Praca w Rzymie

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 55
poprzednia |
Kochani jestem nieszczęśliwie zakochana w Rzymie,nie moge przestać myśleć o tym mieście - jakie mam szanse na znalezienie tam pracy? Mam wyższe wykształcenie i dobrze opanowany język włoski.Wiem,że problemy z zatrudnieniem mają nawet Włosi, ale czy stranierzy są zawsze skazani na mycie podłóg lub opiekowaniem się dziećmi? Wiem,że żadna pracanie hańbi....dla mieszkających w Rzymie mam pytanie - czym się zajmujecie? Gdzie się zwrócić w sprawie znalezienia pracy?
to zalezy... ale ktory praca szukasz?
on chcial zapytac :jakiej pracy szukasz..?:D
hej!ja mam ten sam problem;) też zależy mi na pracy w Rzymie.Mój tytuł zawodowy to mgr ochrony środowiska(świeżo upieczona;)) chciałabym znaleźć pracę w zawodzie lub na początek zacząć od czegoś innego.Mogę być na przykład kelnerką.jeśli wiecie coś to pomóżcie kochaniiiii!!!
polecam corriere della sera i monster w internecie + ewentualnie agencje np manpower, adecco, etc.

jesli znacie wloski (i angielski) + wyksztalcenie wyzsze + troche doswiadczenia to wydaje mi sie ze bez problemu znajdziecie prace w biurze, moze na poczatek na czas okreslony

pozdrawiam
Monika
dodam jeszcze ze ja tez jestem zakochana w Rzymie.. ale juz szczesliwie :)
cześc Monika no skoro jesteś szczęśliwe zakochana w Rzymie to znaczy ze juz tam troche mieszkasz, no ja mam zamiar sie tam przeprowadzić by uczyć sie jezyka jest mi potrzebny do branzy turystycznej. Moze wiesz gdzie najlepiej szukac mieszkania do wynajęcia a w zasadzie pokoju??? Znam angielski no i mam nadzieje ze jakąś prace tam znajde jestem dobrej myśli...
o dio ! ... ja nienawidze rzymu , jest brzydki , smierdzacy ,zasmiecony , brudny i niebespieczny :-P

fe fe fe ! ja bym sie chetnie stad wyprowadzila ! :D
hej Lena, ja też mam zamiar zamieszkac w Rzymie i szukam współlokatorki.Angielski u mnie ledwo zipie ale znam dobrze włoski.Jedziesz w ciemno czy masz jakies namiary?
nie skomentuje. następnym razem zamilcz albo pewne opinie zostaw dla siebie. żal
Takie jest moje zdanie , wcale nie musi Ci sie podobac ;)
hej piccola Mi, ja juz 25 wrzesnia wylatuje no narazie nie mam mieszkania kolezanka ,ktora tam mieszka ma mi pomoc cos szukac wiec na poczatku pewnie hostel, ale ogolnie nic konkretnego nie mam. Myśle, że na miejscu coś znajde szybciej mam tam troche znajomych. No jak Ty znasz włoski to super. No a jakie masz konkretnie plany? ja na współlokatorkę chętna jak najbardziej. Pozdrawiam
lena podaje Ci moje gg 1[tel], odezwij się
...i tak na przyszłość pisze się niebezpieczny...
carolina kiss,

skoro jesteś taką purystką językową to powinnaś wiedzieć, że pisze się "wziąć", a NIE "wziąść". Bez żalu

http://www.wloski.ang.pl/Pogoda_we_Wloszech_27487.html
ja mimo wszystko ze jestem zakochana w Rzymie i tu mieszkam i mi sie podoba bardzo to musze jednak przyznac ze smieci sa...moze nie wszedzie ale sa.. jak dla mnie to jedyna wada Rzymu..
hmm ciekawa, który błąd bardziej razi "niebespieczny", czy "wziąść"...jak kto woli
Owszem, jest brudny, bardzo.
Niebezpieczny - wiadomo, zależy gdzie...

Mnie rażą wszelkie błędy językowe, ale powstrzymuję się od ich wytykania na forach. Co innego w liście urzędowym...
Rzym niebezpieczny?
Bzdura kosmiczna. Przeżyłem w tym mieście kilka lat i jestem pewien, że dużo bezpieczniejsze jest wyjście wieczorem na ulice Rzymu, niż większości polskich (nawet niezbyt wielkich) miast.
Warto czytać ze zrozumieniem: "niebezpieczny - wiadomo, zależy gdzie".
Nie mówiliśmy o polskich miastach. Ja zresztą mieszkam w Rzymie od ok. 11 lat, więc nie mogłabym się o polskich miastach wypowiadać z autopsji.
Ok, w porządku, takie "wiadomo, zależy gdzie" można zaimplikować do wszystkiego, żeby udowodnić prawdziwość każdej tezy.

To chyba jasne, że pisząc o tym, iż Rzym jest bezpiecznym miastem, nie twierdzę , że nie istnieją w nim niebezpieczne enklawy.
I vice versa: pisząc, że niektóre miejsca są niebezpieczne, nie twierdzę, iż cały Rzym jest niebezpieczny.

Teraz to już jest dyskusja językowa raczej, niż merytoryczna, ale zawsze na temat...
Racja, zresztą w ferworze tej dyskusji zapomniałem zaznaczyć, że odniosłem się do wpisu Romanacci.:)

Tam, w górze.
Oba rażą w jednakowym stopniu! Zanim wytkniesz błędy językowe innej osobie, upewnij się, że sama ich nie popełniasz.

A wracając do meritum, Rzym podoba mi się ze względu na zabytki, natomiast przeszkadza mi totalna dezorganizacja i bałagan, brak rozkładów jazdy, durne zaczepki facetów na ulicach itp. Nie uważam Rzymu za jakieś szczególnie niebezpieczne miasto ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
No to chyba mamy rozne doswiadczenia , ja mieszkam tu tylko , a moze AZ 8 miesiecy i niestety ja jak i moi znajomi (wlosi ,nie rzymianie) mielismy niestety okazje niejednokrotnie sie przekonac ,ze Rzym do bezpiecznych miast nie nalezy ...

mam pecha ? ;-)
Pech i to jeszcze jaki.
nie powiedzialabym .... :-/
Ja szczerze mowiac uwazam za bardziej niebezpieczny Mediolan. W Rzymie nie mieszkam (szkoda bo podoba mi sie to miasto), ale jezdze tam dosyc czesto. Jak na razie (odpukac w niemalowane) jeszcze ani nikt mnie nie napadl ani nie okradl. Ale przez jakis czas odbywajac staz w polskim konsulacie dosc czesto zglaszaly sie osoby ktorym cos ginelo (dokumenty, pieniadze). Mojej kolezance ukradli komorke. Na kieszonkowcow rzeczywiscie trzeba uwazac. Co do napasci to slysze czesciej o nich w miastach na polnocy szczegolnie w Lombardii.
Tak nawiasem to w poniedzialek bede w Rzymie bo lece do Polski wlasnie z Roma Fiumicino. Trzymajcie kciuki bym dojechala na lotnisko cala i zdrowa.
Pracuje w recepcji w hotelu , codziennie conajmniej kilku klijetow przychodzi wscieklych i zrozpaczonych bo zostali okradzeni , albo ... pobici ! , mi zawsze mowiono ,ze najniebezpiaczniejszy jest Neapol ;-) , jak widac to "kwestia gustu" ehehe ...
w kazdym razie rzym na pewno bezpiacznym miastem nie jest , ja czesto boje sie sama chodzic wieczorami , jest tu pelno rumunow ( odrazu zaznaczam ,ze nie mam absolutnie nic przeciwko nim ) ,ale sa niebezpiaczni ,a przynajmniej ci ,ktorzy ciagle "grasuja" po ulicach,a zwlaszcza romowie , jak tylko ich zobacze to uciekam gdzie pieprz rosnie , bo ci to nikomu "nie przepuszcza" .... ;-)

a tak pozatym to ja rzymu nie znosze , kto sie zamieni na miasta ? :-)
Co do Rumonow to oni sa wszedzie niestety:(( Niestety nie dlatego, ze tu Rumuni tylko dlatego, ze w wiekszosci to oni oraz Albanczycy sa sprawcami napasci i kradziezy. Ja mieszkam niedaleko Perugii i w Pg mimo, ze nie jest to duze miasto sytacja jest podobna. Jak przyjechalam (bylo to jeszcze zanim weszlismy do UE) to wieczorami mozna bylo bez przeszkod wyjsc sobie samemu do centrum. Teraz strach. Jeszcze w samym centrum miasta nie jest tak zle, bo wtedy jest sporo osob ale juz bocznymi ulicami po zmroku lepiej nie chodzic. A najgorsze jest to, ze cale miasto wie mniej wiecej kto ma co na sumieniu a policja wogole nie reaguje. oni czuja sie praktycznie bezkarni.
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 55
poprzednia |

« 

Życie, praca, nauka

 »

Brak wkładu własnego