Jaka była wasza pierwsza praca we włoszech?

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 42
poprzednia |
Jak w temacie.Jak ją znalazłyscie/znalezliscie?jak długo tam pracowaliscie?jak was traktowano?jakie mieliscie wynagrodzenia?po jakim czasie zaczeliscie rozgladac sie za nowa moze lepsza praca?
ah i wiek w jakim byliscie.
Byl juz kiedys podobny temat:
http://www.wloski.ang.pl/forumw.php?IDt=32485&w=2
a do czego to potrzebne ?do statystyki..do Urzedu Skarbowego celem namierzenia i dopierdolenia domiaru czy do IPN?..czy dzielnicowemu?..czy poboszczowi do tajnych notatek o wiernych parafianach?..lub Bog go raczy wiedziec komu?..okropne wscibstwo !guzik warta wiedza w czasch najwiekszego kryzysu od II wojny
Pewnie zeby chorego posta nabic i sie rajcowac ze sie ludziska wkrecaja.
Moja pierwsza praca we Wloszech byla opiekunka do dzieci a wlasciwie au pair. Nie mieszkalam wtedy jeszcze w Italii tylko w Polsce, uczylam sie wloskiego i chcialam sprobowac swych sil w tym kraju a takze zobaczyc go od strony tzw nie wakacyjnej. Przyznam, ze to byla niezla szkola zycia, samodzielnosci no i zobaczylam tez, ze inaczej mnie traktowano jak bylam zwykla turystka (wtedy wszyscy byli super mili i uprzejmi) a inaczej gdy mowilam, ze pracuje (wtedy jeszcze Polska nie byla w Unii to bylam tania pomoca z biednego kraju:(( Jak jechalam to bylam pelna wyobrazem, ze sie zaprzyjaznie z moimi hostami tym bardziej, ze beda ciekawi tez troche mnie, ale okazalo sie, ze to bujda. wazne bylo tylko by robota byla dobrze wykonana. Nie obchodzilo ich za bardzo, ze w Polsce studiowalam (oni sami byli wyksztalceni: on lekarz, ona sedzina), ze wyjazdu nie traktuje tylko jako sposob na zarobek ale i by zobaczyc swiat, podszkolic sie. Bylam po prostu taka robotnica. Musze przyznac, ze jak wrocilam do Polski to mialam bardzo mieszane uczucia co do tego kraju.
Mimo wszystko rok pozniej wyjechalam do Wloch tym razem na stypendium i moje wyobrazenie znow zmienilo sie na lepsze moze dlatego, ze trafilam na fajnych ludzi - studentow z caelgo swiata, ludzi traktujacych mnie bardziej jako kolezanke bez patrzenia na narodowosc, no i poznlalam tez moja milosc:))
Jak juz zamieszkalam we Wloszech to mialam przeboje z biurokracja (nostryfikacja dyplomu) ale taka pierwsza powazna posade jako udalo mi sie tu zdobyc to impiegata amministrativa:))
Sette di Nove i tatoo1 powiedzmy ze macie zly dzien i nie skomentuje waszych wypowiedzi bo troche chamskie byly.pytam bo sie zwyczajnie tym interesuje i chce wiedziec jak ludzie tam zaczynali i jak ich traktowano.nie wiem co takiego wielce zlego robie.nie zmuszam nikogo do odpowiedzi.
Ja przyjechałem do Włoch w 1992 roku. Zarobki były słabe, więc dwoma kolegami przedostaliśmy się do ogarniętej wojną Jugosławii i przez pół roku pracowaliśmy, jako najemnicy po chorwackiej stronie. W sumie nic ciekawego, nie ma do czego wracać myślami.
zaczynalam od sprzatania pensjonatu i trwalo to 3 miesiace a zaraz po tym dzieki znajomej zaczelam pracowac w zakladzie bukmacherskim i do dzis tu pracuje. Moja przygoda z praca zaczela sie w wieku 25 lat:-) pozdrawiam
myślę że takie pytania to są troszkę bezsenzowne...i każdy z nas (z niektórymi wyjatkami) zaczynał od babysitter, sprzatania czy to w domach czy hotelach czy tez praca w restauracji...co do zarobków to też nie można porównywać 10 tat wstecz z dniem dzisiejszym...bo życie było inne,i nawet jeśli zarobiłas 700.000 lirów to były pieniądze...nie to co dziś...
Ale macie opory.Wy tez bylyscie 10 lat temu inne.A teraz co.No dziwne.Teraz to wszystkie laleczki nie dotykaj mnie :).
Ja zaczalem w Angli bo tutaj mieszkam.Pracowalem w kinie Odeon w informacji na telefon,oraz przy kasie biletowej.
I nie spadla mi korona jak powiedzialem o tym moje kròlewny :)
Coz kazdy od czegos tam zaczynal. Jedni lubia o tym mowic a inni nie. Ale temat sam w sobie mi sie podoba.
:)...moja pierwsza i chwilowo ostatnia praca w Italii???..oczywiście opieka nad osobą starszą...wiele z nas tak zaczynało...
w szkole, jako n-lka angielskiego wtedy jeszcze na praktykach
Tak samo jak Giulia...z tym ze w szkole niepanstwowej.
dziekuje za dotychczasowe odpowiedzi.nie uwazam by byl to wstydliwy temat poniewaz na obczyznie zawsze bedzie trudniej z praca.poczatki zawsze sa ciezkie i kazdy to wie.ja chcialam sie dowiedziec jak wygladaly one w waszym wypadku.zadna praca przeciez nie hanbi i kazda jest potrzebna.
Przepraszam: julie. :)
Nie przesadzaj. Jesli nie podoba Ci sie temat, to po prostu go zignoruj zamiast tracic swoj cenny czas na komentowanie go. :) Wedlug mnie autorka watku po prostu jest ciekawa naszych poczatkow we Wloszech, a tylko od nas zalezy ile informacji podamy. Jesli ktos nie ma ochoty ujawniac swoich zarobkow, to niech nie ujawnia, i tyle. Nie sadze, zeby autorka watku pogniewala sie o to. :)
Pozdr. :)
temat WSTYDLIWY a kto tak powiedzial?chyba tylko Ty.Temat jak najbardziej dla zbyt ciekawskich....jak znalezliscie,jak dlugo,ile pieniedzy,ile mieliscie lat,kiedy zmieniliscie,cos tam jeszcze.
Dla ciekawskich
http://www.wloski.ang.pl/jego_pierwsza_wizyta_w_moim_domu_poradzcie_35263.html
jak tam sprawy stoja,bo jestesmy poprostu ciekawi??
tatoo1, to kiedy na uroczystość promocji przybyli i w pierwszych rzędach zasiedli generałowie, na piersiach których błyszczały ordery wraz z małżonkami?
hmmm wydawalo mi sie ze ktos wspomnial o tym ze to wstydliwy temat, ale taeraz nie moge znalezc.... moze sobie cos ubzduralam.co do moich spraw stoja dobrze,a wizyta byla wspaniala:) dziekuje za pamiec
taaaa.... spokojnie mozna by zalozyc nastepny temacik o wscibskiej tresci np W ktorym dniu cyklu hormonalego bylyscie jak pierwszy raz uprawialyscie seks ze swoim wloskim amore i jakie majtki mialyscie polskie cy wloskie i czy to rano czy wieczor, a moze w poludnie i czy byl to sex glosny czy cichy? ..... buhahahaha..zwykle wscibolanie nosa w nieswoje sprawy...ktore i tak zadnej wiedzy i pozytku nie daja.Bez urazy ,bez urazy...moi mili :D/ja dalej na wesolo! :D
o matko settedi nove teraz to mi sie wydaje ze Ty wlasnie na takie tematy czekasz.wiec pytanie wyłacznie do Ciebie:kiedy pierwszy raz
uprawialas seks ze swoim wloskim amore i jakie majtki mialas
polskie cy wloskie i czy to rano czy wieczor, a moze w poludnie i czy
byl to sex glosny czy cichy?no wiesz bardzo mnie to interesuje....
Sette di Nove jak Cie ten temat nie interesuje to nikt Ci nie kaze na niego pisac. Ja uwazam, ze temat jest w porzadku. Co jest zlego w poczytaniu jak komu sie potoczyly losy we Wloszech? Duzo osob co czytuje to forum jest zainteresowana zyciem/praca we Wloszech i mysle, ze uzyteczne jest dla nich poczytanie, jak zczynaly tu osoby mieszkajace juz tu na stale, na jakie trudnosci napotkaly, jaka droge musialy przejsc by dostac lepsza prace. Moze anoz komus otworzy to bardziej oczy, ze Italia to nie raj? Bo niestety sporo osob opiera swa wiedza o Wloszech na podstawie wakacyjnych przezyc.
I wyluzuj troche. Forum sluzy wlasnie temu by wymieniac sie doswiadczeniami. Prawie kazdy temat to objaw czyjejs ciekawosci. I regula jest prosta: kto chce to sie wypowiada a jak sie komus dany temat nie podoba nie jest zmuszany do odpowiedzi. Tak ciezko to pojac?
sorki, ale to takie trudne do pojecia ,ze ja caly czas jestem wyluzowana i zasmiewam z tej strony kompa????? :D/ widac to golym okiem po propozycji nastepnego tematu..buuahahahaha
ratatuja ,pamiętaj rób zawsze to co uważasz za stosowne i
odpowiednie . Nie zwracaj uwagi na ludzi wyuzdanych z wszelkich uczuć i
zasad , żyj i rób wszystko według swoich zasad i nie łam ich bo innym
się to nie podoba lub zżera ich zazdrość . ZASADA ZŁAMANA NIE ISTNIEJE
. Życzę CI dużo wytrwałości i wierze , że uda ci się dokonać
tego co zaplanowałaś. Powodzenia
Italo,nikt nie ma oporow i kto ci powiedzial ze 10 lat temu bylam inna?po prostu uwazam ze nie mozna porownywac tamtych czasow(dokladnie 14 lat) do dnia dzisiejszego.Tez zaczynalam prace z dzieciakami i narabialam za cameriere wcale sie tego nie wstydze czy zaprzeczam, bo zadna praca nie hanbi
jak to sie mowi w moich stronach "wstyd to krasc"
Po prostu zycie bylo inne,za jeden wyplat mogles sobie pozwolic na wiele rzeczy e togliere tanti sfizi,a teraz to ledwie do konca miesiaca dociagasz...wiec co tu porownywac?
statystyka mowi jedno ,ze ok 85 procenten imigrantow wykonuje prace fizyczna...:D
Bradzo Ci dziękuję
..wiec zalozmy ,ze 10 czy wiecej lat temu to bylo jeszcze gorzej/ograniczenia itp..limity itp okresy pobytowe itp/..czyli jest postep :D
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 42
poprzednia |