Neapol tonie pod górami śmieci

Temat przeniesiony do archwium.
W Neapolu od tygodni zalegają na ulicach tony nie wywiezionych śmieci. Powodem jest brak miejsc na okolicznych wysypiskach. Włoskie media określają sytuację jako dramatyczną i obawiają się epidemii oraz wybuchu napięć społecznych.
Każdego dnia strażacy gaszą nawet po 100 pożarów, gdyż zdesperowani mieszkańcy podpalają sterty odpadów.

Problem śmieci w stolicy Kampanii i całym tym rejonie to - jak się podkreśla od lat - prawdziwy węzeł gordyjski włoskiej gospodarki i coraz bardziej dotkliwa bolączka społeczna. Śmieci nie są wywożone, bo brakuje miejsca na okolicznych wysypiskach. Mieszkańcy zaś nie zgadzają się od dawna na budowę spalarni widząc w nich poważne zagrożenie dla ich zdrowia oraz środowiska.

Jakby tego było mało, niemal wszędzie wywóz śmieci oraz wysypiska kontroluje miejscowa mafia, która z pobieranych haraczy czerpie ogromne zyski.

W czwartek poinformowano, że na ulicach Neapolu leży od 1000 do 1200 ton śmieci. W całym rejonie jest ich zaś około 100 tysięcy ton.

Nie wiadomo, kiedy zakończy się bardzo powolna zbiórka. Władze gorączkowo poszukują czasowego rozwiązania problemu śmieci i szukają terenu na nowe wysypiska. Dostępu do tych obszarów bronią z kolei mieszkańcy, którzy organizują pikiety oraz blokady dróg i torów kolejowych.

Sytuacja w Neapolu budzi ogromne zaniepokojenie Unii Europejskiej, która w środę ostrzegła Włochy, że podejmie odpowiednie działania, jeśli problem nie zostanie szybko rozwiązany.

"Będziemy monitorować sytuację w najbliższych tygodniach" - zapowiedział komisarz UE do spraw ochrony środowiska Stawros Dimas.

Wybuchające co chwilę kolejne pożary śmieci stanowią coraz większe zagrożenie dla zdrowia neapolitańczyków. Specjaliści przestrzegają przed niebezpieczeństwem dostania się do atmosfery niezwykle szkodliwych dioksyn.

Politycy wyrażają zaś opinię, że kwestia śmieci w Kampanii jest sprawą całego kraju, gdyż oprócz tego, że jest to dramat dla lokalnej ludności, poważnie niszczy wizerunek Włoch.
Źródło : PAP
widziała w wiadomościach... maskarycznie to wygląda i nie chciałabym tam obecnie mieszkać :(( i na szczeście nie mieszkam :))
Neapol płonie i tonie w śmieciach
ksta

W Neapolu policja usunęła 21 manekinów, które powieszono ze sznurkiem na szyi na ulicach miasta, zawalonych tonami niewywiezionych śmieci. Na tym tle dochodzi tam do coraz poważniejszych napięć społecznych i protestów.

Na powieszonych kukłach widniały hasła, wymierzone w szefa władz regionu Kampania Antonio Bassolino i burmistrz miasta Rosę Russo Iervolino.

Makabryczny happening był prowokacją, która miała na celu wstrząśnięcie opinią publiczną w całych Włoszech tym, co dzieje się w Neapolu i okolicach. W mieście zalega 100 tys. ton odpadków i wciąż wybuchają nowe pożary, wzniecane przez zdesperowanych mieszkańców.

O podjęcie zdecydowanych działań w celu rozwiązania kryzysu zaapelował do rządu Romano Prodiego prezydent Giorgio Napolitano, przebywający na urlopie na wyspie Capri w pobliżu Neapolu.

Politycy skrajnej prawicy domagają się nawet wysłania wojska do miasta, pogrążonego w coraz większym chaosie.

Śmieci w Neapolu nie są wywożone, gdyż z powoduprzepełnienia zamknięto prawie wszystkie wysypiska w regionie. Ludność nie zgadza się na budowę spalarni, widząc w nich zagrożenie dla zdrowia i środowiska. Mieszkańcy gwałtownie protestują przeciwko tworzeniu następnych wysypisk, które choć tymczasowo mogłyby rozwiązać kryzys.

Media podkreślają, że ich protesty mogą w każdej chwili przekształcić się w walki uliczne.

W nocy podczas zamieszek zostały spalone cztery autobusy miejskie. Nad miastem unosi się łuna pożarów, wzniecanych przez zdesperowanych mieszkańców oraz coraz bardziej dotkliwy odór odpadków. W ostatnich godzinach strażacy kilkadziesiąt razy gasili palące się śmieci.

Do największych starć doszło na przedmieściach stolicy Kampanii, w miejscu, gdzie władze zamierzają utworzyć nowe wysypisko. Terenu tego pilnują mieszkańcy. Protestujący obrzucili policjantów petardami i kamieniami. Kolejny dzień z rządu trwają blokady dróg i torów kolejowych.

Minister ochrony środowiska Alfonso Pecoraro Scanio oskarżył neapolitańską mafię - kamorrę o pogłębianie kryzysu. Jak wiadomo to właśnie mafijne gangi od lat kontrolują wywóz śmieci, co dla nich jest wyjątkowo lukratywnym biznesem.

- W tym dokładnie zorganizowanym chaosie mafia zawsze wygrywa - powiedział minister.
Źródło : PAP
Napięcia społeczne w zaśmieconym Neapolu
Cztery autobusy miejskie zostały spalone podczas zamieszek w nocy w Neapolu, gdzie na ulicach leżą tony niewywiezionych śmieci. Na tym tle dochodzi tam do coraz poważniejszych napięć społecznych i protestów.
Nad miastem unosi się łuna z pożarów, wzniecanych przez zdesperowanych mieszkańców oraz coraz bardziej dotkliwy odór odpadków. W ostatnich godzinach strażacy kilkadziesiąt razy gasili palące się śmieci.

Do największych starć doszło na przedmieściach stolicy Kampanii, w miejscu, gdzie władze zamierzają utworzyć nowe wysypisko. Terenu tego pilnują mieszkańcy. Protestujący obrzucili policjantów petardami i kamieniami. Kolejny dzień z rządu trwają blokady dróg i torów kolejowych.

Minister ochrony środowiska Alfonso Pecoraro Scanio oskarżyłneapolitańską mafię - kamorrę o pogłębianie kryzysu. Jak wiadomoto właśnie mafijne gangi od lat kontrolują wywóz śmieci, co dlanich jest wyjątkowo lukratywnym biznesem. "W tym dokładnie zorganizowanym chaosie mafia zawsze wygrywa" - powiedział minister.

Na ulicach Neapolu i okolicznych miejscowości leży około 100tysięcy ton śmieci. Nie są one wywożone, dlatego, że z powoduprzepełnienia zamknięto prawie wszystkie wysypiska w tymregionie. Ludność nie zgadza się na budowę spalarni widząc wnich zagrożenie dla zdrowia i środowiska.
Źródło : PAP
Bitwa na przedmieściach Neapolu

Kilka osób rannych, w tym załoga pogotowia ratunkowego i dwóch policjantów, a także kilkunastu aresztowanych to bilans sobotnich starć na przedmieściach Neapolu.
Do zamieszek doszło w rejonie peryferyjnej dzielnicy Pianura, gdzie trwa coraz gwałtowniejsza próba sił między miejscową ludnością, broniącą dostępu do wysypiska śmieci, a siłami porządkowymi, które usiłują doprowadzić do zwiezienia tam ton śmieci z ulic Neapolu.

Sytuacja jest coraz bardziej napięta.

Policjanci zostali obrzuceni kamieniami. Ludzie, broniący dostępu do zamkniętego z powodu przepełnienia wysypiska, zaatakowali też ekipę telewizyjną i personel ambulansu.

Śmieci w Neapolu nie są wywożone, gdyż z powodu przepełnienia zamknięto prawie wszystkie wysypiska w regionie. Ludność nie zgadza się na budowę spalarni, widząc w nich zagrożenie dla zdrowia i środowiska. Mieszkańcy gwałtownie protestują przeciwko tworzeniu następnych wysypisk, które choć tymczasowo mogłyby rozwiązać kryzys.

(PAP)
no i prosze bardzo,to sa Wlochy! przeciez za darmo nie bronia tego wysypiska!ktos im placi za to.
Polecam przeczytac ksiazke Saviano Roberto "Gomorra.Viaggio nell'impero economico e nel sogno di dominio della camorra",opisuje on tam miedzy innymi problem smieci,dlaczego nie sa wywozone,dlaczego nie chca budowy tej spalarni,pozdrawiam
Polecam obejrzeć:
http://www.sendspace.pl/file/2Mr5mhm2/
Starcia w Neapolu zasypanym śmieciami
Na przedmieściach Neapolu doszło do kolejnych starć między policją a manifestantami, blokującymi drogę do wysypiska śmieci w dzielnicy Pianura.
Policjanci, którzy usiłują odblokować drogę i umożliwić przejazd śmieciarek, zostali obrzuceni kamieniami przez rozwścieczonych neapolitańczyków, broniących dostępu do wysypiska, zamkniętego wcześniej z powodu przepełnienia.

W związku z kryzysową sytuacją w Neapolu, gdzie na ulicach leżą tony nie wywiezionych odpadków, minister obrony Arturo Parisi podjął decyzję o wysłaniu żołnierzy do miasta. Ich zadaniem będzie uprzątnięcie zawalonych śmieciami okolic szkół, po to, by uczniowie mogli wznowić naukę po zakończonych właśnie feriach świątecznych.
Źródło : PAP



Mieszkańcy Neapolu protestują, góry śmieci rosną
Za kryzys odpowiedzialna jest mafia, która nielegalnie zwozi do Kampanii śmieci z północy
Prezydent Giorgio Napolitano nazwał sytuację tragedią, premier Romano Prodi obiecał osobiście zająć się sprawą, ale w Neapolu nadal zalega 100 tysięcy ton niewywiezionych śmieci. W odpadach toną też inne miasta Kampanii, bo śmieci nie ma dokąd wywozić.

Bezradni mieszkańcy demonstrują i puszczają góry odpadów z dymem. W piątek i sobotę podpalili cztery autobusy i karetkę pogotowia (byli ranni). Zablokowali linię kolejową łączącą Neapol z północą Włoch. W wielu gminach w obawie przed epidemią zamknięto szkoły i targowiska. Druga linia frontu przebiega przy wysypiskach, szczególnie w Pianurze pod Neapolem. W obliczu kryzysu władze zdecydowały się otworzyć stare, zamknięte już wysypiska, co wywołało masowy protest okolicznych mieszkańców. Statystyki mówią bowiem, że w pobliżu wysypisk śmieci w Kampanii ludzie zapadają na choroby nowotworowe trzy razy częściej niż gdzie indziej. Gdy eskortująca śmieciarki policja siłą usuwała blokady, doszło do brutalnych starć. Aresztowano kilkudziesięciu najbardziej krewkich demonstrantów.

W niedzielę podczas mszy w Pianurze ksiądz powiedział, że „ludzi należy wysłuchać, a nie pałować”. Z kolei biskup Pozzuoli (dzielnica Neapolu) w kazaniu otwarcie oskarżył władze o karygodną inercję i doprowadzenie do kryzysu. Natomiast minister ochrony środowiska Alfonso Pecoraro Scanio obwinił o wszystko neapolitańską mafię – kamorrę.

Kryzys z wywozem śmieci trwa w Kampanii od 15 lat. Ten południowy region stał się śmietnikiem uprzemysłowionej północy Włoch. Złotym interesem, jakim jest wywóz i utylizacja śmieci, szczególnie toksycznych, zajęła się kamorra. Oferowała swoje usługi fabrykom za połowę ceny rynkowej. Część toksycznych odpadów nie trafiała jednak do spalarni, do dziś są zakopywane gdzie popadnie na terenach należących do mafii.

Śmieci importowane nielegalnie z północy oraz z zagranicy przepełniły wysypiska i zwykłych odpadów z Kampanii nie ma gdzie wywozić. Kamorra blokuje budowę wielkich spalarni, bo zrujnowałoby to jej „ekologiczny” interes. Permanentny kryzys jest mafii na rękę. To właśnie do niej trafiła większość z 14 mld euro, jakie rząd wydał, by rozwiązać problem. Skorumpowane bądź zastraszone władze nie reagują.

Paradoksem jest to, że w tej chwili śmieci z Kampanii wywożone są do spalarni odpadów w Niemczech za horrendalną cenę 200 euro za tonę. Niemcy zarabiają zaś podwójnie, bo przy okazji produkują i sprzedają energię elektryczną. A Włosi sprowadzają prąd z zagranicy.
Piotr Kowalczuk
Włoski minister ochrony środowiska Alfonso Pecoraro Scanio zwrócił się w poniedziałek do premiera Romano Prodiego z wnioskiem o wysłanie wojsk do Neapolu, tonącego w niewywożonych od tygodni śmieciach.
Rewolta i pożar na przedmieściach Neapolu
Włoskie media informują o prawdziwej rewolcie, jaka wybuchła w peryferyjnej dzielnicy Pianura w Neapolu. Na terenie blokowanego przez mieszkańców wysypiska wybuchł potężny pożar.
Z coraz większą stanowczością mieszkańcy tych okolic protestują przeciwko planom ponownego otwarcia wysypiska, na które według zamiarów władz mają zostać zwiezione tysiące ton śmieci z całego miasta.

Wszystko wskazuje na to, że to uczestnicy buntu podpalili teren.

Sytuacja w zaśmieconym Neapolu, gdzie dochodzi do coraz większych napięć społecznych, staje się z każdą chwilą poważniejsza. Rząd Romano Prodiego obiecał, że w ciągu najbliższej doby przedstawi plan "radykalnego i definitywnego rozwiązania" kryzysu.
Źródło : PAP
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia