drugi stolik cz.2

Temat przeniesiony do archwium.
301-330 z 421
ja sobie tu siedze i przeglądam przepisy i doszłam do wniosku że gnocchi to takie kopytka co nie? mam taki przepis na gnocchi con pomodori e fromaggio hihihi ale mam na nie ochote! a tymczasem barszcz mi sie gotuje, mam nadzieje, że będzie zjadliwy. Tymczasem czekam na mecz... kontroluje w necie wyniki, żeby być na bierząco w moim amore, ale szkoda, że nie ma transmisji na raiu.....
chciałam napisać z moim amore, coś chyba mi sie literki mieszają
Maddyy - gnocchi sama bym zjadła ale od meczu zdecydowanie wole skoki narciarskie, tymczasem idę jszcze troche poodkurzać, nie żegnam sie jeszcze, koło 22.00 wpadne na herbatke
czesc dziewczyny ja dzisiaj bylam ostatni dzien w pracy..wzielam wolne do konca roku a co tam i tak mam jeszcze 38 dni urlopu a tak bede mogla skonczyc malowac i skrobac bo oczywiscie nie udalo mi sie skonczyc przez te ostatnie 3 dni..stwierdzilam ze nie ma comalowac pol sciany
jutro rano biore mamuske i jedziemy po choinke i jakies zakupy do kalafiora no i trzeba bedzie bigos wstawiac..reszte pewnie dokupie w piatek..tez na razie spadam..bede kolo 23 pozdrawiam i zycze milego wieczorka
szczerze to nie mam pojecia co kupic mojej mamie...tak mysle ze moze firanki do pokoju..upatrzyla sobie taki z organdyny...tak to sie chyba nazywa..fajne bo takie bardzo delikatne
ciesze sie ,marzenko ze pani okazala sie uczciwa ..zawsze to przyjemnie ze nie wszyscy sa szuje
jesteście dziewczyny? mój amore jest zachwycony wynikiem meczu... no ja oczywiście tez, więc mamy dobre humorki i sobie tu siedze jakby co:)
jestem jestem..i gadam wlasnie z moim ulubiencem....tez fan romy
no tak...... hihihihi, to za chwile sie tu pojawie, tylko smsa napisze
ok...bede szczekac
ojjj ide spać bo coś mnie zmogło, do juterka dziewczyny, notte
cattiborku sorki... ok, jutro pogadamy, ok? pa pa pa
pewnie maddy....trzymaj sie dzielnie..nieche cie tam nic nie bierze
milych snow i do jutra..ja tu jeszcze posiedze moze ktos wpadnie na chwilke pa pa
witajcie dziewczyny zaraz klade sie spac. masz racje meg renty w dzisiejszych czasach sa bardzo niskie. moja mama przepracowala tyle lat i jest na emeryturze i ma 600 zl.do tego 100 idzie na lekarstwa.wiecie do do prezentu dla mamy to jeszcze sie zastanowie, byly jeszcze takie malutkie, delikatne kolczyki za 40 zl. tez mnie nie stac na drogie prezenty. mysle tez o cisnieniomierzu.kiedys uczylam sie mierzyc takim zwyklym na pompke ale niestety nie umie.dobra dziewczyny klade sie juz spac, bo oczy same mi sie zamykaja. dobranoc.do jutra.
Jeste jeszcze na moment, ale skoro wszyscy idziecie spać, to ja też sie zbieram, byłam zajęta sprzątaniem i straciłam poczucie czasu. Marzenko - miłości nie mierzy sie zasobnością portfela i myślę, że Twoja Mama ucieszy się bardzo nawet z drobiazgu danego z serca. Dobranoc. - meg.
cześć dziewczyny.... jak tam humorki? mnie już dopada świąteczny dół... z racji tego, że nielubie świąt.., mniejsza o to, w każdym razie.... mam nadzieje, że sobie pogawędzimy potem, pozdrawiam pa pa
Cześć Maddyy, ja właśnie pakuję się w pracy - jutro mój ostatni dzień i musze pozabierac moje graty. I taka nostalgia zebrało mi się na wspominanie 6 lat przepracowanych tutaj i tak mi trochę smutno.
ojjjjjjjjjj a już kończysz tą pracę??? a potem? jesli masz ochote powiedzieć...
masz jakies plany?
Tak Maddyy, we wtorek wyjeżdżam do Włoch dokładnie okolice Mediolanu... i zaczynam nowe życie.
witajcie.ja dzisiaj zamiast na zakupy bylam u lekarza z oliwka, ma angine. w nocy goraczkowala. dostala antybiotyk.a tak sie cieszylam ze na swieta bedzie zdrowa.macera jedziesz do pracy do italii?
Niezupełnie, narazie jadę zamieszkać z moim amore a potem jak doszkolę język to podejmę pracę - zresztą w oddziale mojej obecnej firmy w Mediolanie. Współczuje i Tobie chorego dziecka i Twojej Oliwce tego cierpienia przy anginie.
witam wszystkich obecnych przy tym stoliku! oj, dawno mnie nie było. dopiero dziś ostatni dzień przed urlopem zastrajkowałam i już mi sie nie chce pracować, dlatego zajrzałam, popijając sobie herbatę z cytryną. mam strasznego lenia, ale po pracy się zacznie - trzeba będzie odstać swoje w kolejkach po "głupie" warzywa potrzebne na barszcz i sałatkę. brrr jak ja tego nie lubię, no ale cóż, zniosę to godnie. sprzątanie raczej nie ma sensu, bo mój Jędras tak wszystko rozniesie po całym pokoju i kuchni, niezły z niego urwis. Stwierdziłam że kupowanie prezentu na święta mija się z celem, chyba że kupię nowe gałki do pieca elektrycznego, albo jakis kabel, trzepaczkę, sitko, pilota, itd. tym obecnie interesuje się moje dziecko. Ale ostatnio znalazłam mu świetne zajęcie - przeglądanie albumu ze zdjęciami. Jestem ciekawa jaka będize reakcja na choinkę i jakie ubytki w bombkach. u nas też ubiera się choinkę w Wigilię lub dzień wcześniej, tak jak pisałaś Meg, po jedzeniu jest obowiązkowo śpiewanie kolęd. Od jakiś 3 tygodni właczam Jędrkowi kolędy w wykonaniu Pospieszalskich, są bardzo skoczne i łatwo wpadają w ucho. Jedrek wtedy wykonuje swój taniec, który polega na przysiadach, jakby jeździł na nartach. KOmicznie to wygląda. Wigilię spędzam u teściów, chociaż wolałabym z moją siostra, bratem i tatą. Zawsze jakiejś stronie jest przykro. a nie warto kłócić się.
tak więc moje przygotowania świąteczne są okrojone. Prezenty na szczęście kupiłam już 3 tygodnie temu i obecna gorączka zakupowa już mnie nie dotyczy.
nie będę tu zaglądać przez święta więc życzę wam Marzenko, Meg, Cattibor, Mcera, Maddy dużo zdrowia, spokoju, radości ze spotkań rodzinnych, a w Nowym Roku - żeby rzeczywistość prześcigała najśmielsze marzenia.POzdrawiam Asia.
mmm ja tak jak ty jade, ale w styczniu, tzn w podobny sposób to sobie zorganizowałam... a dzis zbierałam dokumenty dot ślubu, i jak zwykle jeszcze nie mam wszystkiegio.. uffff
Ta nasza biurokracja co. Tysiące dokumentów w tysiącu miejsc i nigdy nie widac końca załatwiania.
marzenko jak oliwka? lepiej?... kurcze ale pech, akurat na święta...
no właśnie, a dzis na dodatek sie dowiedziałam że mają ważność 3 miechy, a my planowaliśmy ślub na maj.... hmmmm to znowu trzeba pomyśleć:)
witajcie.krafniakjak super ze sie odezwalas. zycze ci rowniez udanych swiat, spokojnych. dla nas kobiet ta bieganina przed swietami jest meczaca, a to sprzanie a to zakupy, kolejki po sklepach, prezenty, pieczenie , gotowanie, szykowanie. meczace.... moja oliwka marudzi i poplakuje. ale narazie nie ma goraczki. wiec moze do swiat poczuje sie lepiej. zajrze wieczorkiem.
witajcie dziewczyny
wlasnie troche oderwalam sie od przygotowan - a w miedzczasie staram sie to malowanie skonczyc..ale troche zlosliwie mi to idzie bo dzisiaj w polowie drugiej sciany skonczyla mi sie farba i walek..ale nic to rano jade na kolejne podejscie do prezentow moze bedzie lepiej..to przy okazji kupie tez farbe i nowy walek

wiecie rano jak bylam w kalafiorze to romzawialam z kasjerka i powiedziala ze ludzie placa za zakupu po 900 i po tys zloty..no chyba bym sie przewrocila jakbym miala za tyle spozywki kupic.
tera wracam do pieczenia, jeszcze chcialam dizsiaj zrobic pierogi z soczewica a nigdy ich nie robilam...wiec moze mnie to troche pochlonac..ale wieczorkiem an pewno sie pojawie..i mam nadzieje ze troche dluzej niz ostatnio
oj marzenko mam nadzieje ze oliwka wydobrzeje jak najszybciej

a tak jak mowi meg..nie wazne jest czy prezent jest drogi czy tani wazne zeby byl dany od serca!!
Witajcie dziewczynki...Krafniak- super, że sie pokazałaś przy stoliczku, przyjmij życzenia tego co najlepsze, pokoju w sercu, powodzenia w każdej sferze życia, pociechy z Jędrusia i pomyślności w Nowym Roku, tego też życzę każdej i każdemu z Was i sobie też. Krafniak - kolendy są super, właśnie je trenujemy z zespołem, by w święta sie jakoś godnie zaprezentować... Marzenko - mam nadzieję, że Oliwia wyzdrowieje do Wigilii - to znaczy, że poczuje sie lepiej, a tak na marginesie, tto kiedy właściwie odpoczywasz? Maddyy, cattibor, mcera - jak tam przygotowania? Cattibor - sama niedawno wprowadziłam sie do nowego domku, więc wiem coś na temat remontu, wykańczania czy malowania gniazdka...Nie żegnam sie, jestem przy stoliczku jeszcze...
hejka..cosik czuje ze dzisiaj sobie zbytnio nie pogadam...nie wiem czemu ale jakas taka zmeczona jestem a co najgorsze niewiele zrobilam i to mnie martwi :(
Temat przeniesiony do archwium.
301-330 z 421

 »

Pomoc językowa