mocne slowa, moze troche za mocne, belzebubek? ocenianie kogos na podstawie kilku szczegulow jakos nigdy do mnie nie przemawialo:) w koncu mamy za malo danych, zeby moc wyciagnac jakies glebokie wnioski.
autorka tematu zapytala nas "czy to(co proponuje jej chlopak) jest normalne" i wiele osob stwierdzilo, ze nie...zgodnie z naszymi wartosciami i naszymi pogladami na "normalnosc"...natomiast proponowanie, zeby go odtracila jest, moim zdaniem troche przesadzone.
mnie przychodzi na mysl sytuacja pewnego chlopca, ktorego znalam przed laty, pochodzil z bardzo ..mhm..."waznej" rodziny i przyjezdzal do Polski w zwiazku z reprezenowaniem interesow firmy rodzinnej. oczywiscie spotkal dziewczyne, oczywiscie zakochali sie w sobie...przy czym wlasnie rodzice tego chlopca nie zaakceptowaliby nigdy w zyciu jego "mezaliansu" z ta dziewczyna z Polski. On byl grzecznym synkiem rodzicow i po pewnym czasie rozstal sie z nasza rodaczka i poslubil Wloszke -"godna" jego rodziny...
nie twierdze, ze sytuacja przedstawiona tutaj ma cos wspolnego z moja historia, ale ten chlopak moze miec swoje powody, jesli w ten sposob reaguje. moze to sa jego leki, moze uzaleznienia..my tego nie mozemy wiedzie, mam tylko nadzieje, ze sama zainteresowana dziewczyna je zna, albo pozna, dla wlasnego dobra:)