Obiettivo Lavoro Polska - Italica

Temat przeniesiony do archwium.
31-55 z 55
| następna
Pani Basiu,laretta sieje ferment na każdym mozliwym temacie.To,ze jej sie nie udało z Quantą i O.L.to nie znaczy,ze wszędzie tak jest.Poza tym Iwona jest bardzo"chetna"do pracy,rece jej sie wręcz wykręcaja do niej na 2 stronę(i w Polsce tak pracowała i we Włoszech).Poza tym ona powinna poświecić sie swojej rehabilitacji a nie pracować.A jej opowieści o mezu Włochu i włoskiej rodzinie trzeba włozyc miedzy bajki.
Tam też wysłałam ale nie otrzymałam wiadomości.Odpisali jedynie z Cieszyna.
A ja nie słyszałam opowiesci o mezu.Ja wiem tylko, że to czy sie uda czy nie zależy od danej osoby.Jak radzi sobie ze stresem i jakie ma umiejętnosci pielęgniarskie.Tam trzeba sobie radzic z zabiegami.
Pani Basiu,znam Iwonę ze strony zawodowej i osobistej wiec wiem jak"pracuje"i kim jest naprawdę.O mężu pisała kilkakrotnie na tematach dla pielęgniarek,poszukaj jakie wtedy peany śpiewała na cześć Quanty,Antonia.A teraz psy na nich wiesza.
ciao a tutti :) Tinna podaje meila : [email] bo jestem zainteresowana Twoja propozycja, ale napisz mi prosze wiecej szczegółów. saluto caldo
czy ktoras z was uczyla sie wloskiego na kursie w Forli?
w Cieszynie nie ma biura Laboru.
A ty wybierasz się do Forli?Znam namiary na gościa który załatwia tam pracę dla pielęgniarek.
jeśli znasz kogoś kto załatwia pracę dla pielęgniarek to dlaczego nie skorzystasz z usług tej osoby tylko szukasz kontaktu z agencjami wysyłającymi pielęgniarki,tym bardziej ze masz nostryfikacje i potrzebne dokumenty?pisałaś o tym na innym temacie.
Miał oferty ale nie spełniały moich oczekiwań co do zabrania rodziny.Pozatym oferował je w okresie rozpoczynającego sie roku szkolnego ,a to za krótki okres czasu na wynajęcie mieszkania( zaplacenia kaucji ok. 1500 euro),zarobienie kasy i zabranie dzieci .Dla mnie najlepiej by było wyjechanie ok.maj, czerwiec urządzenie się i na wakacje ściągnąć rodzinkę.Nie wykluczone że właśnie od niego nie skorzystam z oferty,jestem z nim w kontakcie telefonicznym.Wszystko zależe kiedy i co to bedzie.Nic nie szkodzi na przeszkodzie żeby szukać w innych żródłach .
czy ten gosc w forli ma na imie Marco?
Jesli gościu rzada kaucji i to tak dużej to ja bym brała nogi za pas bo to śmierdzi z daleka szwindlem.W całej Unii jest zakaz pobierania pieniadzy za posrednictwo.jesli ktoś tak robi to znaczy,ze działa nielegalnie.Tym bardziej,ze od wakacji Polska ma zniesiony okres przejściowy i legalnie mozna jechac do pracy.Zwłaszcza jak sie zna jezyk,ma odpowiednie dokumenty(tak jak w przypadku pielegniarek nostryfikacje).No,chyba ze tylko na to czekasz żeby być oszukaną i oskubaną z forsy.
mając odpowiednie dokumenty i znając jezyk mozesz napisać do włoskich izb pielegniarskich w regionie który cie interesuje,do włoskiego biura pracy,lub rozesłać CV do róznych włoskich placówek służby zdrowia(moze ci w tym pomoże włoska ambasada w Warszawie?)a nie szukaj szemranych pośredników.Bo kto ci zagwarantuje,ze wpłacając mu tyle kasy(a to nielegalne)tą prace naprawde bedziesz miała i ja utrzymasz a nie wyladujesz w jakimś obozie pracy lub w miejscowości,której nie ma nawet na mapie samochodowej ani nawet satelitarnej(w takich miejscach ladowały dziewczyny,które wyjechały z np.polskimi agencjami.Poczytaj tematy dla pielęgniarek,jest ich kilka to się przekonasz gdzie trafiały dziewczyny).
Nie chodzi o kaucje dla niego tylko za mieszkanie .Jeśli chcę mieszkac z rodziną to musze wynając samodzielnie mieszkanie, a to na poczatku są duże koszty.On nie pobiera kaucji.Ma na imię Arristide.
Sorki,źle zrozumiałam.Ale z tego co sie orientuję to wiekszość pielegniarek,ja jestem jedna z nich,najpierw jedzie sama i po jakimś pół roku(nie predzej)dopiero ściaga rodziny.Moja koleżanka teraz jedzie,jest samotną matką,musi dziecko zostawić u zaprzyjaźnionej rodziny bo nie ma innego wyjścia.Jest to bolesna decyzja dla matki ale nie da sie tego przeskoczyc.Żaden pracodawca nie zagwarantuje mieszkania dla pielęgniarki z rodziną.Ja jadę poprzez włoskią agencję pracy,jej nazwa juz wielokrotnie padała,bo nie mam pieniedzy ani czasu na samodzielne załatwianie całej dokumentacji i procedury i pracodawcy.
Mieszkam w Trento i czytam gazete Bazar z oglosz.o pracy,wychodzi raz na tydz.w czwartki.Jest sporo ogloszen o pracy dla pielegniarek.Moge wrzucac namiary i nr tel. z tych ogloszen, ale dopiero po 6 stycz jak wroce do Wloch ,bo Swieta spedzam w W Warszawie.Wesolych Swiat dla wszystkich.
Czy ty już wyjechałaś czy dopiero zamierzasz?Ja juz przeszłam zostawienie rodziny w kraju i wiem ,że nie nadaje się na rozląke ,dlatego chcę to tak zorganizować żeby było najmniej bolesne.Nie mam noża na gardle dlatego wszystko robię z rozwaga i spokojem.Przez ostatni rok mialam kilka okazji na wyjazd raz nawet miałam kupiony bilet na samolot i zrezygnowałam gdyz nie bylo dla mnie do końca klarowne.Dlatego każdemu zanim wyjedzie zalecam dobrze się zastanowić i sprawdzic.Nie mozna jechać na zasadzie że jakoś to będzie.
Mnie się pytasz?jeszcze nie wyjechałam,dopiero w przyszłym roku,nie jade sama,jedzie nas kilkadziesiat jednocześnie.tez nie mam noza na gardle,działam z rozwaga ale poniewaz jest to legalny kontrakt,bedzie mi sie liczyc do stażu i w przyszłosci do emerytury.Sentyment i rodzina to jedno ale sprawa finansowa i zapewnienie lepszego bytu rodzinie to drugie.Ja nie planuje sciagniecia rodziny(moze krótki pobyt w wakacje?)bo nie myśle o zwiazaniu sie na zawsze z Italią.No,chyba że w miedzyczasie coś sie w planach zmieni.Mieszkam w niezbyt duzym mieście,jest tu tylko 1 szpital,pielegniarek duzo a miejsc pracy mało.Po powrocie z kontraktu będe myslała o przeniesieniu sie w inny region Polski,tam gdzie pracy nie brakuje.Narazie jestem zwiazana z obecnym adresem,mam tu dom,mąż jeszcze ma prace,dziecko kończy nauke i zdobywa dobry zawód.
Moje dzieci są jeszcze stosunkowo małe żebym mogła je zostawić na dłużej w Polsce.Córka ma 13 lat a syn 6lat.Dla nich też byłaby jakaś szansa na naukę.Tam za wszelkie dodatkowe zajęcia nie trzeba płacić pozatym jest rodzinne ,które wynosi 100 euro na dziecko.Tak mówiła mi koleżanka ,która tam jest z dzieckiem.Ja jeśli wyjadę to chciałabym tam zostać około 5 lat.Ja mieszkam w Warszawie i chociaż jest praca to nie jest łatwo ,gdyz wszystko jest bardzo drogie.Nie mówiąc o mieszkaniach i opłatach.Tutaj metr mieszka nia kosztuje już ok.7000złi kogo na to stac?Co prawda ludzie biorą kredyty ale czy będą w stanie spłacić .Dzisiaj człowiek nie jest pewien jutra a cóż mówić o perspektywie 30 lat.Jednym słowem jesli pensje się nie zmienią to nie będzie za wesoło.U nas nie ma personelu medycznego.W jednym z największych szpitali na 7 sal operacyjnych działa tylko jedna ,gdyż nie ma personelu do obsługi.Zarobki są nedzne.
jedno wam powiem że jak sie ktoś uprze to może zabrac dziecko ze sobą wiem to z własnego doświadczenie,może nie wszystkie firmy są chetne żeby w tym pomóc ale jednak są takie które nie robią problemów pozdrawiam
Jeśli ktoś ma dzieci uprawnione do rodzinnego i pracuje legalnie w Unii to nawet zostawiajac dziecko w Polsce dostanie rodzinne w miejscu pracy.jeśli drugi z rodziców pozostaje w Polsce i pobiera tu rodzinne,kraj unijny w którym pracuje 1 rodzic wypłaci róznice miedzy obowiazującym w danym kraju rodzinnym a tym pobieranym w Polsce.Trzeba zabrać z Polski akty urodzenia dzieci,zaswiadczenie z organu wypłacajacego rodzinne.to wszystko dostaje sie bezpłatnie.Później te dokumenty składa sie w miejscu legalnej pracy do odpowiednich organów,oni to analizuja(w Unii wszystkie dzieci dostaja zasiłek,bez względu na dochód rodziców),wydaja swoje dokumenty.To wszystko przysyła się do Polski do organu wypłacajacego zasiłek,oni po swojemu to sprawdzaja,wydaja swój dokument i to albo osrodek albo ktoś z rodziny wysyła do kraju unijnego i dostaje sie zasiłek unijny.Trwa to od 3-5 miesiecy ale warto.
Napiszcie coś wiecej o dokumentach jakie trzeba zabra c z Polski do rodzinnego;ja tez niedługo jade do QWłoch i zostawiam dwoje dzieci w Polsce;pisało juz pare osob o potrzebnych dokum ale były to sprzeczne informacje ]min ktos pisał ze akty skrócone urodz.dzieci a druga osoba ze zupełne i przetłumaczone;itd]
Kiedy wyjeżdżasz czy coś już wiadomo?Jak z nostryfikacją twoją
JA KURS JEZYKA WLOSKIEGO UKONCZYLAM W 2004R I DO TEJ PORY NIE WYJECHALAM.RESZTE DOSPIEWAJ SOBIE SAMA
hej kto wie o jakies ofercie pracy w viggiù
Temat przeniesiony do archwium.
31-55 z 55
| następna

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia