witam wszystkich obecnych przy tym stoliku! oj, dawno mnie nie było. dopiero dziś ostatni dzień przed urlopem zastrajkowałam i już mi sie nie chce pracować, dlatego zajrzałam, popijając sobie herbatę z cytryną. mam strasznego lenia, ale po pracy się zacznie - trzeba będzie odstać swoje w kolejkach po "głupie" warzywa potrzebne na barszcz i sałatkę. brrr jak ja tego nie lubię, no ale cóż, zniosę to godnie. sprzątanie raczej nie ma sensu, bo mój Jędras tak wszystko rozniesie po całym pokoju i kuchni, niezły z niego urwis. Stwierdziłam że kupowanie prezentu na święta mija się z celem, chyba że kupię nowe gałki do pieca elektrycznego, albo jakis kabel, trzepaczkę, sitko, pilota, itd. tym obecnie interesuje się moje dziecko. Ale ostatnio znalazłam mu świetne zajęcie - przeglądanie albumu ze zdjęciami. Jestem ciekawa jaka będize reakcja na choinkę i jakie ubytki w bombkach. u nas też ubiera się choinkę w Wigilię lub dzień wcześniej, tak jak pisałaś Meg, po jedzeniu jest obowiązkowo śpiewanie kolęd. Od jakiś 3 tygodni właczam Jędrkowi kolędy w wykonaniu Pospieszalskich, są bardzo skoczne i łatwo wpadają w ucho. Jedrek wtedy wykonuje swój taniec, który polega na przysiadach, jakby jeździł na nartach. KOmicznie to wygląda. Wigilię spędzam u teściów, chociaż wolałabym z moją siostra, bratem i tatą. Zawsze jakiejś stronie jest przykro. a nie warto kłócić się.
tak więc moje przygotowania świąteczne są okrojone. Prezenty na szczęście kupiłam już 3 tygodnie temu i obecna gorączka zakupowa już mnie nie dotyczy.
nie będę tu zaglądać przez święta więc życzę wam Marzenko, Meg, Cattibor, Mcera, Maddy dużo zdrowia, spokoju, radości ze spotkań rodzinnych, a w Nowym Roku - żeby rzeczywistość prześcigała najśmielsze marzenia.POzdrawiam Asia.