Ja nie byłam w związku z żadnym Marokańczykiem, ale moja przyjaciółka Holenderka z którą pracowałam we Włoszech, była w szczęśliwym związku z Marokańczykiem.
Polek w związkach z Marokańczykami raczej we Włoszech nie ma albo jest niewiele. Zauważyłam, że Polki we Włoszech wyznają zasadę "lepszy Włoch choćby kierowca autobusu niż Tunezyjczyk/Marokańczyk/Albańczyk nawet jak jest lekarzem/architektem.
Ale fajnie jest można się pośmiać z tego jakie włoskie śmieci Polki ze sobą ciągają. Kierowcy autobusów, żel we włosach, tandetne zachowanie, ale taka polska dama to "do arabusa się nie zniży"