polskie certyfikaty w Włoszech

Temat przeniesiony do archwium.
Za jakieś 2 miesiące mam zamiar przystąpić do egzaminu na spedytora międzynarodowego i w związku z tym mam pytanko, czy ktoś wie czy po przetłumaczeniu certyfikatu będzie on ważny w Italii czy jednak nie?
dzięki za pomoc
moja droga ... tutaj nic nie jest wazne .... wlosi sa 'rasistami' wazne jest tylko co ich.
dzięki za pocieszenie;D to że są tacy a nie inni miałam okazje się już przekonać..... szkoda że jednak nie będzie uznany bo fakt zdawania dwa razy tego samego nie bardzo mnie cieszy :(
Z drugiej strony to czemu służą tłumaczenia przysięgłe? skoro oni i tak nieczego nie uznają
tak to prawda niestety
bo my jestesmy dla nich konkursncja !!!!!! wlosi doskonale zdaja sobie sprawe ze teraz przyjezdzaja do nich osoby wyksztalcone, znajace jezyki itd, oni sie boja o swoje miejsca pracy.
ja mam segregator kursow, zaswiadczen, zaswiadczenia o prace, dichiarazione di valore in loco, wszstko potlumaczone przysiegle, potwierdzone i DUPA!!!!.
jakie to jest niesprawiedliwe !!! :( za to ich certyfikaty itp. u nas są jak najbardziej na miejscu bo nie ma jakto mieć obcokrajowca w biurze ....
Podpisuje sie obiema rekami . Mam kilkuletnie doswiadczenie zawodowe z Polski w ksiegowosci , windykacji , logistyce , nawet sekretariacie , laurea potwierdzone ( cala ta sciezka zdrowia przez MSZ , Min.Un , ambasada wl. ) , studia podyplomowe uniwersyteckie , znajomosc SAP , angielski , wloski na razie B2 ale caly czas sie ucze tu na miejscu , w oczekiwaniu na obywatelstwo ( wniosek zlozony ) i nie mam pracy . Jesli ktos nie chce pracowac jako badante albo pomoc domowa , tylko szuka czegos bardziej na miare wlasnego wyksztalcenia , to moze sobie wszystkie dyplomy w buty wsadzic . I cieszyc sie , jesli mu zaproponuja prace jako comessa . Na czas okreslony rzecz jasna . Jest ciezko , co tu duzo gadac . A ponoc ma byc jeszcze ciezej ..
akagera, mam zamiar nostryfikować moją laureę:)-filologia angielska.czy mogłabyś mi powiedzieć ile czasu Ci to zajęło i czy wysłali Cię na studia we włoszech.jakbyś była tak uprzejma to podaję mojego maila [email]
widzisz obie jedziemy na tym samym wozku... masa kwalifikacji, doswiadczenie czy studia i dupa blada. pozostaje ci tylko satysfakcja ze jestes obrotna a z drugiej strony bol ze cie tu nikt nie docenia. rozumiem cie doskonale.
zrobilas nostryfikacje ??? ja w polowie dalam sobie spokoj.
dopisuje sie do listy wscieklych i zawiedzionych.studia w Polsce, drugi fakultet tutaj (3-ci rok), certyfikaty jezykowe, mnostwo kursow zrobionych tutaj. Efekty: praca stysfakcjonujaca, ale bardzo niestabilna i "jesc nie daje", mistrzostwo swiata w stazach i praktykach, lata stracone na wyszukiwaniu ofert i skladaniu cv. Czekam na nostryfikacje matury.
napisz jak robisz nostryfikacje matury
witam po kilku dniach przerwy. jak udalo mi sie zlozyc wniosek o nostryfikacje matury- cudem. lata sie do tego przykladalam. papierzyska, papierzyska i spora dawka wscieklosci po kolejnej odmowie w sprawie pracy. zawzielam sie i ...jeszcze nie wiem jaki bedzie rezultat. do zrobienia: dichiarazione di valore w w-wie, do zdobycia szczegolowy program nauczania (mnie sie udalo tylko zalatwic zestawienie przedmiotow z czterech lat- wypis z arkuszow). najlepiej zadzwonic do kuratorium w prowincji i zapytac o zestaw dokumentow do przygotowania. u mnie chcieli tez certyfikat o obywatelstwie wloskim, zaswiadczenia o znajomosci jezyka,ksero pierwszej strony polskiego paszportu i sporzadzony przeze mnie opis "kariery szkolnej"
a ja powiem cos zupelnie odmiennego.. bez nosryfikowania czegokolwiek otrzymalam borsa di studio na studia podyplomowe na Uniwersytecie Cattolica a pozniej bardzo szybko znalazlam swietna prace w miedzynarodowej firmie.. i ogolnie moge powiedziec ze zycie w Italii jest naprawde fantastyczne.. wsrod przewspanialych ludzi ktorych mam wokol siebie..czy to w pracy czy poza...
a jakim cudem ci sie to udalo ??? mnie powiedzieli ze bez nostryfikacji nie moge nawet zrobic MASTER DI PRIMO LIVELLO nie wspominajac juz od II LIVELLO. nie wiem ... po prostu rece opadaja.
Dziewczyny - powiedzcie mi , bo nie wiem juz w koncu , czym nostryfikacja dyplomu mgr rozni sie od dichiarazione do valore tego dyplomu tzn. w sensie jakie korzysci praktyczne daje nostryfikacja ? Przeciez posiadanie wyzszego wyksztalcenia potwierdza rowniez dichiarazione i to jest uznawane , nikt z tym nie dyskutuje . Rozumiem , ze ten , kto zamierza ubiegac sie o prace na polu scisle wyspecjalizowanym np. adwokat , lekarz czy architekt musi nostryfikowac , ale cala reszta - ekonomisci , socjolodzy czy innej masci filozofowie ? nie wystarczy potwierdzenie posiadania wyzszego wyksztalcenia w obieganie sie o stanowisko , gdzie jest ono wymagane ? Bo juz kurcze sama nie wiem co o tym myslec .. :(
dichiarazione di valore in loco potwierdza ze twoj dyplom uczelni wyzszej jest uznany przez PRAWO POLSKIE i potwierdza ze przeszlas wczesniej ilos letni system ksztalcenia i ile lat studiowalas, w sensie czy sa to studia licencjackie, magisterskie czy studia uzupelniajace i potwierdza ze np. mozesz po tych studiac robic studia podyplomowe czy doktorskie.

natomiast nostryfikacje ma na celu 'riconoscere la laurea' ktora zrobilas w polsce. walutuja ci przedmioty, co moga (i chca) to ci zalicza, roznice programowe masz do zdania i do napisania od nowa prace magisterska / licencjacka i daja ci DYPLOM WLOSKIEJ uczelni.

wiem ze do konkursow panstwowych jesli jest tylko wpisane 'laurea' albo 'jej uznany odpowiednik' to mozna startowac w takich konkursach tylko dla kazdego poszczegolnego konkursu trzeba ja rozpoznac w ministerstwie.

co do szukania PRACY to pracodawca laurea z polski moze ci uznac widzac dichiarazione albo ci moze zawolac nostryfikacje a wtedy lipa.
moj pracodawca moja laurea uznal mi na slowo, nawet nie chcial widzie dokumentow, ale jak chodzilam na inne rozmowy w sprawie pracy to padalo tylko pytanie 'laurea italiana' czy 'straniera' jak 'nie italiana' to spadaj.
nie ukrywajmy osetek wlochow po studiach jest jednym z najmniejszych w europie, jazdy obcokrajowec po studiach to dla nich konkurencja - prawie zawsze lepiej wyksztalcona, doswiadczona i znajaca jezyki. gdyby wlosi uznawali zagraniczne dyplomy 'od reki' to 80% dobrych stanowisk okupowali by 'stranieri' a to by byl wiecej niz bol, ale moze i mobilizacja zeby sie wziac lepiej do nauki.
ja jak tu przyjechalam mialam 29 lat, zaczelam szukac pracy, zapisywalam sie do roznych agencji pracy i jak ogladali moje CV to nikt mi nie uwierzyl ze mam skonczone studia wyzsze, 10 lat doswiadczenia zawodowego - wszystko na pelnych etatach i na stanowiskach biurowych czy ksiegowych z instytucjami panstwowymi wlacznie i do tego pokonczone roznego rodzaju kursy doksztalcajace i znam jezyi obce.
jak juz nie bylo karty przetargowej to padal tekst przepraszam ale pani nie zna wloskiego, nie pisze pani, nie mowi i nie rozumie' TAAAAAAAAAAAAAA skoroi ze mna ropzmawiaja, skoro rozumieja do do nich mowie i ja rozumiem co oni do mie mowia, wypelniam formularze co mi daja to znaczy ze albo oni znaja polski albo ja komunikatywnie mowie po wlosku, bo nie przypominam sobie zebym w jakim sinnym jezyku z nimi rozmawiala.
kasiakacp cos mi sie wydaje, ze na jedym wozku jedziemy. Oprocz slynnych papierkow(dziwnym trafem za kazdym razem innego) brak nam rowniez ZNAJOMOSCI. No i obie JESZCZE chcemy pokazac na co nas stac.Jakim cudem, jesli prawo jest takie samo na terenie calego panstwa, jedni bez "papierow" robia studia podyplomowe, a inni nie maja nawet prawa do borsa di lavoro!!!!
ja bylam na kilku uniwerkach i wszedzie do nostryfikacji dyplomu oprocz dichirazione di valore (mam wszysto z polski) wolali mi RTLUMACZENIA PRZYSIEGLE !!!!! calego programu studiow wraz z pracami (licencjat i magister). kto ma kase na przetlumaczeie prawie 500 stron ?????? ja w Lodzi bez fakturki placilam po 40 zl od strony ... a w innych miejscach biora od 65+vat. jakasa nie sram, chce tylko nostryfikowac dyplom.
Saluti,

Proszę o pomoc w przetłumaczeniu słów:

Nie miało być tak,że zniszczy nas, nasz własny świat, dziś szukam jak przywrócić mam ten ubiegły stan..."

znalazłam słówka,ale nie umiem ich złożyć w jakąś spójna całość bo początek wyszedł tak:

no è evertere il sono mondo, oggi io cercare come pacificiere... i nie pasuje mi to ni w ząb. Pomóżcie błagam...;)
co do szukania pracy, to mi na żadnej z rozmów się nie zdarzyło,żeby chcieli oglądać mój dyplom magisterski.uznawali,że jeśli w cv jest napisane,że mam studia to je mam.a ja na włoski mam przetłumaczony tylko dyplom licencjata i to jeszcze bez żadnej dichiarazione.natrudniej, z mojego doświadczenia, jest po prostu zostać zaproszonym na rozmowę o pracę.
a ja właśnie od poniedziałku pracuję jako impiegata commerciale estero i traduttrice, za 4 godziny dziennie dostaję ponad 1000 euro+rimborso spese (muszę dojechać 30 km).co prawda dostaje tyle, bo to contratto a progetto na pierwsze 3 miesiące na próbę, ale mi to odpowiada....
a więc dziewczyny-głowa do góry, naprawdę można znaleźć dobrą pracę przy odrobinie szczęścia
Potwierdzam to co pisano wyzej. Na zadnej z rozmow nikt sie nie interesowal zadnymi certyfikatami. W zasadzie to co ich obchodzilo najbardziej to co potrafie i doswiadczenie. Jezyk sprawdzany byl na miejscu tzn w trakcie rozmowy kiedy pytano mnie o umiejetnosci. Po wielu mekach tez w koncu mam fajna prace - stresujaca, ale fajna:)) Pozdrawiam.
widze mariannaka ze mamy takie same prace i chyba zajmujemy sie tym samym, tyle ze w innych regionach wloch. ja tez pracuje na contratto a progetto i 4h dziennie tyle ze kasy mam troche mniej ale narzekac i tak nie moge. tak wiec powodzenia, mnie juz zlecialo dawno rok czasu.
co do dyplomow to ode mnie zawszewolali, mialam wszystko zawsze przy sobie wlacznie z dichiarazione di valore i co z tego. ogladali dumali, i mowili ze studia nie wazne i pracy nie ma no i ze jezyka nie znam. szkag mnie trafial bo skoro z nimi rozmawialam (trzymali mnie zawsze dosc dlugo i wypytywali sie o wiele rzeczy) to jak moge nie znac jezka. zawsze to dobra 'scusa'. moja wina, bo chyba zawsze przynosilam ze soba zbyt duza teke papierow poswiadczajacych moje wyksztalcenie i doswiadczenie.
gratuluje dziewczyny...nadzieji na to, ze contratto di collaborazione w przyszlosci zmieni sie umowe o prace. ja tez "bylam "co.co.co., potem co.co.pro, a jak tylko nieco sie zmienily przepisy to mam "prestito d'opera intelettuale", czyli zero cotributi.
macie racje, w prywatnych firmach i na "nizsze" stanowiska nikt nie pyta o "papiery", ale sprobujcie strtowac do "concorso pubblico"- wszedzie pisza "...o equipollente" a jak dzwonisz to NIKT nie zdaje sobie sprawy jak, ile czasu i gdzie sie robi nostryfikacje!!!Efekt: jestesmy wyksztalcone, (nawet) mamy obywatelstwo i zero praw.
Temat przeniesiony do archwium.