mój amore już ma ubraną, ale sztuczną, u nas, jeszcze kilka lat temu mieliśmy chonike, ale pośmierci dziadka i innych problemach, jakoś nikt nie ma na to ochoty, więc nie mamy, może ktoś jedynia jakąś gałązkę włoży:)))
tak na pocieszenie moge dodać że mój amore mi obiecał, że za rok "odczaruje" dla mnie święta:)