Mam pytanie, mówię po wlosku, ale nie rozumiem znaczenia tego idiomatycznego wyrażenia- è inutile lanciare sassi contro una casa di vetri. Proszę o pomoc.
Kiedy mieszka się w szklanym domu, nie można rzucać kamieniami..jak to rozumiec?...filozoficznie.. np..masz slabe argumenty/szklany dom a podnoszisz ton glosu/rzucasz kamieniem..ze tez ci po nocy przyszlo z tym problemem wpadac na fiolet..to dobre do dyskusji w dzien...:D..bo kazdy to moze widziec inaczej
maryrov
30 paź 2008
no właśnie, to jutro podyskutujemy..Dzięki piękne.
jia xin
31 paź 2008
powstaja nowe idiomy, hahahha.. spytalam chyba z 10 wlochow i takiego powiedzenia nie slyszeli... hahahhahah :)
maryrov
31 paź 2008
To mi napisał mój narzeczony w sms-ie, i zapewniam, że to rasowy Włoch. Ale mimo wszystko dzisiaj zapytałam się go o co z tym chodzi, i powiedział, że to wyrażenie oznacza:"coś tak pięknego, że nikt nie ma prawa tego niszczyć".
jia xin
31 paź 2008
przeciez nikt ci nie mowi, ze rasowy czy nie rasowy.. to jego powiedzenie?? Hahahahaha :)
gajowy_szybciutko
31 paź 2008
"Don't throw bricks when you live in a glass house" lub "People, who live in glass houses shouldn't throw stones"
w sensie
Nie badz hipoktyta. Zanim oskarzysz kogos o zrobienie czegos zlego, upewnij sie, ze sam tego nie robisz.
gajowy_szybciutko
31 paź 2008
hipokryta*
silvyetta
31 paź 2008
po wlosku- Chi ha la casa fatta di vetro, non dovrebbe gettare pietre contro quella degli altri. (George Herbert)
gajowy_szybciutko
31 paź 2008
no i wrocilismy do punktu wyjscia :)
maryrov
31 paź 2008
to może zacznijmy wszystko od nowa... :)
silvyetta
31 paź 2008
tak,tylko to powiedzenie wydaje mi sie jak najbardziej sensowne,natomiast:
è inutile lanciare sassi contro una casa di vetri-ze zbyteczne jest rzucanie kamieni w dom ze szkla-jakos do mnie nie przemawia
już przecież podałam właściwe tłumaczenie. To z jakiejś klasyki poezji włoskiej.
gajowy_szybciutko
31 paź 2008
""Chi ha la casa fatta di vetro, non dovrebbe gettare pietre contro quella degli altri. (George Herbert)""
to cos w stylu polskiego : Nie czyn blizniemu co Tobie niemile
gaio
31 paź 2008
jia xin..a ja wlasnie pierwszy raz uslyszlam je tu w Itali..az zastrzyglam uszami...gosc mial gadane, wiec sluchalam z uwaga..lubie jak ktos nawija interesujaco w stylu: karmi moj mozg..ze sie nie nudze... A bylismi w Galerii podziwiac sztuke..zaglebilam je/to powiedzenie/ po swojemu..kazdy je rozumie na swoj sposob
maryrov
31 paź 2008
Też tu z mamą burzę mózgów wczoraj robiłyśmy.
silvyetta
31 paź 2008
hehe,ok,moze w takim razie brak mi wyobrazni literackiej,bo jak dla mnie to takim kamieniem w domku ze szkla niezle szkody mozna by bylo wyrzadzic;)
gaio
31 paź 2008
wlasnie...cos kruchego, cos pieknego i czystego...i nagle łuup...ktos to rozwala.../mysla ,mowa czy uczynkiem.../