Neapol płonie i tonie w śmieciach
ksta
W Neapolu policja usunęła 21 manekinów, które powieszono ze sznurkiem na szyi na ulicach miasta, zawalonych tonami niewywiezionych śmieci. Na tym tle dochodzi tam do coraz poważniejszych napięć społecznych i protestów.
Na powieszonych kukłach widniały hasła, wymierzone w szefa władz regionu Kampania Antonio Bassolino i burmistrz miasta Rosę Russo Iervolino.
Makabryczny happening był prowokacją, która miała na celu wstrząśnięcie opinią publiczną w całych Włoszech tym, co dzieje się w Neapolu i okolicach. W mieście zalega 100 tys. ton odpadków i wciąż wybuchają nowe pożary, wzniecane przez zdesperowanych mieszkańców.
O podjęcie zdecydowanych działań w celu rozwiązania kryzysu zaapelował do rządu Romano Prodiego prezydent Giorgio Napolitano, przebywający na urlopie na wyspie Capri w pobliżu Neapolu.
Politycy skrajnej prawicy domagają się nawet wysłania wojska do miasta, pogrążonego w coraz większym chaosie.
Śmieci w Neapolu nie są wywożone, gdyż z powoduprzepełnienia zamknięto prawie wszystkie wysypiska w regionie. Ludność nie zgadza się na budowę spalarni, widząc w nich zagrożenie dla zdrowia i środowiska. Mieszkańcy gwałtownie protestują przeciwko tworzeniu następnych wysypisk, które choć tymczasowo mogłyby rozwiązać kryzys.
Media podkreślają, że ich protesty mogą w każdej chwili przekształcić się w walki uliczne.
W nocy podczas zamieszek zostały spalone cztery autobusy miejskie. Nad miastem unosi się łuna pożarów, wzniecanych przez zdesperowanych mieszkańców oraz coraz bardziej dotkliwy odór odpadków. W ostatnich godzinach strażacy kilkadziesiąt razy gasili palące się śmieci.
Do największych starć doszło na przedmieściach stolicy Kampanii, w miejscu, gdzie władze zamierzają utworzyć nowe wysypisko. Terenu tego pilnują mieszkańcy. Protestujący obrzucili policjantów petardami i kamieniami. Kolejny dzień z rządu trwają blokady dróg i torów kolejowych.
Minister ochrony środowiska Alfonso Pecoraro Scanio oskarżył neapolitańską mafię - kamorrę o pogłębianie kryzysu. Jak wiadomo to właśnie mafijne gangi od lat kontrolują wywóz śmieci, co dla nich jest wyjątkowo lukratywnym biznesem.
- W tym dokładnie zorganizowanym chaosie mafia zawsze wygrywa - powiedział minister.
Źródło : PAP
Napięcia społeczne w zaśmieconym Neapolu
Cztery autobusy miejskie zostały spalone podczas zamieszek w nocy w Neapolu, gdzie na ulicach leżą tony niewywiezionych śmieci. Na tym tle dochodzi tam do coraz poważniejszych napięć społecznych i protestów.
Nad miastem unosi się łuna z pożarów, wzniecanych przez zdesperowanych mieszkańców oraz coraz bardziej dotkliwy odór odpadków. W ostatnich godzinach strażacy kilkadziesiąt razy gasili palące się śmieci.
Do największych starć doszło na przedmieściach stolicy Kampanii, w miejscu, gdzie władze zamierzają utworzyć nowe wysypisko. Terenu tego pilnują mieszkańcy. Protestujący obrzucili policjantów petardami i kamieniami. Kolejny dzień z rządu trwają blokady dróg i torów kolejowych.
Minister ochrony środowiska Alfonso Pecoraro Scanio oskarżyłneapolitańską mafię - kamorrę o pogłębianie kryzysu. Jak wiadomoto właśnie mafijne gangi od lat kontrolują wywóz śmieci, co dlanich jest wyjątkowo lukratywnym biznesem. "W tym dokładnie zorganizowanym chaosie mafia zawsze wygrywa" - powiedział minister.
Na ulicach Neapolu i okolicznych miejscowości leży około 100tysięcy ton śmieci. Nie są one wywożone, dlatego, że z powoduprzepełnienia zamknięto prawie wszystkie wysypiska w tymregionie. Ludność nie zgadza się na budowę spalarni widząc wnich zagrożenie dla zdrowia i środowiska.
Źródło : PAP