Masz racje co do realiow czatow, rzeczywistosc moze okazac sie inna, jako ze mozemy nas wyobrazac sobie w sposob, ktory nie odpowiada rzeczywistemu obrazowi nas samych. Ja nie mam doswiadczenia na tym polu, nie potrafie ci powiedziec, ale jestem optymista, bo jestem z toba szczery i, moim zdaniem, ty ze mna rowniez. Kiedy pracowalem w Treviso (blisko Wenecji) mialem przyjaciela, ktory poznal dziewczyne na czacie, gawedzili sobie przez tydzien i po tym tygodniu doszlo do spotkania... po mniej wiecej poltora roku pobrali sie a za niedlugo beda miec pierwsze dziecko... nie mowie ze my sie pobierzemy, ale nie jest tez powiedziane ze ulozy sie zle jak ty przypuszczasz, nie martw sie o moje wakacje u rodziny, nie zapomne o tobie i napisze ci maila podczas mojego pobytu tam, a wiec nie obawiaj sie.
nawet jesli przyjade z a... nie musisz sie martwic, z pewnoscia bede mogl posiwecic ci wystarczajaca ilosc czasu, np. ostatni raz kiedy pojechalismy do Warszawy on znikal na cale popoludnia by spotkac sie z dziewczyna i wracal wieczorem, czasami wracal rowniez z nia... a wiec nie martw sie, nawet jesli bedzie ze mna a... ja i ty mozemy i tak byc przez caly czas razem, od rana do nocy, az do pojscia spac, kazde w swoim lozku :(((
Nie, ja nie jestem glupkiem, ktory przyjezdza do Wawy, i ide zabawic sie w klubie z innymi dziewczynami, mam mozliwosc bycia z toba, unikalna mozliwosc by byc przy tobie, nie zmarnuje jej tylko po to zeby sie zabawic, ty jestes duzo wazniejsza, moze to byc zludzenie , tak jak przypuszczasz ty, ale ja chce je przezyc, chce cie zobaczyc i chce uslyszec od ciebie ze to byl tylko sen, ktory zniknal w rzeczywistosci, i tylko wtedy sie poddam...