Nie zauważyłem w poście pusieddy by jej to przeszkadzało...
Wg. mnie b. trafnie przedstawiła i "zdiagnozowała" pewien wycinek polskiej emigracji.
Np.: "Moim skromnym zdaniem większość z nich od tego wieloletniego starania się o względy Włochów ma raczej specyficzną formę schizofrenii."
Wysnułem identyczne wnioski co do kilku osób, których zachowanie/postrzeganie znacznie odbiegało od szeroko pojętych norm.
___
Jeszcze jedno ... zawsze mnie śmieszyło to dzielenie "emigracji" przez emigracje ...
... na zarobkową i ... no właśnie jaką?
Czy np. dziewczyna, wykształcona, wartościowa która tu przyjedzie do pracy i sobie pracuje jest "emigracją zarobkową"? ... chyba tak ...
A co gdy...
Po dwóch latach wychodzi za mąż za Włocha przestaje pracować rodzi dziecko/wychowuje już taką "emigracją zarobkową" przestaje być?
Przechodzi na wyższy poziom?
A gdy zaczyna pracować i dalej będąc w związku wychowywać dziecko jest emigracją "półzarobkową" o_O
A gdy się rozwiedzie i samotnie wychowuje dziecko i pracuje jest znowu "zarobkową" emigracją??
Jaka jest różnica? przecież to cały czas ta sama osoba ze swoim charakterem/wartościami/intelektem...
Gdyby po dwóch latach nie znalazła Włocha (bo np. go nie szukała od początku);]
został by jej "niższy" status "zarobkowej emigracji"?
Czy dziewczyny, które poznają Włochów poprzez internet i się zakochują / przyjeżdżają tutaj / wychodzą za mąż / podejmują pracę to już nie są zarobkową emigracją mimo, ze przesyłają do Polski pieniądze?
99% emigracji można podciągnąć pod "zarobkową".
Zostało nam po jednym procencie ;)
Ci co kiedyś wyjechali ze względów politycznych w większości przypadków szukali tutaj "zarobków" i poprawy bytu... jeśli nawet pośrednio.
No i dziewczyny/kobiety, które mając w Polsce wysoki status czy widoki na przyszłość mimo to opuściły kraj i zamieszkały we Włoszech z różnych względów.
Czy małżeństwo polskie będąc tutaj np. 10 lat jest nadal "emigracją zarobkową"?
Czy w.w. dziewczyna w trzecim rok pobytu tutaj i wyjściu za mąż przestaje taką "gorszą" emigracją być??
Niektórzy sami robią jakieś podziały / stereotypy zamiast patrząc wyłącznie na to co dana osoba reprezentuje.
I to już jest początek tej "emigracyjnej schizofrenii"