prosze o tlumaczenie na polski

Temat przeniesiony do archwium.
Serdecznie prosze o przetlumaczenie tego maila - zwykle nasza korespondencja odbywa sie po angielsku a tu taka niespodzianke mi kolega zgotowal ;-) Wiem, ze troche tego duzo ale moze chociaz po lebkach? Dzieki z gory, polecam sie na przyszlosc w sprawach angielskiego lub holenderskiego. K

Buon giorno Catherina, spero che tu mi possa scusare se ti scrivo una mail in italiano, tuttavia due sono i motivi che mi spingono a farlo:primo tu desideri imparare l'italiano, secondo...questo era il mio ultimo sabato in Italia e puoi immaginarne l'atmosfera...dopo alcune bottiglie di un vino chiamato "lacrime di moro" sono abbastanza alterato e probabilmente il mio inglese ti sarebbe più incomprensibile del mio italiano.
Ovviamente il mio italiano non sarà dei più semplici, perchè dopotutto avrai molto tempo da dedicare a quest'unica mail.

Prima di partire voglio dirti alcune cose, anche a costo di essere preso per uno sciocco o un sognatore.
In ogni caso questa è la mia più intima natura (quella di sognatore non di sciocco!) perciò in definitiva non vi vedo nulla di male.
Inizialmente, quando abbiamo cominciato la nostra corrispondenza, ho pensato che, pur non sviluppando incredibili argomentazioni ,le tue mail m interessassero realmente. In passato o attualmente, scrivo mail in inglese al solo scopo di praticare la lingua, mentre con te mi sono sentito subito a mio agio. Spesso mi è capitato di sorridere, o addirittura ridere, alla lettura delle tue mails laddove il tuo fosse, appunto, un approccio ironico.
Ho adorato, ed adoro, il tuo carattere fiero e sicuro ed anche se mi scoccia maledettamente perchè sono incredibilmente egocentrico, abbastanza vanitoso permaloso...tu hai qualcosa più di me, un qualcosa che desidero scoprire e fare mio. Tu puoi insegnarmi molte cose...dopotutto tu sei Catherina...

Dormirò sul battello che mi porterà dalla Danimarca alla Norvegia...ma sinceramente in questo momento non mi interessa parlare di me ma solo pensare a te. Ogni tanto penso che tu sia un pochino strega perchè sembri sapere esattamente quello che occorre per aprire strane serrature dentro di me.
Non puoi proprio prendere un aereo e farci una visitina in Norvegia? Non so se sarei in grado di prepararti un bel piatto di mozzarelle fresche e pomodori, tuttavia non esiterei un istante, col tuo permesso intendo, a baciarti la mano...diciamo un migliaio di volte...ovviamente in cambio pretenderei che tu mi parlassi, scovando quelle famose chiavi di lettura che sembri conoscere a menadito...

Oscar Dogliotti è mio padre: uso il suo pc per pura pigrizia...forse è meglio, per il futuro, che tu mi scriva …………, perchè non mi piace l'idea che qualcun'altro possa leggere ciò che scrivi...
Forse non sono un vero gentiluomo nello scrivere che ti saluto baciandoti la mano: è solo che quando ho visto la tua foto sono stato preda di un istinto irrefrenabile di questo tipo, incapace di resistere al richiamo delle tue splendide mani...chissà quale profumo avranno...

Ok, se sono stato troppo audace la colpa è del vino.
Trovare scuse è il passatempo nazionale in Italia ehehehe...
Ps Vorrei poter dire alle emanciapte e bionde scandinave che sono una proprietà di
Catherina, ma purtroppo non è così...ovviamente si tratta di uno scherzo...ovviamente...;-)
Dzien dobru Catherino, mam nadzieje, ze wybaczysz mi, ze pisze po wlosku, tym niemniej sa dwa powody dla ktorych to robie: pierwszy - chcesz nauczyc sie wloskiego, drugi... to byla moja ostatnia sobota we Wloszech i mozesz sobie wyobrazic atmosfere... po kilku butelkach wina, ktore nazywaja "czarne lzy" jestem dosc wstawiony i prawdopodobnie moj angielski bylby dla ciebie mniej zrozumialy niz moj wloski.
Oczywiscie moj wloski nie bedzie najlatwiejszy, zreszta teraz bedziesz mogla poswiecic duzo czasu na tego maila.

Zanim wyjade chce ci powiedziec kilka rzeczy, nawet jesli sprawi to, ze wezmiesz mnie za balwana albo marzyciela.
W kazdym razie jest to moja druga, bardziej intymna natura (ta marzyciela, nie balwana!!), jednakze nie widze w tym nic zlego.
Na poczatku, kiedy zaczelismy pisac do siebie, bez wahania pomyslalem ze twoje maile naprawde mnie interesuja. W przeszlosci i teraz pisze maile po angielsku tylko po to, zeby cwiczyc jezyk. Tymaczasem z toba poczulem sie od razu swobodnie. Czesto zdazalo mi sie usmiechac, czy tez raczej smiac czytajac twoje maile w miejscach gdzie robilas ironiczne wstawki. Podobal i podoba mi sie twoj dumny (ew. dziki/gwaltowny) i pewny charakter, nawet jesli daje mi sie niezle we znaki, gdyz jestem strasznym egocentrykiem, proznym (ew. zarozumialym) i przewrazliwionym.... masz czegos wiecej niz ja, czegos co chcialbym odkryc i uczynic swoim. Mozesz nauczyc mnie wielu rzeczy... Przeciez ty jestes Carherina...

Bede spal na statku, ktory zabierze mnie z Danii do Norwegii, ale szczerze mowiac w tym momencie nie intresuje mnie rozmawianie o mnie, lecz tylko myslenie o tobie. Czasem mysle ze jestes troche czarownica poniewaz wiesz jak otworzyc dziwne zamki w moim wnetrzu.
Nie moglabys wziac samolotu i zlozyc nam malej wizyty w Norwegii? Nie wiem czy bylbym w stanie przytgotowac ci talerz swiezej mozzarelli z pomidorami, w kazdym badz razie nie wahalbym sie ani chwili, za twoim pozwoleniem, calowac cie po rece powiedzmy tysiac razy... oczywiscie w zamian wymagalbym zebys to mnie mowila wyszukujac te slynne (hmmm...) klucze z ksiazek (?? raczej nie cytaty, nie mam pojecia ;) ), ktore wydajesz sie miec w malym palcu...

Oscar Dogliotti to moj ojciec, korzystam z jego kompa z czystego lenistwa... moze bedzie na przyszlosc lepiej zemys do mnie pisala.................poniewaz nie podoba mi sie pomysl zeby ktos inny mogl czytac to, co piszesz... Moze nie jestem zbytnio gentelmenski piszac, ze pozdrawiam cie calujac w raczke, to dlatego, ze kiedy zobaczylem twoje zdiecie, ogarnela mnie taka nieodparta chec, nie moge jej sie oprzec kiedy przypominam sobie twoje cudowne rece... kto wie jak pachna...

Ok jezeli powiedzialem za duzo, to przez wino. Usprawiedliwianie sie, to narodowa rozrywka we Wloszech hehe...
Ps: chcialbym moc powiedziec wymenacypowanym blond skandynawkom, ze naleze do Catheriny, lecz niestety tak nie jest... oczywiscie zartuje... oczywiscie.... ;-)


Pozdrawiam!!!!
romka
Dzień dobry Katarzyno, mam nadzieje ze możesz mi wybaczyć ze pisze Ci maila po wlosku, sa dwa powody, które mnie do tego skłoniły: pierwszy, ty pragniesz nauczyć się włoskiego, drugi….to była moja ostatnia sobota we Włoszech i możesz sobie wyobrazić atmosferę ......... po kilku butelkach wina zwanego „łzy ciemnego” jestem wystarczająco oburzony i możliwe ze mój angielski byłby bardziej niezrozumiały niż mój włoski. Oczywiście mój włoski nie będzie jednym z tych łatwiejszych, ponieważ po wszystkim będziesz miała dużo czasu, aby zająć się moim mailem
bardzo, bardzo dziekuje obu paniom! Jestescie wspaniale! Pozdrawiam serdecznie - K.

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia