Właśnie wróciłam do domu po podróży "Rudnikiem". CZytałam wcześniejsze opinie i byłam bardzo ciekawa jak jest naprawdę. Miałam wykupiony bilet powrotny u innego przewoźnika ale na niedziele a sprawy które miałam załatwić, pozałatwiałam w czwartek . Mając do wyboru wykupić kolejne 3 doby hotelowe oraz zużyć bilet powrotny od innego przewoźnika albo podróż "Rudnikiem" co dawało mi oszczędność 3 doby hotelowe+bilet powrotny(otwarty, do wykorzystania w innym terminie), wybrałam Rudnika gdyż dzięki temu zaoszczędziłam naprawdę sporo. Aleeee...tylko pieniędzy ! Bo nie nerwów i naprawdę ogromnych trudów podróży. Autobus jak z epoki kamienia łupanego, brudny i ciasny. Napoje serwowane tylko raz, serwowany posiłek to kawałek najtańszej kiełbasy .No i na koniec niespodzianka. W miejscu przesiadki okazało się że inny autobus zepsuł się w Austrii więc my wszyscy musimy czekać aż z Polski wyjedzie po nich inny autobus i dowiezie tamtych ludzi do nas aby wszystkich poprzesadzać na odpowiednie kierunki.
Po wielu godzinach czekania kolejny odcinek trasy odbyłam w rozklekotanym, potwornie starym i jeszcze bardziej brudnym busiku gdzie wiało ze wszystkich stron. Skutek -- leżę teraz w domu z zapaleniem płuc.
Ale to jeszcze nic...ja jechałam z Rudnikiem 9 lutego, poprzedni kurs 7 lutego został ot tak sobie odwołany więc osoby które nie miały gdzie się zatrzymać musiały płacić hotel !!
JA po takich doświadczeniach NIGDY W ŻYCIU NIE ZARYZYKUJĘ PODRÓŻY Z TYM PRZEWOŹNIKIEM !!
Nasz komfort jazdy nie ma zależeć od kursu, jak pisze poprzedniczka. To ma być standard a nie ruletka ....uda się czy też nie.
W autobusie też nasłuchałam się mnóstwa negatywnych opinii.
9 lutego jechałam z nimi 2 razy. PIERWSZY I OSTATNI !!!!
Pzdr
M