Przemoc wobec Polek we Wloszech

Temat przeniesiony do archwium.
31-52 z 52
| następna
autor: Maurycy Kominek

Mąż bije żonę, syn matkę, ale za kratki trafiła ostatnio nawet siedemnastolatka (Wenecja), która groziła śmiercią własnej matce. Takie historie najlepiej przerywać na początku, choćby ze względu na dzieci. Sprawcy przemocy w rodzinie kiedyś, w dzieciństwie sami byli jej świadkami bądź ofiarami. Przemoc uzależnia. Mieszkanka jednej z idyllicznej włoskiej wsi , nad którą mąż znęcał się od przynajmniej sześciu lat, była bliska samobójstwa. Aresztowany w ubiegłym tygodniu 53-letni Giorgio S. gonił za nią z nożem, piłą i wiertarką, wyganiał z domu. Karabinierzy znaleźli też u niego nielegalną broń palną.
Mamo, dajmy tacie szansę

Piły motorowej chciał użyć przeciw żonie również 47-letni Massimo P. (inicjały zmienione) z innej włoskiej wsi. Odsiaduje teraz karę dwóch lat więzienia, a jego przypadek pokazuje, jak niszczycielskie mogą być skutki, domowej agresji. To aż bije w oczy. W swojej wsi ci ludzie zaczęli stawiać nowy dom. W obecnej sytuacji rozgrzebana budowa nigdy pewnie nie zostanie doprowadzona do końca.

.Massimo P. już raz był skazywany za znęcanie się nad rodziną. Wyszedł jesienią 2005 roku, warunkowo, na pięć miesięcy przed terminem. Teresa P. mimo przeprowadzonego w tym czasie rozwodu, pozwoliła mu zamieszkać z rodziną, bo „dzieci prosiły mnie, żebym dała mu szansę”. To jasne, że trzech nastoletnich synów potrzebuje ojca. Pytanie, jakiego? Z upływem czasu Massimo P . pilnował się coraz mniej, a kiedy latem ubiegłego roku dzieci wyjechały na wakacje, doszło do wybuchu
Potłukł szyby, szafki, żarówki
Tego dnia Massimo P . miał iść na ryby z kolegą, przy okazji oczywiście wypił. Potem odwiedzili go krewniacy. Z nimi wypił jeszcze butekę, dolewając oliwy do ognia do tego stopnia, że nie chcąc znosić jego chamstwa, towarzystwo zaczęło się rozchodzić. Został tylko ten kolega, z którym miał iść na ryby. Gdyby nie on, z Teresą P. naprawdę mogło być krucho. Oczywiście, to na niej wszystko się skrupiło. W pewnym momencie eks-mąż zaczął w nią rzucać czym popadnie; łamał stoły, szafki, tłukł szyby… nawet żarówki. Kiedy sięgnęła po komórkę, żeby dzwonić po policję, wyrwał jej aparat z ręki i roztrzaskał o ziemię. Potem zapowiedział, że pójdzie po piłę motorową i „urżnie jej łeb”. Biedna nie czekała na spełnienie groźby, wyskoczyła przez okno i pobiegła na pomoc do księdza. Kiedy ten wrócił na miejsce z karabinierami z szaleńcem nie dało się rozmawiać, był kompletnie pijany.
Nie tylko do tej historii nie doszłoby, gdyby nie alkohol. W marcu tego roku Sąd Okręgowy w Rzymie skazał na 5 lat więzienia Giovanni K. W mieszkaniu , po pijanemu, gołymi rękami udusił on konkubinę, która była w ciąży. Kobieta miała zresztą jeszcze małe dzieci. Skazany również na 5 lat więzienia (w czerwcu tego roku) Alessandro K. z Sardynii na oczach matki ugodził nożem swojego małego synka. Mimo wczesnej pory sprawca był pod wpływem marihuany.
Wakacje na Seszelach, a w domu mąż-potwór

Problem przemocy w rodzinie nie dotyczy jednak wyłącznie rodzin patologicznych. Coraz częściej zgłaszają się do nas osoby z wyższym wykształceniem, kobiety zadbane, dobrze sytuowane materialnie. Kiedyś nie pracowały, bo nie było takiej potrzeby, teraz może by chciały, ale znalazły się w szachu, bo mąż odciął nitki łączące je ze światem, odciął od przyjaciół, prawdziwego życia. Znalazły się w „złotej klatce”. Dwa razy w roku jadą na Seszele, mają futra, złoto, ale tak naprawdę nie mają już nic — mówi Margherita Sarfatti z Amnesty International w Bolonii. Organizacja, obejmujące swoim działaniem Prowincję Bolonia, w 2004 roku miało czterdzieści rodzin pod opieką, obecnie jest ich około trzystu.
A kolejne dni przynoszą kolejne dramatyczne przypadki. W ubiegłym tygodniu Sąd Rejonowy w Bolonii aresztował na przykład 66-letniego Gioacchino C. . Po pijanemu wyzywał on i wyganiał z domu swoją żonę, za znęcanie się nad nią raz już zresztą siedział
Jak wygląda dom osoby skazanej za znęcanie się nad rodziną? Wyobraźnia podpowiada: zniszczony, zaniedbany, zimny, bez przyjaznego ciepła, łatwo wyczuwalnego w mieszkaniach, w których żyją kochające się małżeństwa
Dom Antonio jest inny: książki po sufit, ciepły kanarkowy kolor ścian ozdobionych pastelowymi pejzażami, gości wita sympatyczny kundelek. Wnętrze zadbane, dopieszczone w każdym calu. Trudno uwierzyć, że w takiej przestrzeni mogły rozgrywać się dramaty.
Antonio C., rocznik 1950, doświadczony chirurg, niepijący alkoholik, świeżo po odsiadce, mąż, ojciec dwóch dorosłych córek. On również nie może do końca w to uwierzyć
Co to znaczy uderzyć kobietę?
Maurizio: - Dużo złego zrobiłem swojej kobiecie, bardzo dużo. I cieszę się, że mam na tyle odwagi, by się tego nie wypierać. To dzięki programowi. Bo wszystko, złodziejstwa, ludzie, których przekręciłem, dilowanie narkotykami, wszystko to uderzało również w nią. W pewnym momencie podniosłem na nią rękę. Wiesz, co to znaczy uderzyć kobietę? To jest straszna rzecz. Wyparłem to wtedy z siebie. Jak rodzina czy znajomi próbowali ze mną dyskutować, to zmieniałem temat, mówiłem, że mnie sprowokowała albo podobne bzdury. A tu nie ma usprawiedliwień.
Tommaso: - U mnie przemoc wiązała się z grzaniem, bo to wtedy byłem najbardziej agresywny. Szczególnie dostało się mojej kobiecie. Bicie, wyzywanie, dzika awantura o to, że skarpety niewyprane. Mamy dziecko. Tutaj w ośrodku poznałem dziewczynę, z którą chcę się związać. W pewnym momencie pojawiły się sygnały, że kroczę tą samą drogą. Schemat zaczął się powtarzać i znowu walczyłem o dominację w związku. Powiedziałem sobie, że więcej tak nie chcę. Poprosiłem terapeutów, żeby dopuścili mnie do programu.
Mit nr 1: inteligenci nie stosują przemocy

Rodzice Maurizio są wysokimi rangą urzędnikami w jednym z miast na południu Włoch. Wykształceni, inteligentni. Nie ma mowy o tzw. rodzinie patologicznej. Podobnie jest u pochodzącego z Werony Tommasso: - Rodzice to pedagodzy z wykształcenia, ojciec nawet zdobył tytuł doktora. Dają sobie radę w życiu, mają kasę. Tyle że nigdy nie potrafili ze sobą rozmawiać. Ojciec zawsze na matkę patrzył z góry, jakby była kimś gorszym, lekceważył ją. Coś z tego przeszło na mnie.
Maurizio: - Mój ojciec rządzi miastem, ludzie go szanują. W domu bije się z matką dzień w dzień. Wracają z roboty, na stół wjeżdża wódka i zaczyna się kłótnia. Ostatnio, jak pojechałem do domu, ojciec powitał mnie z rozbitą głową
- W Włoszech nadal panuje przekonanie, że przemoc domowa kwitnie jedynie w domach osób z tak zwanego marginesu. Nic bardziej mylnego - przekonuje Margherita Sarfatti . - Może dotknąć każdego. Co więcej, nie jest związana z piciem czy narkotykami. Trudno sobie wyobrazić, że osoba niepijąca znęca się psychicznie nad rodziną, prawda? Jakoś to nam nie pasuje. A dla mnie to żadna nowina. Nie każdy alkoholik jest sprawcą przemocy domowej, tak jak nie każdy inteligentny i niepijący człowiek potrafi jej uniknąć.

Żona jednego z uczestników programu:- Znam małżeństwo naukowców. On pracuje we władzach jednej z uczelni w Bolonii. Zniszczył ją, i wcale nie był do tego potrzebny alkohol.
Mit nr 2: przemoc to bicie

Matteo - inteligentny, błyskotliwy, chodząca księga przysłów i cytatów. Podczas rozmowy ucieka w długie dygresje, opowiada o ulubionych lekturach, CIA, teorii mnogości, grawitacji i obcych krajach. Najmniej - o przemocy domowej. Jest w pewnym sensie wyjątkiem, bo za psychiczne znęcanie się nad rodziną trafił do więzienia.
U ludzi prostych przemoc jest mniej zakamuflowana, łatwiej o dowody. Tam gdzie w grę wchodzi wysoki poziom intelektualny, pojawia się przemoc wyrafinowana, psychiczna, ogromnie dolegliwa, ale trudna do pokazania.
Matteo : - Jaki mężczyzna nie wkurzył się na żonę albo dziecko, nie krzyknął? I to też przemoc? A nawet jeżeli, to jak z nią walczyć, skoro to normalne zachowanie? Zresztą, ja na żonę ani na dzieci nigdy ręki nie podniosłem.

Beata, żona Matteo: - To prawda, nie podniósł. Miał inne sposoby. Wracał pijany do domu i trzaskał drzwiczkami w szafkach tak długo, aż któraś z nas nie wytrzymywała i zwracała mu uwagę. To był dobry pretekst do awantury. Bardzo lubił pokazywać, kto w domu rządzi, na przykład wchodząc w środku do nocy do pokoju, w którym spałam i włączając telewizor. A strach, poniżenie, ciągłe wyzwiska? A przecież ręki na nas nie podniósł... Jak ktoś jest upokarzany, to obdukcji nie można wykonać.
Beata do dziś nie może wyjść ze zdziwienia nad wyrokiem sądu, który skazał jej męża za przemoc psychiczną. To rzadkość.
Sprawca ofiarą

Na początku terapii większość przemocowców broni się, zaprzecza. Albo racjonalizuje, budując cały system usprawiedliwień: jak się baby nie bije, to jej wątroba gnije; kobietę trzeba wychować; jak dzieciakowi nie przylejesz, to nic z niego nie będzie. Nic w tym dziwnego: przyznanie się do przemocy domowej jest równoznaczne ze stwierdzeniem: "jestem złym człowiekiem". I do przyjęcia odpowiedzialności.
Nasz tato jest mądrzejszy

Kilka miesięcy wcześniej, w maju 2002 roku, cicho i spokojnie zrobiło się również w domu innego uczestnika programu. Marco, 35 lat, pochodzi z wioski pod Bolonii . Nie po raz pierwszy - Marco za znęcanie się nad rodziną trafił wtedy do więzienia po raz drugi. Dostał dwa lata, odsiedział półtora roku. Za bicie, awantury. Pierwsza odsiadka spłynęła po nim jak po kaczce. Wrócił do domu i błyskawicznie przypomniał sobie o starych przyzwyczajeniach.
Ile rodzin w Włoszech jest zarażonych przemocą? Setki? Tysiące?
- Czuję się trochę tak, jakby spadły mi z oczu łuski. Dopóki nie zacząłem rozmawiać, nie widziałem, że właściwie wszystko, co widzę wokół, skażone jest agresją - opowiada Maurizio. - Rozglądam się i próbuję znaleźć wśród swoich bliskich, znajomych parę, która nie używałaby przemocy. I nie znajduję, chociaż bardzo chcę. Ja w ogóle teraz myślę, że Włoch są krajem przesiąkniętym przemocą. Małą, niezauważalną przemocą. Sam ją tworzyłem. Świadomość tego nie jest przyjemna, ale konieczna, dzięki niemu mam przejrzystą sytuację.


Jak powiedział Heraklit z Efezu :Być rozumnym to największa cnota, a mądrość polega na tym, by mówić prawdę i postępować godnie z naturą, słuchając jej głosu.


Personalia części bohaterów reportażu zostały zmienione
A mnie sie fajnie ich czyta. Na poczatku irytowały mnie u zródełka te gwiazdki, wielokropki, ale juz sie przyzwyczailam :)
nie rozumiem co to ma wspolnego z moim wpisem?
A owszem, nie przeczę, agresja w ogóle rzeczywiście rośnie i tych czynników jest od groma i trochę. Jednak będę się upierał, że media mają w tym dużą rolę i właśnie, właśnie....nakręcają chyba nawet tę spiralę przemocy.

Kasiu, co miała znaczyć ta konstatacja, że Źródełko pisze tak samo, jak ja? Czemuś to miało służyć, czemuś merytorycznemu, czy tylko tak wymsknęło ci się?
Kasiu,
dobra, koncze temat:)
*
a pisalam,
bo kiedys przegladalam troszke zrodel...
no i sama czasem sie wkurzam,
ze głownie national geographic i travel i discovery musze ogladac;)))
Tylko czasem ambitny film, albo romans sie zdarzy;))
brak nawet klasyki horroru,
dają głownie rżniecie tylko cial ;)))
a nie widze siebie w roli rzeźnika... wiec po co mi to?;))))
Geniu...
no mają...
***
lecz...
tu uwaga nie na temat: wazne tez, jacy sa ludzie jacy tworza media.
dobra idea, prasa... -> nie znaczy wcale, ze nie buduja jej w części hipokryci...
I paradoksalnie odwrotnie.
Nie,nie,nie..mówimy o prasie masowej a nie o periodykach dla elity, wychodzących raz na kwartał. Tutaj, żeby przetrwać, trzeba mieć temat. Wiadomo, że tematy szybko się przejadają, więc najważniejsze jest jego "opakowanie".
W ogóle, popatrz czasami na tytuły wiadomości na portalach internetowych: tytuł-sensacja a po zajrzeniu do środka, okazuje się, że to wycięty z całości kawałek zdania, który w kontekście z całością, nie jest niczym sensacyjnym.
Geniu lece...do wanny,
zatem pozniej pomysle,
teraz....
nowy wątek Wam rzuce
--> tvn style,
teraz:
"jak zostac boginia seksu?";))))
**
co Wy na to, Panie i Panowie?;))))
No jak to...panowie?:)))
A skąd ja mam to wiedzieć? Nie próbowałem nigdy zostać boginią seksu.:)
drobna rada: Atak jest najlepsza forma obrony/i nie tylko w futbolu.../jak ja to mowie: rece mi do tylka nie przyrosly..jak trzeba ich uzyc..to uzyje napewno.
Znaczy co, kobieta ma się rzucać z rękami na silniejszego od siebie mężczyznę?
atak z zaskoczenia to wygrana w kieszeni,mloda, silna wysportowana da rade durnemu bysiowi,znajomosc paru chwytow i sztuczek dodatkowo pomaga
a najwazniejsze nie okazywac strachu
Nie doradzałbym takich metod. Owszem, nie okazywanie strachu daje dużo, ale próby walki z agresywnym facetem......nie myśl nawet o tym. wołaj pomocy, krzycz, uciekaj, wreszcie walcz, jeżeli jesteś do tego zmuszona, ale nie próbuj wygłupów z jakimiś chwytami, poznanymi na kursie samoobrony. Nie wolno tak robić.
posluchaj mowie o przemocy domowej,czyli napastnik jest moja bliska osoba,ja znam jego, on zna mnie,dzialam z zaskoczenia....po otrzymaniu instrukcji takiego wlasnie zachowania od lekarza specjalisty,sytuacja jest trudna ale kobieta maltretowana udala sie we wlasciwe miejsce i dostala wlasciwa rade od lekarza psychologa:Atak jest najlepsza forma obrony..i niewazne ze facet ma 100 kg wagi...atak,atak i wyjazd...to taka partyzantka z zaskoczenia..Inaczej nie ocali sie zdrowia i zycia,dzieci.Faceci tez maja swoje slabe momenty i slabe punkty
Rozumiem, ale hmmm, to tylko i wyłącznie w sytuacji absolutnie koniecznej, właśnie w sytuacji bezpośredniego zagrożenia. Jeżeli nie ma absolutnej potrzeby, to należy odpuścić sobie "atak, atak i wyjazd", bo można wyjechać nogami do przodu.
Ten lekarz psycholog, to raczej jakiś psychol był. Powinien natychmiast zalecić kobiecie udanie się na policję a nie doradzać domowe walki.
wiesz jak lekarz dlugo sie z psychicznymi zadaje ,to tak przed emerytura nie wiele sie rozni do swoich pacjentow
Hahaha, no pewnie racja.:)
Raczej "Nazi Dziennik" lub "Gość Niedzielny"
witajcie !!!!
dodam moje trzy grosze do danego tematu. otóż sama doświadczyłam przemocy ze strony włocha.
będąc z nim w związku nie mogłam sam nigdzie wyjść , nie mogłam używać telefonu nie mówiąc już o internecie!!!!!!! zaczął też podnosić na mnie ręce , aż w końcu powiedziałam dosyć !!!!!
Według mnie mężczyźni włosi są za bardzo rozpieszczani przez kochające mamusie ; kobiety zaś są traktowane gorzej !!!! To zjawisko jest też widoczne u nas w kraju choć w znikomej ilości.
Mnie wkurza ten fakt , że niektóre mamusie dopuszczają do rozpieszczania swoich synów jednocześnie traktując , źle swoje córki !!! A wiecie skąd to się bierze ? ?????
To postępowanie przechodzi z pokolenia na pokolenie ; mamusie były traktowane tak samo przez swoje matki .... i tak dalej......
Większość tych mam potem narzeka , że syn je bije , ubliża , pije i takie tam !!!!
a czemu potem syn się tak zachowuje ? bo nie umie przyjąć do wiadomości - jeśli ktoś odważy się powiedzieć wyraźne -NIE ! nie potrafi przyjąć odmowy ! TO W WIĘKSZOŚCI DOTYCZY WŁOCHÓW !!!
We Włoszech nie bardzo możesz z kimś porozmawiać bo potem będą łazić za twoimi plecami nawet jak dajesz do zrozumienia , że żaden z nich cię nie interesuje !!! W kraju mogę spokojnie porozmawiać z kimś w autobusie a po zakończeniu rozmowy każdy idzie w swoją stronę i tyle.
Miłej lektury :)!!!!
hmmm..skad ja to znam??:D..masz racje niewatpliwie..odmiennosc kulturowa po prostu...taka ze sredniowiecza..ze zamiast pasa cnoty facio kupuje na prezent spyphona kontroluje maile..i ma cie na dlugiej smyczy..mentalnosc Wlocha..kogucia..kura jest moja to tylko ja bede pieprzyl w tym kurniku ahahahahahaaa
ciao !!!!
a co powiecie o facetach , (których nie mało ) a którzy zakładają rodziny aby ukryć fakt , że są gejami?
Wiecie co ja to mam ostatnio wrażenie że co drugi mijany na ulicy - to gej !!!!
Najgorsi są ci , którzy się z tym ukrywają ; choć po ich zachowaniu można mieć podejrzenia ale nie możesz mieć 100% pewności .....
SettediNove - co mogłabyś na ten temat powiedzieć - jak to z tym bywa??? Co zaobserwowałaś?
POZDRAWIAM GORĄCO !!!
Temat przeniesiony do archwium.
31-52 z 52
| następna