Gwalt na Polkach (Stuprate 2 polacche)

Temat przeniesiony do archwium.
31-35 z 35
| następna
Balam sie odzywać, bo pewnie znów posypia sie gromy, ale...
Między kobieta a męzczyzna jest wszystko dozwolone dopoki jedno z nich nie powie "dość. Juz nie chce" Wszystko to, co nastapi po tych slowach, to gwalt.

Jednak nalezy zastanowic sie nad tym przypadkiem. Kobiety czesto prowokuja męzczyzn swoim zachowaniem. Akceptuja, ba nawet bywaja bardzo zadowolone jak sa podszypywane, poklepywane, obejmowane itd. Mezczyzna bierze takie zachowanie za dobra monete i posuwa sie dalej w swoich zabiegach.
Eskapady kobiet z mezczyznami w odosobnione miejsa, to juz calkowity brak rozsadku.
Poza tym mezczyzni uwazaja, że jesli kobieta mowi "nie", tzn., ze "tak". Uważają, ze to tylko takie droczenie sie.
wniosek z tego taki, ze faceci sa umyslowo ograniczeni....jesli slyszac NIE wydaje im sie, ze chodzi o TAK

jaki ten swiat pochrzaniony...

przepraszam TEGO PRAWDZIWEGO GWOZDZIKA za moje poprzednie dosadne slowa...oczywiscie dotyczyly usunietej juz wypowiedzi
nie potrafię otworzyć strony....czy inni tez maja problemy???
Słuchajcie, spędziłam w Foggi ponad pół roku - byłam tam na Erasmusie i studiowałam na tamtejszym uniwersytecie. Żadna z nas nie chodziła sama po ulicy, nawet w dzień. Pewnie zaraz usłyszę, że byłyśmy zbyt przewrażliwone... W Foggi jest pełno wszelkiej maści imigrantów: Arabów, Afrykańczyków, Rumunów, Albańczyków itd. Nie sposób ich nie spotkać, ponieważ niemal całą dobę okupują chodniki, rozkładając swoje kramiki. Zaczepiali nas zawsze, chyba, że szłyśmy z naszymi kolegami. I nie były to tylko zaczepki słowne, które można po prostu olać. A kiedy zorientowali się, że jesteśmy Polkami, zaczęli do nas mówić... po polsku... Oczywiście słowo "mówić" jest nieco na wyrost, oni znali po prostu niektóre zwroty. Ciekawa jestem jednak, któż ich nauczył: "Masz ładne piersi/ oczy/ nogi", ale także kwiatków w rodzaju: "Chciałabym się z tobą przespać", "Czuję twoja ci...". Podejrzewam, że w Tunezji czy innym kraju nie ucza jeszcze powszechnie polskiego w szkołach, zwłaszcza takiego polskiego... Więc może niech się niektóre Polki ( i nie tylko) zastanowią, co robią...
I od razu mówię: zgadzam się z Cinquantatre. Kiedy mówię "dość", to znaczy "dość" i wszysto, co dzieje się póżniej wbrew mojej woli, jest gwałtem. Współczuję tym dziewczynom i wszystkim, których to spotkało, bo nie ma straszniejszej rzeczy. ALe chyba trzeba też wymagać trochę rozsądku od siebie, bo czasem "dość" może zostać nie usłyszane.
31-35 z 35
| następna

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Szkoły językowe