Marzenka, dori33, cattibor, Maddyy... witajcie. Widze, że znowu nikogo tu nie ma. dori33 - masz racje z tymi wpisami, byłam zmęczona i nie zajarzyłam o co chodzi... Marzenko - wiem jak to jest przy dzieciach z czasem dla siebie. Ja czasem znajde chwile, by poczytać coś lekkiego; literatura kobieca, psychologiczna, przygodowa, ale ostatnio pochłaniam podręczniki do włoskiego. Z muzyki to wszystko co włoskie, hiszpańskie ale też spokojna muzyczka instrumentalna i chrześcijańska... Nie martw się - uśmiechnie sie szczęście do Ciebie i odnajdziesz swoje miejsce w życiu czy tu czy we Włoszech... zobaczysz, że się uda. Maddyy, cattibor - jak tam u Was? Jak porządki? Kartki wysłałyście? Napiszcie jak sobie z tym radzicie? Właśnie dziś produkowałam kartki z życzeniami. Dawniej gdzieś mi to sprawnie szło, a teraz wypadam z rytmu, musze sie zmuszać do pisania, ciągle odkładam na potem... ale ogólnie jakoś sobie poradziłam. No to na razie. Buźka wszystkim. Pa! - meg.