AU PAIR!! byłe auperki, raccontate!!

Temat przeniesiony do archwium.
Wybiorę się chyba na to słynne AuPair do Włoch, ale wcześniej bardzo bym chciała się dowiedzieć od byłych auperek jak to wygląda, bo przecież rodzina prawdy nie powie..
Obiecują mi teraz, że (ponieważ to nie jest praca tylko "wymiana kulturowa") będzie trochę lekkich prac i trochę zabaw z dziećmi 3/4 godz. dziennie, za 50 euro tygodniowo (śmiesznie mało, ale jestem zdesperowana..). No i teoretycznie praca aupair na tym polega, ale jakoś nie mogę uwierzyć w to, że przez pozostałe godziny można tak po prostu siedzieć i się obijać albo gdzieś sobie pójść.. Wychodzić sobie samemu można tylko w weekendy? No bo weekendy mają być wolne, a w dni powszednie mam siedzieć i domu pilnować jak oni będą w pracy, a dzieci w szkole? Czy może sprzątać im dom? No chyba nie, bo wtedy by to była "praca" i za 200euro miesięcznie się na to nie zgodzę i mnie wypędzą...
Jak wygląda życie aupair? Kto był niech opowiada i odpędzi ode mnie te czarne wizje! :-) Być może temat już kiedyś został poruszony, ale jestem tu nowa i nie trafiłam na niego. Z góry dziękuję za wpisy!
kurczę, żadna nie była?
Ja bylam. pisz do mnie na [email]
a mogłabyś tutaj co nieco napisać? bo nie chce mi się przepisywać tych wszystkich pytań.. chyba jestem za leniwa jak na au pair :-), a jak nie chcesz publicznie to wtedy tu: [email] (najlepiej nie używaj wtedy polskich znaków) , dziękuję Ci za odzew
też bym była zainteresowana. byłybyście tak dobre i napisały na [email] dzieki:)
hje , ja bylam au pair we wloszech w Vicenzy, na dwa wakacyjne miesiace. ogolnie to trudno cos napisac konkretnego, bo to bardzo zalezy do kogo sie trafi..jesli jedzies zprzez jakies dobre biuro to mozes zjechac bez obaw , jesli beda cie wykorzystywac, to mozesz to zglosic i zmienia rodzine. Ale au pair to nie jest rzeczywiscie lekka "praca" - wloskie dzieci sa bardzo zywiolowe! ja mialam 3 dziewczynki i choc mnie tam zapraszali na nastepne wakacje to sie niezgodzilam, zbyt bylo to meczace...
Ale ogolnie nie zaluje, ze bylam, zeczywiscie poznalam duzo, zobaczylam wiele, Vicenza Padova, Bassano, bylismy tez 2 tyg w Alpach, podszkolilam jezyk, od dzieci duzo sie mozna nauczyc pod tym wzgledem :)
Jesli chodzi o prace domowe i inna pomoc to sa to takie zwykle codzienne prace, jak odkurzanie, scielenie lozek dzieci, sprzatnie stolu, fakt 50 euro to nie jest duzo, ja nie przywiozlam duzo z tych wakacji- bilety swoje tez kosztuja... wiec jesli chcesz zarobic, to moze gdzie indzie jeszcze sproboj, bo sie umeczysz a zarobisz srednio, jesli natomiast oprocz zarobkow chcesz sie nauczyc jezyka, poznac nowe miejsca i ludzi to polecam :) zawsze to jakies zyciowe doswiadczenie i jesli sie chce mozna wiele skorzystac :) acha i jeszcze to: pare godzin dziennie to troche pic na wode szczegolni jesli dzieci sa male i jeszcze do szkoly nie chodza ( ja takie mialam) z dziecmi nie ma normowego harmonogramu dnia- to abstrakcja.
Jesli natomiast sa starsze to moze byc lzej. Albo calkiem taki maly bejbuś- taki to albo je, albo śpi, wiec jest też lżej :)
Ale pamietaj, że bedąc baby sitter praktycznie jest się zależnym od od rodziny, mnie to tez męczyło, bo raczej lubię niezależność- no ale taka to praca :)
Więc już teraz wybór należy do Ciebie. i powodzenia!!!
A jak z Twoim Włoskim?
Tu parli italiano cosi bene per andare al'Litalia senza grandi preoccupazioni a parlare e capire abbastanza bene?
ja troche mialam wloskiego w liceum i duzo mi to dalo, bez tych podstaw wiem, ze mialabym duze problemy .
dzięki ogromne, Vicenza jest cudowna, byłam tam raz jako tłumaczka! Z włoskiem nie mam problemów, jestem po italianistyce, potem mieszkałam we Włoszech 7 miesięcy i wyzyskiwali mnie za darmo, a teraz tą rodzinę poznałam przez internet i we wszystkim wietrzę podstęp :-), oni niby do 18 są poza domem i mogę sobie spać do której chcę, brzmi to jak zaproszenie na wakacje, a dopiero na miejscu wszystko się okaże.. jeszcze raz dzięki i dobranoc!!
ja bylam jak au pair kilka lat temu, dwa razy u tej samej rodziny. jak wspomialyscie wczesniej dziec au pairki jest raczej bardzo chaotyczny, jednakze wszystko zalezy tez od rodziny kotrej jestes. ja na poczatku bylam w Calabrii (na pld Wloch) a pozniej w Milano-ciagle u tej samej rodziny. mimo iz stawka byla tak jak mowicie 50€, moja rodzina sama zwiekszyla mi pensje na 70€ ze wzgledu na to, iz mialam troche obowiazkow domowych. Na poczatku opiekowalam sie 3letnie dziewczynka (od ktorej nauczylam sie bardzo duzo) a pozniej jeszcze kilkumiesiecznym chlopcem, ktory byl bardzo grzeczniutki i prawie caly czas spal. wolne mialam tylko niedziele!
dziwi mnie jednak jedna rzecz, ze z biegla wiadomoscia jezyka wloskiego chcesz pracowac jako au pair
bardzo rzeczowe spostrzezenie..niepomijajc faktu ,ze au pair powinna miec zrobione zrobione badania na nosicielstwo gronkowca i żółtaczki.Aupairka powinna pamietac ze moze sie zarazic od dziecka swinka czy rozyczka..
Temat przeniesiony do archwium.