konkubinat

Temat przeniesiony do archwium.
31-56 z 56
| następna
to oczywiste tak jest w prawie Wloskim jak i Polskim...bo jak moze byc chroniona struktura nie oparta na wiezach pokrewienstwa
kochana a dlaczego nie zacznisz od rozwodu jesli istenieja takowe prz
>>jesli maz jest pijakim wydaje mi sie za na pierwszej max 2 sprawie dostaniesz wyrok
a coz za brak wiary..........hmm oczywiscie musisz dysponowac dobrym materialem dowodowym a nie prywatnym stwierdzeniem "moj maz jest pijakiem"
jest to osiagalne oczywiscie z pomoca adwokata.............i zalezy rowniez od malzonka jedni nie walcza inni daza do uzyskania rozwodu z orzeczeniem winy,..jednak odnosnie sytuacji bohaterki tego postu bedzie rozwod z winy obojga bo maz pijak a bohaterka ma nowego partnera co zaperne malzonek podniesie wiec lepiej sie nie szamotac (chba ze bedzie tak nieinteligentny ze mu wszystko jedno) odnosnie dzieci zapewne zostana przy matce, odnosnie sytuacji rodzinnej nie znam faktow wiec nie moge nic powiedziec na temat rostrzygniec w sprawie wladzy rodzicielskiej
to znaczy zakresu wladzy ojca dzieci czy bedzie to tylko ogranieczenie do decydowania o istotnych sprawach dziecka zasada czy pozbawienie jesli sa przeslanki do pozbawienia
Darowizny za zycia nie zawsze daja pewnosc. Istnej cos takiego jak "collazione dell'eredità".
http://www.studiolegale-online.net/successioni_donazioni_17.php
eee sprawa juz zagmatwana skoor maz pije..a ona jest z kims oddalona od domu/o 2tys km/ to mozna rzecz ze de facto to maz pijak sparwuje wladze rodzicielska na 14 letnim synem i sprawowal dotad nad starszym/ doroslym obecnie/ dzieckiem..to forowiczka OPUSCILA DACH RODZINNy..Mozna by sprawe przeprowadzic w kraju bez orzekania o winie..bedzie szybciej..obydwoje jestescie winni rozkladu malzenstwa mozna to smialo juz teraz ocenic..to sprawiedliwa ocena..
Mylisz sie -DZIECI SA ZE MNA (syn14 letni od 3 lat czyli od zawsze .a pelnoletnia corka od miesiaca) .
Sprawe chce przeprowadzic ale bez jezdzenia do Polski i bez orzekania o winie gdyz nie chce wyciagac spraw rodzinnych przed obcych mi ludzi
SETTE DI NOVE WIEC NIE SPRAWIEDLIWA TA TWOJA OCENA-TRZEBA CZYTAC UWAZNIEJ :))
Odnosnie rostrzygniec w sprawie dzieci sprawa jest oczysista pozostana z matka a odnosnie rozwodu bez orzekania o winie to niestety ale obie strony musza byc jednomyslne, gdy malzonek powie nie nic z takiego rostrzygniecia......wiec jesli bedzie mialo miejsce takie zachowanie to lepiej zadac rostrzygniec z winy obojga bo pojdzie szybciej a tak czy siak bedzie (jesli maz zaprotestuje, lub wystarczy ze ty mieszkasz z innym mezczyzna i ze tez jestes winna)
a jak niby zalatwic sprawe bez jezdzenia do Polski niestety to nieuniknione
ocena jest sprawiedliwa..sam napisals zemasz faceta..ty zdradzilas aon pije ..i to sa przyzczyny rozkldu malzenstwa/ja cie nie oceniam../bo rozumiem ze maz pijak nie jest nikomu potrzebny,zadnej z nas/oceniam fakty..znane mi stad ..z tego co sama napisalas/.....bez orzekania o winie ?..nie bedzie latwo..wiadomo ze alkoholizm to choroba..facet jest chory..nie ma swiadmosci jak zdrowy czlowiek..to zakladam ze sie nie porozumiecie co do tego,no i jest nieletnie dziecko..w rozjadzach?..czy z matka na stale?od czerwca jest nowe prawo rodzinne nowelizacja kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.. dobra dla ojcow,oj dobra..znasz?Sąd w orzeczeniu o kontaktach może zobowiązać osobę uprawnioną do kontaktu lub osobę, pod której pieczą dziecko pozostaje, do pokrycia kosztów podróży, pobytu dziecka, lub nawet osoby towarzyszącej dziecku. Poza tym sąd może zobowiązać osobę, pod której pieczą dziecko pozostaje, do złożenia na rachunek depozytowy sądu odpowiedniej kwoty w celu pokrycia wydatków uprawnionego na wypadek, gdyby nie doszło do kontaktu... podaje link gdzie jest to opisane o czym chce powiedziec:http://www.wloski.ang.pl/WYROK_O_POBYT_DZIECKA_Z_MATKA_WE_WLOSZECH_33100.html czyli jesli wezmiesz syna do siebie to na widzenia z ojcem jakis zasadzi sad bedzie jezdzil na twoj koszt np 2 x w miesiacu do Polski/????/ bo tak bedzie stanowil wyrok sadu..Ty wyroku nie mozesz nie respektowac..bo to lamnie prawa... to wszystko nie jest takie rozowe jak sie mysli..w pierwszej minucie..przykro mi to mowic.Trzymam kciuki..za rozwiazanie problemow ,ktore nalezy rozwiazac w pierwszej kolejnosci.
acha ..chyba sie juz polapalas, ze jesli syna nie wyslesz do Polski na wizyte u ojca to prawo stanowi, ze muszisz mezowi oplacic jazde do Itali by mogl odwiedzic syna...niezbyt mila prespektywa ..ale tak stanowi prawo..od czerwca br.
Ja mysle, ze w zyciu pewne sprawy trzeba jednak uporzadkowac. Dokladanie problemow do preblemow wczesniej czy pozniej zle sie konczy. Utrzymywanie fikcyjnego nie ma moim zdaniem sensu malzenstwa.
bea sta cos ci znalazlam, ale nie wiem czy sie przyda http://pl.wikipedia.org/wiki/Sytuacja_prawna_i_spo%C5%82eczna_os%C3%B3b_LGBT_we_W%C5%82oszech Od lipca 2004 roku kilka włoskich regionów uznaje tzw. "coppi di fatto" (faktyczne pary), czyli formalne konkubinaty między osobami tej samej i przeciwnej płci. Konkubinat taki zapewnia tylko pewne prawa, z tych jakie mają małżeństwa. Inne regiony rozważają, bądź już wprowadziły podobną regulację prawną...Ale nie mozna za bardzo ufac Wikipedi to co pisza nieraz nie jest juz wazne ,nie aktualizuja na biezaco..wiec podejdz do tego z dystansem
i cos do czytania: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5112 Dlaczego we Włoszech droga do równouprawnienia konkubinatów ze zwykłymi małżeństwami jest taka wyboista? Być może należy dopatrywać się tego w fakcie, że w tym kraju nie wszyscy są równi wobec prawa. Są równi i równiejsi... Dziennikarze żyjący w konkubinacie mogą dzielić się niektórymi przywilejami ze swoimi współpartnerami. Natomiast konkubiny i konkubenci parlamentarzystów włoskich, jako jedyni, mają przywilej dziedziczenia emerytury po towarzyszu życia, tak jak bóg przykazał... http://dylematy-i-rozterki.blog.onet.pl/Konkubinat-gnizado-zgorszenia-,2,ID373309931,n /w EU dzeidziczyc po konkubencie mozna tylko w Angli/
no to zapamietajcie: sa rowni i rowniejsi w Itali...Wy jestesci z tych pierwszych a lepsza kasta to ci ROWNIEJSI..I co dalej podoba wam sie ten kraj tak samo jak przedtem?
Coppie, sette. :)
Ja widze to tak. Jesli ktos nie bierze slubu, to dlatego, ze nie chce miec problemow: np. zwiazanych z separacja, rozwodem, obowiazkami wobec wspolmalzonka. To sa juz ogromne korzysci. Wstajesz rana i mowisz ciao! Ci, ktorzy chca uznania praw chcieliby miec przywileje malzenstw bez obowiazkow. W zyciu tak nie ma, zeby zjesc ciasteczko i miec ciasteczko.
Czyli, na zasadzie kontrastu, ci którzy biorą ślub, to kompletne durnie są, czy tak?
moze zaraz durnie to nie ale frajerzy..po co bylo na biala suknie wydawac,welon,garnitur czy frak i na ksiedza..i restauratorowi za przyjecie jak mozna babe po dobroci...do alkowy zaciagnac...i tam ja usatysFAKcjonowac..i tak bedzie zadowolona.Widocznie jedne sa te co to dla chlopa chca sie ubrac..na bialo raz w zyciu a te drugie widocznie wola sie mu rozneglizowac i byc sama na sam radosnie i slodko..a nie w tlumie gosci paradowac RAZ W ZYCIU w tejze bialej sukni i sluchac czy goscie wolaja: gorzko, gorzko :D
Dlaczego durnie? To jest kwestia wyboru. Chcesz miec prawa, bierzesz na siebie takze obowiazki. Nie chcesz obowiazkow, rezygnujesz z praw. Proste.
ja tylko sobie zartowalam..jak to sie mowi "stroję podśmieCHUJKI"..heheh jasne, ze wszyscy woleliby przywileje a nie obowiazki...taka jest natura ludzka..dobrze , ze mamy katolicyzm /najmlodszą religie swiata/..bo w islamie kobiete co ma meza a wlazła do lozka innego faceta,nie nazywa sie konkubina lecz wiarolomczynia...i jako taka sie KAMIENIUJE..cala okolica przychodzi z checia i by z pogarda to zrobic..W naszej religi,kamieniami sa tylko ciezkie slowa,czasem ktos ich uzyje,wtedy boli..
mamma mia jak to dobrze Jan III Sobieski 12 listopada 1683 roku odniosl zwycięstwo pod Wiedniem i uchronil cala Europe..przed zalewem islamu.TO BYL CUD.
Pary, które prowadzą wspólne życie przed zaręczynami lub ślubem, są mniej zadowolone z małżeństwa i bardziej zagrożone rozwodem niż pary, które zaczynają mieszkać
ze sobą dopiero po zaręczynach lub ślubie. Naukowcy z Uniwersytetu w Denver przeprowadzili badania wśród małżeństw, które pobrały się w ostatnich 10 latach. Okazało się, że aż 43 proc. par, które wspólnie mieszkały przed ślubem przechodzi teraz ciężkie chwile.
Nie mają satysfakcji z małżeństwa, mniej ufają partnerowi i nie mogą się dogadać. To wszystko może prowadzić do szybkiego rozwodu. Takie problemy ma tylko 16 procent małżonków, którzy zamieszkali ze sobą po zaręczynach.
Pary zaczynające wspólne życie bez jasnej deklaracji na temat zobowiązań małżeńskich kończą na ślubnym kobiercu tylko dlatego, że już prowadzą wspólne życie http://www.sfora.pl/Mieszkaliscie-razem-przed-slubem-Grozi-wam-rozwod-a9026
Temat przeniesiony do archwium.
31-56 z 56
| następna

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia