cos takiego ?

Temat przeniesiony do archwium.
31-49 z 49
| następna
no byki też są "niezłe" hi, hi, hi a ja jestem Lwicą :-))0
Dee, ja bym to nazwala wygodnictwem a nie sentymentalizmem ... mnie sie wydaje ze ta sprawa wyjatkowo dziwnie smierdzi... a moze on juz zonaty i probuje sfingowac drugie malzenstwo bo chce dzieci a pierwsza zona nie chce lub nie moze ?!
Noooo podpada na całej lini ...
Nie no, miejmy nadzieje, ze nie, nie popadajmy w katastroficznosc, tfu tfu!:)

Generalnie to wyglada tak, jakby facet bal sie odpowiedzialnosci... No niby chce malzenstwa, dzicie i domku z ogrodkiem, ale rodzicom nie chce mowic, dopiero po fakcie, bo zle zareaguja. Nosz cholera, to moj 16-letni brat przestal sie dawno bac mowic rodzicom o nieprzyjemnych sprawach, a co dopiero dorosly facet planujacy malzenstwo!

I jeszcze jedno: pokazuje on tym samym wielki egoizm. Najwazniejsze, zeby ON nie musial wysluchiwac rodzicow (choc wcale nie jest powiedziane, ze bedzie musial) przed slubem, a to, jak bedzie sie czula jego wybranka i sami rodzice, ma gleboko gdzies.

Yhyhy, to sie nazywa brak szacunku. Nie pozwol, zeby Twoje malzenstwo tak sie zaczelo, bo co bedzie dalej?...
no wlasnie !!! cos mi sie wydaje, ze tu duza role odgrywaja pieniadze. Facet boi sie odpowiedzialnosci bo jak sie postawi rodzicom to moga go odciac od majatku i testamentu - albo nie daj Boze wyrzucic z domu. I co wtedy trzeba bedzie samemu pomyslec o utrzymaniu sie i dachu nad glowa. A kto posprzata, ugotuje, wypierze, wyprasuje i jeszcze wesprze finansowo ?!
nawet jesli ma jakies zrodlo utrzymania to zawsze mamusia czy tatus sypnie groszem na benzyne, nowy woz, ciuchy (bo synek zle wyglada) itp. - dla wielu wlochow to jest niestety bardzo istotne. :(
Jak dla mnie facet ktory boi sie powiedziec o zwiazku swoim rodzicom wykazuje brak szacunku dla tej dziewczyny. Boi sie dlaczego? bo sie jej wstydzi,boi sie ze rodzice beda mieli jej cos do zarzucenia?
Generalnie jesli ktos jest zakochany i na powaznie che ulozyc sobie zycie z druga osoba, nie zastanawia sie czy sie komus to spooba czy nie. Mowi o tym otwarcie bo tak czuje. A skoro ten gosciu juz na wstepie kombinuje dla mnie to nie jest dobry znak. No i droga autorko postu pomysl tez o swoich przyszlych tesciach. Chyba chcialabys byc z nimi w dobrych stosunkach, chcialabys by cie lubili i szanowali. droga do zdobycia tego szacunku na pewno zas nie prowadzi poprzez klamstwa i ukrywanie a jedynie moze umocnic w nich przekonanie o twych nieszczerych intencjach.
zastanow sie czy warto psuc sobie tak oopinie
pozdrawiam
Zanim skończyłam czytać też nabrałam podejrzeń(jak Mili),że może naprawdę facio jest żonaty.Już był taki temat,że dziewczyna ma dziecko z Włochem,który kazał jej przyjechać z dzieckiem INCOGNITO do Włoch(bo ponoć dalej mieszka tam gdzie była żona która podobno jest bezpłodna),nie zgadza się żeby dziecko było jej przypisane itd.
zeby stawic czola problemowi, powiedziec swoje zdanie, wyrazic swoja opinie i walczyc o to, co istotne w zyciu ...to trzeba byc doroslym, a tu tak mi cos powialo "dzieciectwem" tego przyszlego zonkosia:) ..zreszta obydwoje chyba jestescie jeszcze bardzo mlodzi, prawda?

tak z ciekawosci, a jakie jest zdanie twoich rodzicow na ten temat?:)
pzdr.
a ile lat ma ten tchórz?18,28,38?
slub w tajemnicy dziecko w tajemnicy potem sie poklocie i odbierze ci dziecko nie pozwoli z nim wyjechac. uwazaj. znam min. 10 dziewczyn z naszej czesci europy ktore nie moga jechac do domu dluzej niz na 2 tyg. a wszystko tlumacza ze on ich kocha, ze on tekskni. gadanie
on ma 24 lata ja 23... dziecmi juz nie jestesmy. zony nie ma nie jestesmy ze soba od wczoraj :). Ja mu mowie ze nie chce tak zaczac wspolnej drogi zycia. on na to ze rodzice sie sprzeciwia... nie chce ich sluchac i chociaz oni sa przeciwko, chce zyc ze mna. Rozglada sie za wspolnym mieszkaniem... nie potrafie mu przetlumaczyc ze lepiej jest o wszytkim powiedziec chocby nie wiem co... pieniazkow rodzice juz mu nie daja. Pracuje w szkole. Sam juz sie utrzymuje....
wiekowo dzieckiem nie jest ale zachowuje się jak bobas w piaskownicy,który boi się że ktoś mu zabawki zabierze.Jeśli jest samodzielny,nie ma żony,nie jest księdzem na przymusowym urlopie to dalej nie rozumiem dlaczego chce potajemnego ślubu o którym nikt nigdy ma nie wiedzieć. podobno Włoch na dobre usamodzielnia się i odcina pępowinę po 40ce.Jestem dużo starsza od ciebie,po przejściach ale osobiście tak bym takiego kopnęła w zadek,że zaryłby nosem w śniegu na Arktyce i poszukałabym sobie normalnego chłopa.Bo on to d...a nie facet.Tchórz bojący się odpowiedzialności.Sorry,że to są tak mocne słowa ale bierz nogi za pas zanim będzie za późno.
Weźmy taki wariant.Bierzecie potajemny ślub,jeżdżąc do jego rodziców robicie za parę znajomych.I nagle rodzina postanawia go ożenić z dziewczyną którą mu sami wybrali.A on im nie będzie mógł się sprzeciwić ani też wyjawić prawdy o was.I co wtedy?A jeśli zajdziesz w ciążę?Będzie i ciebie i dziecko ukrywał?
belzebubek, no co ty ? grzeczna dziewczynka badz ! Co to ma byc "ksiadz na przymusowym urlopie", "zaryc nosem na Arktyce", "d.. nie mezczyzna" ?????
:)))))) Dzieki za mala dawke smiechu na sob-niedz
A tak w ogóle, to zawsze wydawało mi się, że męzczyzna powinien czuc dumę z tego, że żeniąc się, staje się odpowiedzialny nie tylko za siebie, ale i za swoją żonę. To jest przyjemne uczucie, to dowartościowuje. I nie ma tutaj znaczenia, jak wielkie truności zaczną sie piętrzyć. Każdy, wspólnie kupiony garnek to radość. Można sobie powiedzieć: staruszkowie dali sobie radę, to i my sobie damy. I nie chodzi wcale o to, by mając możliwość pomocy np. materialnej ze strony rodziców, głodować w nieogrzewanej kawalerce, ale o RADOŚĆ SAMODZIELNOŚCI, która, jak widzę, niektórym jest obca.
bo ty Genio jestes "jurassico" i masz takie same "jurassiche" poglady a mlodziez teraz insza, niestety
hehe, jest takie tam, we Włoszech, określenie ?:))
mocne slowa, moze troche za mocne, belzebubek? ocenianie kogos na podstawie kilku szczegulow jakos nigdy do mnie nie przemawialo:) w koncu mamy za malo danych, zeby moc wyciagnac jakies glebokie wnioski.
autorka tematu zapytala nas "czy to(co proponuje jej chlopak) jest normalne" i wiele osob stwierdzilo, ze nie...zgodnie z naszymi wartosciami i naszymi pogladami na "normalnosc"...natomiast proponowanie, zeby go odtracila jest, moim zdaniem troche przesadzone.

mnie przychodzi na mysl sytuacja pewnego chlopca, ktorego znalam przed laty, pochodzil z bardzo ..mhm..."waznej" rodziny i przyjezdzal do Polski w zwiazku z reprezenowaniem interesow firmy rodzinnej. oczywiscie spotkal dziewczyne, oczywiscie zakochali sie w sobie...przy czym wlasnie rodzice tego chlopca nie zaakceptowaliby nigdy w zyciu jego "mezaliansu" z ta dziewczyna z Polski. On byl grzecznym synkiem rodzicow i po pewnym czasie rozstal sie z nasza rodaczka i poslubil Wloszke -"godna" jego rodziny...

nie twierdze, ze sytuacja przedstawiona tutaj ma cos wspolnego z moja historia, ale ten chlopak moze miec swoje powody, jesli w ten sposob reaguje. moze to sa jego leki, moze uzaleznienia..my tego nie mozemy wiedzie, mam tylko nadzieje, ze sama zainteresowana dziewczyna je zna, albo pozna, dla wlasnego dobra:)
zabawne, prawda ? to jest z serialu Zio d'america 2 z Christian de Sica. leci w niedziele wieczorem 21 ca na RaiUno. Jest tam taka mloda dziewczyna co wlasnie ma takie odzywki mlodziezowo rzymskie :)
Śmiech to zdrowie.Godzina śmiechu to 10 min.dłużej życia.Ale mocne słowa to zimny prysznic.
A o tym księdzu to nie żart.Ja,będąc młoda i piękna poznałam chłopaka jak marzenie.chodziliśmy ponad pół roku.po tym czasie okazało się,że jest księdzem na przymusowym urlopie.
Temat przeniesiony do archwium.
31-49 z 49
| następna

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka