Katania, Sycylia, a Londyn, UK - szkola, zycie i

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 61
poprzednia |
Witam, zastaniawiam sie obecnie nad przeprowadzka z Londynu na Sycylie, a konkretnie do Katani, rodzinnego miasta moje meza.
Mam w zwiazku z tym kilka dylematow co do zycia we Wloszech, a raczej bardziej na Sycylii, ktora moj kochany malzonek nazywa trzecim swiatem (dodam ze Polske nazywa czwartym) 
Sama zdaje sobie sprawe z ogromnego przeskoku z zycia w super zorganizowanym, nowoczesnym i kosmopolitycznym Londynie ale zadne miesjce nie jest perfekcyjne i ma swoje plusy i minusy, niezaleznie, czy jest to w Angli, Polsce czy we Wloszech. Stad tez i pomysl na zamiane szarej i deszczowej Angli na sloneczna Italie.

Moje dylematy, pytania itd:

1) Szkola - szukam szkoly wlsokiego w Katani, (dodam ze moj wloski praktycznie nie isnieje) znalazlam w internecie dwie prywatne szkoly, ktroe prowadza intensywne kursy, aczokliwiek wolalabym cos co moglabym pogodzic z praca, slyszlam o darmowych szkolach sponsorowanych przez rzad, czy ktos moze spotkal sie z taka szkola w Katani

2) Mentalnos ludzi, biurokracja itd – czy jest az tak zle? Czy moze byc gorzej niz w Polsce?

3) Transport publiczny w Katani – czy mozna zyc bez samochodu??? Pomimo ze mam prawo jazdy od 10 lat jestem na tyle beznadziejna ze nigdy w zyciu nie prowadzilam sama samochodu i nie wiem czy sie na to kiedykolwiek odwaze, zalosne, ale prawdziwe 

4) Czy Katania to dobre miesjce na wychowywanie dzieci?

5) Czy jestescie tam szczesliwi? Czy emigracja polska jest dla siebie przyjazna, czy utrzymuje z soba kontakty?

6) Uprawianie sportu – jakie mozliwosci?

7) Kazda uwaga na temat zycia na Sycyli mile widziana

Z gory dziekuje za wszelkie uwagi.
Odpowiedzi na wiele pytań znajdziesz w tutejszej wyszukiwarce - poczytaj posty ludzi mieszkających na Sycylii.
Rozumiem, ze problem znalezienia pracy nie istnieje. Tzn. praca juz jest i czeka.
Ja nie mieszkałam na Sycylii, ale byłam tam wielokrotnie u znajomych. I szczerze mówiąc ich opinie nie są pozytywne.
- największy problem to praca, której nie ma dla Włochów, więc tym trudniej znaleźć ją obcokrajowcom. Bez znajomości języka Twoje szanse jeszcze się zmniejszają.
- biurokracja jest dramatycznie "rozwinięta". We włoskich urzędach nikt nic nie wie, tzn. każdy wie, tylko że inaczej ;)
- bez samochodu będzie Ci ciężko. Transport publiczny jest...ale autobusy kursują jak chcą.
- czy Katania to dobre miejsce do wychowania dzieci? Hmm..czmu nie, chociaż jak miałabym do wyboru Katanię albo Polskę - to bez zastanowienia wybrałabym Polskę.

Generalnie Sycylia to cudowne miejsce do spędzenia wakacji, ale nigdy przenigdy nie chciałabym tam mieszkać. W jednej kwestii zgadzam się z Twoim mężem - Sycylia to trzeci świat.
"Trzeci świat" brzmi pogardliwie i protekcjonalnie, chociaż moja poprzedniczka nie to pewnie miała na myśli. Na Sycylii po prostu bardzo trudno się żyje - i nie chodzi tutaj jedynie o brak pracy i perspektyw (a to, niestety, fakt), bardziej - o zwyczaje i mentalność. Albo je człowiek zaakceptuje i nauczy się tam żyć szanując i akceptując odmienność, albo będzie się męczył i narzekał. Pytanie, jaką masz alternatywę. Jeśli miałabyś do wyboru Gdańsk, Kraków, Wrocław, Warszawę, Lublin, Poznań, Łódź i kilka innych miast, których nie wymieniłam - zastanów się poważnie nad powrotem do Polski. Jeśli masz do wyboru niewielkie polskie miasteczko na prowincji, w którym dwa zakłady przemysłowe zatrudniają 80% populacji - możesz rozważać Katanię. Jeśli natomiast jesteś obiecującą pisarką, finansowo niezależną od nikogo, łaknącą spokoju i morza - polecam Sycylię (to żart). Sycylijczycy kochają swoją ziemię. Mnie się to podoba, więcej - budzi to mój głęboki szacunek.
Do Pani Kadrylka.Jezeli twòj Pan Wloch uwaza ze polska to jest 4 swiat a sycylia to az 3 swiat to wyjedz z panem ukochanym z 1 swiata z londynu do tego najlepszego tam i nie pytaj sie o droge bo i tak zrobisz jak pan zdecyduje (ukochany).A swoja droga jak mozez pozwolic by twòj kraj nazywac w taki kpiacy sposòb.Dla mnie ten facet to jest palant z strefy podzwrotnikowej :)Pewnie bardzo brazowy.Ale kazdy dokonuje swoich wyboròw zyciowych indywidulnie.Swojego zdania o tej osobie nie zmienie,sam mieszkam w Londynie od lat i widzialem duzo wloskich cudakow.Zostawiam ich bez komentarzy.Ale spotkalem tez wloszke ktora sie od nich bardzo ròzni.I utrzymuje z nia kontakt, z palantami nie.
No to nara
Witam wszystkich tych z poczuciem humoru i bez :)

- W Polsce mieszkalam 6 lat w Krakowie, cala reszczte w malej przyjemniej miescinie, Polska to kraj nie dla mnie, nie lubie wielu rzeczy itd nie bede sie rozwodzic dlaczego, Polska a UK bez wahania zostaje tutaj, Polska a Wlochy nie wiem, jednakze do Polski na 100% NIE i jeszcze raz NIE

- problemu pracay na Sycyli nie poruszalam gdyz jestesmy w trakcie zakladania wlasnej firmy i mamy w planach juz druga, jesli to nie wypali jst alternatywa, widaomo jaka, tak jak w Polsce wszystko po znajomosci, ale jak mozna i nie ma innego wyjscia to czemu nie, problem finansowy - na pewno bedzie gorzej niz w UK ale koszty zyca duzo duzo nizsze i przyjemniej sie zyje jak nie pada ci w twarz na okroglo :)

ps kochany ukochany jest daleki od "prymitywu" i to nie on, a ja napieram na wyjazd do Wloch, powinnam sie uchylic od tego komentarza ale dla sprosowania niech bedzie dla tych co lubia z gory osadzac, aby dac ujscie swoim wlasnym kompleskom i niedowartosciowaniu prawdopodobnie
Chyba jestes czarusiem.
Pozdrawiam mila Pania.
:))
Brak kompleksòw,zero niedowartosciowania na dzien dzisiejszy brak problemòw finansowych pomimo pewnych trudnosci przejsciowych ktore mialy miejsce,silna osobowosc,gotowosc do konkurencji.stanowczy,konkretny i nie czarus.
Ròwniez prowadze wlasny interes w Londynie.
Hmm..albo jesteś tak odważna, albo całkowicie nieświadoma życia TAM. Przeprowadzka z takiej aglomeracji jak Londyn na Sycylię może wywołać u Ciebie duży szok ;) Twój wybór - in bocca al lupo :)
Mnie dziwi jeszcze to, ze Katania jest miastem rodzinnym meza, a Ty nic o niej nie wiesz. W dodatku w ogole nie znasz jezyka. Bylas tam w ogole? Jesli mozesz pojedz tam na kilka miesiecy, pozyj, popatrz / oczywiscie nie okiem turysty /. Zalozyc forme nie jest az tak trudno: schody zaczynaja sie potem / a na Sycylii mozesz miec dodatkowe problemy, ktorych gdzie indziej nie zaznasz /. Znamienne jest to, ze Twoj maz wcale sie do tego wyjazdu nie pali. Przemysl to jeszcze raz.
No wlasnie te potencjalne problemy mnie troche przerazaja, bo w sumie poza swoimi wyobrazeniami nie wiem czego sie spodziewac, tym bardziej ze w Londynie zyje nam sie nie najgorzej, nie wiem wiele o Katani, bo bylam tam tylko raz, jade z powrotem w sobote i mam zamiar zdjac okulary turysty i rozejrzec sie za rzeczami na ktore nigdy nie zwracalam uwagi. Jezyka zaczelam sie uczyc dopiero miesiac temu. Londyn mi sie przejadl, nie jestem fanka wilekich miast, super miejsce jak sie jest singlem, na dluzsza mete troche meczace, nie wyobrazam sobie tutaj zycia z gromadka dzieci z dala od rodziny itp itd Do tego ta depresyjna pogoda. O wlasnie zaczelo padac, znowu czeka mnie powrot na rowerze w deszczu... Wyuprowadzka z wielkiej aglomeracji nie powinna wywolac u mnie szoku, gdzyz wychowalam sie w malej prowincjonalnej miescinie, mieszkalam tez ponad rok w malym slodkim maisteczku w Belgi i wolalam to o niebo niz Londek. Maz uwielbia Londyn, najchetniej zamknal by sie w szkalnym apartamecie i podziwial widok na Canary Wharf, zupelnie no my cup of tea  Oboje jestesmy znudzeni swoimi pracami, znajomi wyjezdzaja, nikt nie chce tutaj zostac na dluzsza mete. Tak jak linn linn mowi myslimy ze moze ja pojade pierwsza, pomieszkam troche, zobacze czy biznes sie kreci, jak sie zyje, poducze sie troche jezyka, a maz zostanie tutaj zeby utrzymac swoja prace i mieszkanie, w razie czego bedzie do czego wracac. Tak sobie wlasnie mysle, moze glupio mysle, dlatego pytam.
Mysle, ze taki wyjazd / bez zwijania domu w Londynie / jest najbardziej rozsadny. Mozesz czytac o tym, co mysla inni, ale to Ty tam masz zamiar mieszkac. To, co jednemu sie spodoba albo bedzie do zaakceptowania, dla kogos innego moze byc nie do zniesienia. Uwazam jednak, ze dopoki nie zna sie bardzo dobrze jezyka, trudno zdjac okulary turysty. Sa aspekty, ktore mozna poznac tylko porozumiewajac sie swobodnie w danym jezyku. Przyklad: mentalnosc tubylcow.
tak, tak ale to mi dobre pare lat zajmie znajac moje zdolnosci jezykowe :)
A czy to musi byc koniecznie Catania ? Rozumiem , ze tam mieszkaja tesciowie i dziadkowie dzieciom ( nie wiem czy macie dzieci ). Ale jesli ten argument nie jest dla was najwazniejszy , to moze rozwazcie takie wyjscie - Wlochy , ale nie Catania . Moze jakies male mile miesteczko na polnocy/centrum kraju , gdzie standard zycia (i prowadzenia biznesu )jest nieporownywalny ze standardem sycylijskim , a bedziecie mieli wszystkie zalety Italii - slonce , morze , co tam jeszcze chcecie bez wad Sycylii . Moze cos w polowie drogi - Toskania ? Sa tez loty low-cost , w Catanii jest lotnisko , do tesciow sie wpadnie kiedy bedziecie chcieli . Moze to jest jakis pomysl ..
Tak napisalam o tych wadach i zaraz forowicze sycylijscy sie obrusza .. Ale naprawde nie mialabym odwagi porzucac nie tylko Londynu , ale i mojego pipidowkowa dla Catanii . Bylam tam 2 razy i nie chce wracac wiecej . Brud , smieci wszedzie , stada zdziczalych psow walesajace sie po glownym placu w centrum miasta wokol pomnika slonia ( to samo zreszta w Palermo ) , do Polski temu miejscu daaaleko . To nie 3 tylko 5 swiat . Do tego prowadzenie biznesu na Sycylii ( zalezy jeszcze jakiego charakteru ) moze sie wiazac z niedogodnosciami typu smutny pan zglaszajacy sie po pizzo . Oczywiscie nie musi tak byc , ale moze .
no wlasnie o to chodzi ze chcemy byc blizej rodziny i znajomych, a nie zaczynac wszystkiego znowu od zera, bo nie mamy juz po 17lat, tam byloby latwiej, nie tylko pod wzgledem zycia rodzinnego, towarzyskiego ale tez jakis tam znajomosci jezeli chodzi o prace, kontakty biznesowe itd, do tego bedziemy miec mieszkanie za darmo, dzeici nie mamy, ale planujemy w niedlugiej przyszlosci, z tym wpadaniem do tescow czy rodzicow nie jest tak prosto, bo zawsze bedziemy zwiazani z praca i szkola dzieci, a nikt nie ma nieograniczonego urlopu, do tego lubimy podrozowac, a nie jezdzic na jedno zadupie na sycylie czy do polski w kolko,
trudno porownywac sycylie do polski ogolnie bo polska jest dluga i szeroka, sa super miejsca i brudne zsmierdzace wiochy,meliny, obskurne blokowiska z dresiarzami itd i londyn jest taki sa supeer posh dzielnice, parki krolewskie a obok cuncilowskie zapuszczone osiedla gdzie mozna mozna kulke w leb w bialy dzien dostac od grupy czarnych hoodies, no place is perfect!
Ja tam myślę, że nie ma sensu więcej się na ten temat wypowiadać, bo z Twoich odpowiedzi wynika, że decyzję już podjełaś. Jedno co zostaje to życzyć Ci powodzenia i jak najmniejszego rozczarowania ;)
chcialam nawiazac kontak z ludzmi ktorzy mieszkaja, mieszkali w Catani konkretnie, moze jednak ktos sie znajdzie?
Czesc, ja mieszkam w Katanii. Coz, przeczytalam Twoje posty i zwrocilo moja uwage to zdanie napisane przez Ciebie "Polska NIE..." Jesli w Polsce nie moglas wytrzymac to na Sycylii nie dasz rady. Przepraszam ale taka jest prawda. Nie bede numerowac ktory to swiat ale Sycylia to region bardzoooo odbiegajacy od polskich standardow.Wychowalam sie w Lubline i kiedy odwiedzam rodzicow (staram sie jak najczesciej) czuje sie jakbym zrobila ogromny skok cywilizacyjny.I juz nie chodzi o katanskie smierdzace ulice,waskie drogi,biurokracje rozbudowana do granic absurdu ale o mentalnosc ludzi.
Naprawde w Londynie przeszkadza Ci ze pada deszcz? I to jest problem? Tu jest straszliwe slonce, miejscami temperatura dochodzi do 40stopni. Zostawmy jednak pogode. W Katanii zawsze jestes obca, straniera. To nie Londyn ze swoja mozaika kultur gdzie predzej czy pozniej kazdy wsiaknie.W Londynie wlasnie to jest super ze kazdy jest inny, z innego miejsca i nikomu to nie przeszkadza. Tu nie ma Hyde Parku gdzie mozesz uprawiac wszystkie sporty (pytalas wlasnie o sport) Jest JEDEN park w centrum remontowany nie wiem od kiedy.Hard Rock Cafe tez nam zamkneli bo ludzi po prostu nie bylo stac. A jesli juz jestesmy przy temacie zamykania to Warszawa zadecydowala tez o zamknieciu polskiego konsulatu, ktory istnial niecale dwa lata.
Moj chlopak chce mieszkac w Polsce,wlasnie dlatego ze w Katanii nie ma perspektyw na lepsze zycie, na zmiane czegokolwiek.stagnacja.Jak tylko bedziemy mogli to przeprowadzamy sie do Pl.Nie chce wychowywac dzieci w Katanii.Katania jest super na wakacje. Slonce,plaza, piaseczek i knajpka ale niestety nie ma do zaoferownia nic wiecej.
Aha i nie da sie zrzucic okularow turysty tak po prostu. Tylko dlatego ze tak chcesz.Aby poznac dane miejsce i wchlonac jego kulture nalezy znac jezyk.Bez tego nic nie zdzialasz ;( I podpisuje sie pod postem linn. Dziwi mnie ze nie znasz jezyka i miasta swojego meza a on z kolei Twoj kraj nazywa 4 swiatem czy ktoryms tam.
Pozdrawiam,Julia
A ja mialam wrazenie, ze Katania / jak na poludnie Wloch / ma wyjatkowo szerokie ulice. Bylam krotko, to fakt.
Wszystkie, doslownie wszystkie wypowiedzi na temat Sycylii negatywne mhh, nie mowiac juz ze dostalam zjebke za nieznanie jezyka, miasta meza, wypowiedzi meza, zaraz ktos sie przyczepi do mojej polskie gramatyki i ortografi, jak to zwykle bywa na polskich forach....
Zamykaja polski konsulat? Nie dobrze. Dlaczego?
Dzwii mnie tylko jedno ze na angielsko-jezycznych forach na 10 pozytywnych wypowiedzi przypada 1 negatywna Moze to nasza mentalnosc nie jest az tak daleka od tej wiecznie narzekajacej wlsokiej? Nie to zebym bronila Sycyli bo nie mam na ten temat wiele do powiedzenia.
A moge sie Julia zapytac czym sie zajmujecie w Katani iz uwazacie ze w Polsce czeka was „lepsze” zycie? Jak nauczylas sie jezyka? Ile zajelo ci to czasu? Mozesz polecic mi jakas szkole tam? Txn
kardylka nie wszystkie sa negatywne tak jak ktos wczesniej napisal wakacje na sycylii ok ale mieszkac nie... pomijajac nawet temat ze zawsze bedziemy straniere(to niestety prawda) wystarczy pomyslec...
dlaczego tyle wlochow opuszcza poludnie i pracuje na polnocy??
no wlasnie i jestesmy w domciu
pozatym bez znajomsci wloskiego czarno to widze i jeszcze dialekt sycylijski i wieczne ammmmoooonnnneeee,
powodzenia
Czesc, to nie o to chodzi ze ktos sie czepia czy cos. Ja sie po prostu szczerze dziwie bo ja (mowie tu o sobie, nie bierz tego do siebie!!!)naprawde bym sie zle czula nie znajac jezyka mojego faceta. To dla mnie tak jakby nie znac jakiejs czesci jego (w koncu w tym jezyku sie wychowal) nie moglabym porozmawiac z jego znajomymi, rodzicami,smiac sie z wloskich filmow,pojsc do teatru,przeczytac gazety czy ksiazki czy w koncu pracowac.Nie ma na Sycylii pracy bez znajomosci wloskiego, no chyba ze sprzatanie.Nawet jak jestes badante to musisz sie jakos dogadac z babcia czy dziadkiem.
Konsulat jest zamykany oficjalnie z powodu kryzysu, bardzo modne stalo sie ostatnio to slowa.Nieoficjanie, to rowniez decyzja polityczna. Konsulat zostal zalozony za czasow rzadow Pis-u, rzad Tuska go zamyka.Coz, przynajmniej juz bede wiedziec na kogo nie glosowac..!Smutne to gdyz tak naprawde temu konsulatowi nie dano mozliwosci wykazania sie.Nie uplynela nawet 4letnia kadencja.Pomalu cos sie zaczelo dziac, polonia wyszla z ukrycia :),przez jakis czas bylo polskie przedszkole a tu nagle bum zamykamy.
Aha pytalas sie co robie. Jestem nauczycielka angielskiego w szkole.Jak istnialo nasze polsko wloskie przedszkole w Katanii, pracowalam rowniez tam.
Nie, nie, tu nie chodzi o narzekanie. Ja akurat uczylam sie w Londynie i teraz mieszkam w Katanii, wiec moge sobie szczerze porownac te dwa miasta i naprawde z reka na sercu wole Londyn.
Pozdrawiam Julia
ps.Linn to moze istnieja dwie Katanie :), bo ta w ktorej mieszkam jest koszmarna jesli chodzi o drogi.Moze mowilas o obwodnicy? Jest w miare szeroka, ale jeszcze nigdy nie widzialam jej bez robot drogowych, wiec ciezko stwierdzic jaka jest naprawde!
Zapomnialam Ci odpowiedziec w sprawie jezykowej. Jezyka uczylam sie jeszcze w Polsce przez 3 lata.Robilam rowniez kursy wakacyjne.W Katanii moge Ci polecic te oto szkole http://www.scuolaulisse.it/
Mialam na mysli ulice, nie drogi, samo centrum / Piazza Duomo, Via Etnea i okolice /: bylam krotko, wiec patrzylam na Katanie okiem turysty. Wcale mnie dziwi, ze rzeczywistosc czesto jest inna. Nie chodzi zreszta tylko o Katanie: cale Wlochy takie sa. Trzeba najpierw pozac ten kraj, a potem sie wypowiadac. Majac tam rodzine nie liczylabym zreszta na forum: mozna sie przekonac samemu.
No to i ja sie podpisze pod postami Julie bella, tym bardziej, ze poznalam i zycie w Londynie i Sycylie: NIGDY nie chcialabym mieszkac na Sycylii (ale chetnie spedze tam 2 tyg. wakacji, wiecej juz raczej nie).
Sprobuj najpierw ja troszke poznac, jakas opinie wyrobisz sobie po minimum miesiecznym pobycie, najlepiej nie latem (uwierz na slowo w upaly i wybierz inny termin, gdy nie ma tylu turystow, ktorzy nieco poprawiliby Twoja percepcje Sycylii).
Pozdrawiam!

PS julie bella, ja tez pochodze z Lublina.
mhh troche beznadziejne dopiero co przeczytalam ze jest polski konsulat, szkola, przedszkole a juz sie dowaiaduje ze nie bedzie, lotow bezposrednich do polski tez juz nie ma, pieknie :)
dzieki wielkie za wszystkie odpowiedzi w sobote lecee na 2tyg, a potem zobaczymy co zycie pokaze, londyn nie zajac nie ucieknie, zawze mozna wrocic, mamy cale zycie przed soba, lepiej sprobowac i zalowac niz nie sprobowac i nie wiedziec co sie traci
mam jeszcze jedno pytanie do juli, jak twoj chlopak uczy sie polskiego? watpie zeby byly tam jakies kursy, mezus zaczal szkole tutaj, szkoda, zeby nie kontynulowal tego teraz, skoro ma zapal
pozdr
warto tez uświadomić męża, ze Polska w porównaniu z Sycylia to druga Japonia :D :D bo widzę, ze gdzieś zbłądził biedaczek :)
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 61
poprzednia |

« 

Solo italiano

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia