Bieda ma oczy dziecka :(
Przeczytajcie ten wstrzasajacy fragment: :(
"Kariera Kamila
Starszy o dwa lata od Tereski Kamil znalazł inną receptę na życie bez głodu. Opracował ją i opanował bezbłędnie. Kiedy dwa lata temu zawalił się mu bezpieczny świat i zrozumiał, że może liczyć tylko na siebie, próbował walczyć, jak określa to dzisiaj, idiotycznymi metodami. Inaczej mówiąc próbował zarobić parę groszy sprzedając ulotki i reklamówki, myjąc szyby samochodów i roznosząc po domach urobek węglowy z biedaszybów. Dostawał za to grosze i coraz bardziej opadał z sił.
Od kiedy ojciec stracił pracę, a potem zasiłek dla bezrobotnych dom Kamila zamienił się w piekło. Ojciec stał się alkoholikiem, a potem zwyczajnym menelem. W domu pojawiał się tylko wtedy gdy był chory. Terroryzował matkę i trzech jego młodszych braci. Wynosił z domu na alkohol, co się tylko dało.
Było tak źle, że Kamil myślał nawet o samobójstwie. Z beznadziei, jak mówi, wyrwał go przypadek. Rok temu poznał na skwerku, gdzie uciekał przed domowym piekłem, kumpla, który zaoferował mu pracę modela w pewnym nielegalnym studiu. Studio produkowało filmy pornograficzne, głównie z udziałem nieletnich chłopców. Kamil nie widział niczego złego w pozowaniu, za które dostawał spore, jak na niego, pieniądze. Praca jak każda praca i tyle. Dziś Kamil już nie pozuje, pełni w studiu inną funkcję, wyszukuje dzieci, które za parę groszy zgadzają się być fotografowane. Z kandydatami Kamil nie ma problemu. Wystarczy przejść się w tym celu na dworzec kolejowy lub na hałdę czy skwerek. Głodnych chłopców jest wszędzie pełno. Od każdego wprowadzonego w interes bajtloka Kamil dostaje określoną sumę. Czasem, gdy wybór jest udany, specjalną premię. Przestał być głodny. Zarobki oddaje wprawdzie matce, ale sporą sumę odkłada dla siebie. Musi się ubrać, wyżywić i jeszcze zaoszczędzić na przyjemności. Deskorolkę, rower, modny dres sportowy.
Rodziców nie interesuje skąd pochodzą te pieniądze. Matka przyjęła wersję, że Kamil uczy się w studiu fotograficznym. Tę wersję uważa za szczęśliwy uśmiech losu. Ojciec natomiast, po męskiej rozmowie z Kamilem, który stał się żywicielem rodziny, wyniósł się z domu do swego kumpla mieszkającego w ruinie domu przeznaczonego do rozbiórki. Prawie nigdy nie bywa trzeźwy. Matka Kamila jest szczęśliwa, że syn ma spokojną robotę. Niedawno w drugim familioku obok policja zabrała dwóch równolatków jej syna. W metalowym gangu demolowali urządzenia kolejowe sprzedając je w punkcie skupu złomu. Nieprędko wrócą zapewne do rodzinnego familioka. Na osiedlu w Zabrzu gdzie mieszka Kamil takie przypadki są coraz częstsze."