kosmetyki z mercato???

Temat przeniesiony do archwium.
dziewczyny jak to jest z tymi kosmetykami z mercatino, ufac czy nie? raz kupilam krem niby loreala a tam bylo cos innego w srodku, ale ostatnio kupilam blyszczyk diora i wiem ze to podroba, bo po rusku byl opis czy tam sklad, ale produkt jest fantastyczny i absolutnie nie uczula, lecz pokusila bym sie tam na jakis puder czy cos, ale boje sie bo to juz wieksza ingerencja, a wy kupowalyscie jakiekolwiek kosmetyki na mercatino?
kupowalam komplet 6 cieni..za 1 eu/op... kupilam kilka na prezenty.. he he dobre..produkcja wloska..patrz kto jest producentem.Lubie kupowac na mercato ale trzeba czytac i czytac...Kremy kupuje w Polsce..bo sie przyzwyczailam..a L Oreala tylko w sklepie..bo zbieram punkty..zanjac cene danego produktu ze sklepu i widzac zbyt niska cene na mercato podejrzewalabym ,ze to podroba...we Wloszech wszystko podrabiaja..wino sery...A potem na leczenie twarzy wydasz tysiace eu?
tez racja, ale mowisz, ze jezeli bedzie po wlosku pisac to mozna ewentualnie brac?
Ja nie kupuje / byc moze nieslusznie /. Zawsze wyobrazam sobie jak te kosmetyki "podrozuja" po Wloszech, np. w 35-stopniowych upalach, byc moze od kilku lat.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia