Teoretycznie da się pogodzić, ale praktycznie ciężko to wygląda.
Zależy jaką pracę chcesz wykonywać. Jako kelner można sobie znaleźć pracę wieczorami a w dzień chodzić na zajęcia, albo np. pracować tylko w weekendy. Trudno jest znaleźć pracę part-time czyli na pół etatu. Praca na cały etat rzadko kiedy jest elastyczna. Mogą nie pozwolić Ci nawet pójść na egzamin.
Poza tym jeśli masz dużo samozaparcia możesz zrezygnować z niektórych zajęć, i przerabiać wtedy program dla niechodzących (non frequentanti), który czasem jest taki sam jak dla chodzących, a czasem obszerniejszy. Jeśli chcesz chodzić na wszystkie zajęcia, a pracujesz w dzień - proste - studia Ci się wydłużą, bo nie dasz rady 'wyrobić' wszystkich przedmiotów w ciągu semestru, i przełożysz je wtedy na następny semestr.
Z moich koleżanek tylko jedna skończyła studia w porę, a to dlatego, że nie pracowała, pozostałę wszystkie pracujące przedłużyły studia kto o rok, kto o dwa, a nawet i więcej :)