uuuuuuuuuu :) chetnie pomoge ja zagiac :)
pasta alla norma ( dziala zawsze i ze wszystkimi )
makaron swiezy ( np strozzapreti ) oczywiscie gotowy
baklazany ( na 3 osoby niech beda dwa lub dwa i pol ( kupuje te lekko fioletowe, raczej okragle, bo sa slodsze i smaczniejsze ) kroje w duza kostke i sole ( zostawiam w zlewie w durszlaku sitku czy jak to sie tam nazywa- na okolo 1-1 i pol godziny ) dzieki temu zmiekna i pozbeda sie wody = nie wchlona duzo oleju ) pozniej lekko plukam, ale tak tylko dla sciemy, zeby troche soli jednak zostalo. Smaze na niewielkiej ilosci oleju.
Dodaje baklazany do
sosu oczywiscie robionego, zadnych tam Knorrow :) najlepszy jest butelkowy Cirio Rustica :) [( robie sofritto z warzyw i czosnku- troche selera naciowego, kawalek marchewki, cebula niekoniecznie i 2 zabki czosnku ) pozniej dodaje Cirio ] Do sosu dodaje troche cukru... tak ze dwie szczypty. Kilka listkow bazylii . Nie sole, bo juz slone sa baklazany, ale mozesz pozniej sprobowac, ja w ogole malo sole. Na koniec dodaje troche surowego oleju z oliwek ( jak masz dobry jakis )
Gotuje na malym ogniu
Do ugotowanego makaronu ( na paczce czesto pisze 5-6 minut, ale ja gotuje troche dluzej- mozna zweryfikowac wylowieniem kluski przegryzieniem jej na pol i zobaczeniem w srodku czy jest surowa czy nie ( oczywiscie jak tesciowa nie widzi )) dodaje sos mieszam i na talerz
Czadem w przypadku tego dania jest posiadanie dziwnego dosc sera -wedzonej ricotty w wersji twardej- ktory mozna uzyc jak parmezan. Mozna ja czasem kupic w Coop, albo w jakichs sklepach z towarami z poludnia.
Latwe to i na bank sie uda.