polacca e italiano cz.12

Temat przeniesiony do archwium.
91-120 z 148
Oj dziewczyny moje, jestescie przekochane! Tak, to bylam ja, zreszta dzieki wam, nie ma co ukrywac i sie glupio wstydzic prawdy, dziekuje wam za zachete i kontakt:) O nagraniu nic nie mowilam bo nie mialam pojecia jak mi poszlo i tak troche sie balam:) Moj ukochany, ktory byl oczywiscie obecny (bardziej jako ochroniarz, coby mi nikt krzywdy nie zrobil, bo szukajac oparcia uslyszalam, ze co ja sie boje glupia:), a ktory przez caly czas krecil sie wokol, mowiac, ze jestem z nim (a nie on ze mna:) i plotkujac z dzwiekowcem, skomentowal, ze bylo ok i tyle. Wczoraj zadzwonili do mnie rodzice i mnie radosnie szeroko i skomentowali, smielismy sie do rozpuku przez dobre pol godziny:) Bo choc generalnie laskawie uznali, ze bylo ok, ze wyszlam sympatycznie i nie mialam czerwonego nosa, to jednak czulo sie zdenerwowanie i ze mowilam jak pani przewodnik:) Moja rodzicielka powiedziala, ze w porownaniu z jakas tam inna dziewczyna moj polski jeszcze nie jest taki zly, ale jezeli za pare lat i ja zaczne mowic z takim dziwnym akcentem to wysle mnie przymusowo na kurs polskiego:) Do tego smieli sie ze mnie, ze nie pomagam staruszkom i nie caluje dzieci:) I ze co najmniej cztery razy powtorzylam "z cala pewnoscia":) Stad zarty w stylu: "Kasiu, tu z cala pewnoscia twoja siostra zaznacza, ze chcialaby z Toba rozmawiac. I nie przejmuj sie, z cala pewnoscia moge powiedziec, ze wyszlas bardzo ladnie. Z cala pewnosci poznali sie na Twoim profesjonalizmie". Wychachali sie za wszystkie czasy:) I ja z nimi:) Powiedzieli tez, ze bylam bardzo profesjonalna, i w ogole jestem bardzo profesjonalna, bo "tego sie ode mnie oczekuje" :)))) No wlasnie, a propos, nie moge sie juz doczekac aby obejrzec caly program, bo z tego co mi przekazano wysnulam wniosek, ze z wielu rzeczy zostaly wyciete poczatki lub konce i tak czasami bez wlasciwego kontekstu cala wypowiedz wydaje sie dziwna:) Ciekawi mnie tez co powiedzieli o tych innych Polakach bo ja ich nie znam a z tego, co opowiadala pani prowadzaca robia dosc fajne rzeczy. Moze teraz w styczniu pokrece sie troche i zobacze co mi sie uda wykombinowac w tej kwestii:) Dlaczego nie bylo Oty? A jak wam sie podobal moj rozmowca?:)
Rzeczywiscie troche glupio wyszlo, ze tak zaraz po okropnych swietach i moim placzliwym wpisie poszlo to nagranie ze mna usmiechnieta i pogodna. Ja na codzien wlasnie taka jestem, tylko czasami, zwlaszcza sprawy rodzinne, w ktore sie zaplatalam a ktore nie zawsze wiem jak gestire, tak na mnie dzialaja. Teraz jest juz duzo lepiej, dzisiaj nawet wstapila do mnie tesciowa, coby jej przetlumaczyc tekst zyczen swiatecznych od moich rodzicow, i czulam perwersyjna przyjemnosc tlumaczac jej tradycje pierwszej gwiazdki, na ktora czekaja dzieci (oszczedzilam wam opis sceny rozdawania prezentow bo nie chcialam przesadzac z rozpacza, ale wierzcie mi, ze mialam ochote tepa brzytwa sie poszlachtac), opisujac spiewanie koled (jako ciekawostke dodam, ze tuz przed rozpoczeciem jedzenia moj cognato wlaczyl kasete z REAL TV i ogladalismy sceny wypadkow samochodowych i motocyklowych...) i udajac, ze mam problem ze znalezieniem odpowiednika slowa "spokojnych" wymienilam pol tuzina slow, ktore z cala pewnoscia nie opisywaly swiat, ktore spedzilam:)
Franci, trevi, dzieki za wasze opisy Wigilii, wierze, chce wierzyc, ze i ja kiedys postawie na swoim i wygram z marazmem ich i moim wlasnym:)
Krefniak-Asiu, zapraszam do mnie! Teraz moje podziemia sa cale szczescie zamkniete, a ja siedze sobie w domu, zajadam sie czym sie da, bo mi gotuje moje zlotko, cale zadowolone, ze jestem, i ciesze sie domem. Ale cos mi mowi, ze taki stan rzeczy nie bedzie trwal wiecznie:) Wiec prosze
sie szykowac spokojnie i bez pospiechu, katakumby wytrzymaly 16 stuleci, jeszcze troche poczekaja:)
Co zas do postanowien noworocznych, to to troche drazliwy punkt, zwlaszcza jezeli chodzi o te z zeszlego roku:) Natomiast na 2006 mam juz pare pomyslow, i podoba mi sie bardzo ten Krefniaka, ma rece i nogi (tj. sens) takie podejscie do sprawy (tj. nauki).
Widzac ze staje sie powoli malo precyzyjna bede konczyc, przesylam wam olbrzymie podziekowania, jestescie przewspaniale i cudowne i nie wiem jak wam sie odwdziecze za pomoc, czas i uwage!:)
Buziaki
Ps. Macie teraz nade mna przewage bo wiecie jak wygladam i jak mowie (z cala pewnoscia:), ale ja jeszcze kiedys sie z wami wszystkimi spotkam oko w oko i wowczas dopiero zobaczycie:)
Kaśka, no jesteś niesamowita! jak fajnie że to wszystko opisałaś! tym bardziej, że cały czas w głowie widzę Ciebie siedzącą na murku. TY wiesz, że ja kazałam mojemu mężowi nagrać ten program! gdybyś nie miała możliwosci go obejrzeć, mogę Tobie wysłać kasetę z nagraniem. A mnie się bardzo podobało Twoje "z cała pewnością", nie zwróciłam uwagi ile razy to powtarzałaś i na pewno inni też nie. Twoja rodzina tak mówi bo skupili się głównie na Twojej wypowiedzi. Ale musieli być dumni, że ich córka jest w TV!! Wg mnie nie było widac po Tobie zdenerwowania, byłaś full professional.W ogóle uważam, że program był za krótki i trochę powierzchowny, takie skakanie z tematu na temat, no ale takie były widocznie wymogi. Opowiedz coś jeszce o kulisach, czy wcześniej cię jakoś szczególnie przepytywali z tego co robisz? bardzo jestem ciekawa.
POd Poznaniem, gdzie pracuję i mieszkam cały czas od wczoraj rana niewinnie pada sobie śnieżek, i tak już go napadało że ho, ho......
a jaka aura w Rzymiei okolicach? możecie lepić bałwana i robic tzw. orła na śniegu?
No siemka,

Wreszcie Cashia wrocila do dawnej siebie! wlasnie takie wpisy kojarza mi sie z Toba! Wspolczuje Ci tej Wigilii, ale jezeli nie dasz za wygrana to przebrniesz przez te i owe truydnosci bylebys trzymala wysoko glowe i nie popuszczala nawet centymentra z tego na czym Ci zalezy. Pierwsze lata sa bardzo trudne zwlaszcza w swieta z dala od swoich. Nie ma na to recepty. Pamietaj, by nie dac sobie w kasze (cashie:-) dmuchac!!!

Tak, ja tez jestem ciekawa jak wygladaly przygotowanaii do tego programu. Napisz cos prosze. Na stronce "jestesmy z Pl" pisza,ze sa otwraci na propozycje, wiec mozna tam cos podsunac im jako pomysl na nowe programy moze nawet pod innym tytulem. Oni tutaj chca pokazac "POlakow z sukcesem" i jak widzicie trzymali sie jak najblizej swiata sztuki /kulinaria to tez sztuka/ i nawet modelke wytrzasneli,a ze miala obcy akcent to juz szczegol :-)))

Tak wiec jeszcze raz brawa dla naszej Cashi i ja tez podpisuje sie pod stwierdzeniem "profesjonalna". A Twoj rozmowca? Chodzi Ci o kolege po fachu? Razem pracujecie? bo on chyba Watykan "obsluguje".......

No, to tyle. Trzymajcie sie dziewuszki.
Przeczytalam ksiazke D.Terakowskiej "Dobry adres to czlowiek", zbiòr felietonòw , ktòre pisala do "Elle".Sa swietne, kiedys wam napisze kilka mysli o tym co mi sie nasunelo....
No , ale dzis chocby jedno.....
Czesto stawiamy przy Wigilijnym stole jedno wolne nakrycie, jako symbol, dla kogos kto niespodziewanie zawita.....ale czy naprawde wpuscisz do domu ..."byle kogo"?Nieznanego?Zebraka?
Tego kto nuie ma gdzie i z kim spedzic tej wigilii, bedziesz zadowolona?
Czy wkurzysz sie ,ze ktos obcy peta ci sie po domu?
Tak wlasnie pyta Terakowska.....kiedy jej còrka sprowadza brudna staruszke......i to wszystko o czym tak pieknie sie mòwilo, uczylo dzieci...po prostu trafia szlag.
I co wy na to?
♦♥☻tanti auguri, felice e meglio anno nuovo per tutti ☻♥♦
no dziekujemy zeo za zyczenia, Tobi etez bardzo udanego nadchodzacego roku.Niech Ci sie pouklada jak najlepiej.

Franci-masz racje-ja tez sie kiedys zastanawialam nad tym nakryciem. Takich pytan mozemy sobie zdadac miliony........
witajcie po swietach!!nareszcie mama wolne i moge nadrobic nasze zalegle fioletowe forum:)
widze ze duzo sie zmienilo!!!wprawdzie nie widzialam reportazu z nasza cashia w roli glownej ale skladam wielkie gratulacje:)na pewno wypadlas super, po recenzjach wystawionych przez nasze przyjacioleczki:)moze uda mi sie to kiedys obejrzec:)musze przejrzec gazete, moze bedzie jeszcze jakas jedna powtorka!!
co do tesciowej to zapomnij i zyj dalej, kazdym dniem najlepiej jak mozesz, a to co bylo zostaw za soba:)bedzie najlepiej i zdrowsza bedziesz:)obiecuje:)
ja swieta spedzilam super w gronie rodzinnym, choc musze wam sie do czegos przyznac....zlapalam dola i to wielkiego w 1 wszy dzien swiat...:(oj nie moglam sobie z tym poradzic, ze ja nie jestem razem z moim ex, ze nie udalo nam sie spedzic tych swiat razem, i juz nigdy nie uda...to taka pora swiateczna, i dlatego mi sie udzielilo....nawet sie rozsypalam i smsa mu wyslalam strasznie zalosnego:(wiem , nie powinnam, zagranie dziecka, ale tak czulam, i napisalam..ale niestety zadnej odpowiedzi nie uzyskalam...smutne , ale moze to mi uswiadomi, ze to juz zakonczony etap w moim zyciu....hmmm, kiedy mija takie wspominanie u czlowieka, czegos co juz sie skonczylo i juz nigdy nie powroci???kiedy zapomina sie na tyle ze nie boli???wiecie to????wiem, wiem, robie sie monotematyczna.....koniec!!!!!bo jemu i tak juz dawno przestalo zaleec:)smutne ale prawdziwe:(
a jutro goraczka sylwestrowej nocy:)wybieram sie na domowa imprezka z moimi znajomymi i zapowiada sie niezla zabawa!!powiem wam, ze bardzo mi sie to przyda, bo od dluzszego czasu nie wiem, jakw yglada knajapa, czy piwo...przez ta prace:)juz nie moge sie doczekac:)
trevi ciesze sie ze wizyta tesciow sie udala:)ona byla zachwycona polskimi cmentarzami, a przynajmniej ciekawa, jak to u nas wyglada, a ja swego czasu bardzo sie zachwycalam wloskimi....w pewnym sensie bardzo mi sie podobaly, jak mozna napisac, ze cmentarz sie podoba...ale chyba wiecie o co mi chodzi:)
weba a co u ciebie i dzidzi???kiedy ten wielki dzien???dajesz jeszcze rade???:)juz finisz, wiec glowka do gory:)
a co z ota??aha ona chyba w polsce??musze doczytac:)
cucciola tez gdzies sie stracila, ta mgr i w ogole:)
dziewczynki ja z mojej strony zycze udanej nocy sylwestrowej:)i udanego poczatku nowego roku:) augurii:)a zeusk dzieki za zyczonka:)dla ciebie tez wszystkiego naj:)
Zycze wszystkim swietnej zabawy Sylwestrowej, mozna sie dobrze bawic i " na bialej sali"....i wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku 2006.
serdeczne życzenia dla wszystkich, zbliża się nowy rok wiec spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń, rozwiązania najbardziej zawikłanych spraw, nowych miłości-nawet w starych zwiazkach, zdrowia bo ono jest jednak najważniejsze, wszystkiego czego sobie każda z nas zamarzy.
Ja ze swojej strony muszę napisać kilka słów usprawiedliwienia, miałam odwyk od komputera, w zamian cały czas wolny przeznaczyłam dla rodziny, teraz powoli wciagam sie w fiolecik, narazie życzenia, obiecuję,że będzie mnie więcej!
Korzystając z okazji chcę podziękować wszystkim dziewczynom, poznałam wśród was wiele fajnych osób, niektóre znajomości przeniosły się na inną płaszczyznę, ale wszystko zaczęło się właśnie tu na forum.
Pozdrawiam Webę, widzę,że nie za wiele czasu ci pozostaje na pisanie, wiem,że masz już niedługo termin porodu, myslami jestem z tobą, trzymam kciuki , wiem,że będzie dobrze!
Szalonej zabawy lub intymnych prywatek w gronie najbliższych-tego życzę wszystkim, ważne by ten czas spędzać z bliskimi sobie osobami.
Pozdrawiam i do "zobaczenia"w nowym roku!
WSZYTKIEGO CO DOBRE, UŚMIECHÓW I SAMYCH POGODNYCH DNI DLA WSZYSTKICH BALUJACYCH I BAWIACYCH SIE NA BIAŁEJ SALI I PRZY KOMPUTERZE I ITD ...HANIA
I ZAPOMNIAŁAM, SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Z CAŁEGO SERCA
HANIA
Może w Nowym Roku wszystko bedzie nowe?...
Ale przyjaźnie niech pozostaną stare :]
Pozdrowienia dla wszystkich!
BUON ANNO !!!
Dlaczego zadna z was nie rozmawia rowniez z tymi osobami z '3 stoliczka' dlaczego nie polączycie sie???:)
wszystkiego najlepszego w nowym roku, duzo zdrowia i szczescia.
Życie jest piękne!
właśnie zaplanowałam podróż - czy ktoś z tubylców może mi polecić jakiś przyzwoity hotel w Rzymie. Chcę tam spędzić początek maja 2006. Podobno jakieś siostry prowadzą taki specjalny dla turyst ó w z Polski. Ale nie musi być specjalny, ważne żeby mnie było stać. Już teraz wdzięczna jestem za informacje. Pozdrawiam noworocznie!
chodzi zapewne ci o dom pielgrzyma. mozesz znajsc info w necie i adresy.powodzenia.
Wszystkiego dobrego w Nowym roku 2006, ktòry wlasnie nam sie zaczal.
Pewnie jeszcze wszyscy spicie po Sylwestrowych szalenstwach, a ja postanowilam napisac kilka noworocznych maili do moich przyjaciòl.
Nasza Niunia niestety od wczoraj chora, wiec sylwester byl na bialej sali, ale ogladalam transmisje z mojego Wroclawia!
O pòlnocy wypilismy toast i poogladalismy "wybuchy" z nieba...no i poszlismy spac.
Ale maz z samego rana uraczyl mnie mocna wloska espresso co oznacza , ze bedzie mi robil kawke caly rok...i tak trzymac.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie......
Weba gdzie jestes?
Buziaki
eccomi.....

I ja dolaczam sie do Waszych zyczen- niech ten rok bedzie duzo lepszy od poprzedniego dla wszystkich. Duzo radosci, nadziei i wytrwalosci!!! no i spelnienia zamierzonych celow!

Dorka-dzieki za pamiec! jak zauwazylas malo mnie tu bo i czas sie skraca.... a Ty jak tam sobie zyjesz? zostaw mi czasem jaka wiadomosc na gg jak znajdziesz czas. Bedzie mi milo.

POzdrwaiam Was wszystkie,
wloszka1-sorry,ze nie odzywam sie ale niestety wszystkich zaniedbuje od pewnego czasu.......

Jeszcze raz Buon Anno Nuovo!
ciao dziewczyny,
wpadam szybko jedna noga zeby zlozyc wam spoznione zyczenia nowowroczne:)
jest u mnie moj italiano , jestem bardzo contenta i kozystam w pelni ze wspolnego czasu:)
odezwe sie jak bede miala wiecej wolnego czasu.
gorace pozdrowienia!!!
itajcie w nowym roku!!
w sumie to ja krotko, bo kapa na maxa u mnie...wyobrazcie sobie ze dzis mnie wylali z pracy......tak bez powodu, bez jakiegokolwiek uprzedzenia.....oznajmili,ze znalezli jakiegos szweda, ktory mnie zastapi:(a dlaczego, itd to nie pwoiedzieli....spakowalam swoje rzeczy i siedze w domku....super poczatek roku........nic mi sie cholera nie udaje............przepraszam za przeklenstwo.....jak bedzie taki caly rok, to ja dziekuje......mam serdecznie dosc...bo porazki znosze ciezko....juz nie marudze, tylko ide sie dalej dolowac..............
oj aliska , biedulko:( ......chyba wiem mniej wiecej co czujesz teraz, rok temu tez cos podobnego przezywalam...podobnie bylo... tez bez uprzedzenia, nawet awansowac mialam, atu taki numer wykrecili....Ale wiesz co nie przejmuj sie, wiem latwo tak mi teraz mowic...tez sie dolowalam ale szybko przeszlo, nie docenili cie, ich strata, a ty na pewno znajdziesz cos lepszego:)....ja tez przezywam ciezko porazki i trudno mi sie pogodzic z losem...rozgrzebuje przszlosc uzalam sie , to cala ja ;) ale zdarza sie jeszcze czesciej,ze takie wydarzenia mnie umacniaja. wierze ze z toba tez tak bedzie, na pewno:)))) trzymaj sie
alisa!!!!!!!
To okropne!!! czy nie masz prawo jakos domagac sie swojego? przeciez jest jakis okres wymowy itp..... chamstwo......wiem jak sie czujesz.......mnie tez kiedys to spotkalo po m-cu pracy, choc nie zalezalo mi jakos bardzo na niej ale sam fakt jest niemily- tak znienacka no i Tobie nie wyjasnili dlaczego (ja spoznilam sie dwa razy na 7 rano a musialam dojezdzac dwoma autobusami...)
Baaaaardzo Ci wspolczuje,ale glowa do gory:" nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo". Mialas nowe doswiadczenie, na tym swiat sie nie konczy. Widac, czeka na Ciebie cos duzo lepszego. Pewnie,ze wobec ostatnich wydarzen nie jest to kojace ale trzeba szukac w sobie sily na ile dajemy rade. Jestes mloda i zycie przed Toba. Wazne bys nie tracila ducha i myslaal pozytywnie, wierzyla-WIERZYLA-, ze bedziesz zadowolona i szczesliwa. Ja w to wierze!!!! Przytulam Cie mocno do boku-bo z przodu nie dam rady :-DDDD
poplacz sobie ile potrzebujesz a potem renesans. Nie bierz tego jako pechowe rozpoczecie Nowego Roku bo taka decyzja musiala zapasc jerszcze w starym...... Bedzie dobrze-wierze w Ciebie!

Cucci-naladuj akumulatory do pelna!!!! Potem nam opisz w szczegolach..........
dzieki kochane za slowa otuchy:)jest mi to dzisiejszego dnia potrzebne:(nawet switala mi mysla napisania do ex italiano, ale zrezygnowalam,....sama cholewcia sobie z tym poradze!!!
dzieki cucciola za pocieche..fakt, poczulam sie glupio bo bylam w pracy doslownie 5 minut, i wchodzi nasza glowna szefowa z warszawy, bo ja bylam kierownikiem w katowicach....i taki tekst ,ze mnie zwalniaja...no i fakt weba nie podali powodu, wg nich powod to to ze maja kogos ze szwecji, to dla mnie zaden powod:(dzis jestem wykonczona i nie wiem czy moge sie czegos od nich domagac...wiesz webuniu , teraz w polsce kazdy powod jest dobry by stracic prace...moze to byl znajomy znajomych, albo ktos taki...a ja takich wtykow nie mialam..potrzebowali mnie na rozkrecenie sklepu i tyle:(
a za przytulanca webuniu dzieki, dzis mi sie przyda:)
cucciola ty korzystaj ile mozesz, by na zimowe pozniejsze wieczorki starczylo ci tego ciepla:) ja tez bym tak chciala:)buziaki i napisze wam jutro jak sie obudze w lepszym nastroju:(
Hej, wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku!

Alisa - przeczytaj sobie rozdzialy w kodeksie pracy o zwalnianiu i, zaleznie od rodzaju Twojej umowy o prace, rozwaz zlozenie skargi do Panstwowej Inspekcji Pracy. Niektorzy pracodawcy ponoc sie PIP-u troche boja. Napisz, co zdecydowalas.
Moze poszukaj tez porad na forum "Praca" na Gazecie Wyborczej, ale przede wszystkim - kodeks (bo niektore porady rozmijaja sie z litera prawa).
Pozdrawiam serdecznie!
tak alisa, Ota ma racje (jak zwykle nie zawodzi w spieraniu nas informacjami gdzie sie uciekac-to skarb prawdziwy ta Ota!). Nie daj im tak po prostu gnoic ludzi, nawet jesli nie podpisalas zadnego kontraktu z nimi to naskarz by zaplacili kare. Jest tez Sad Pracy -kiedys tak sie nazywalo teraz nie wiem. Ale prrosze Cie: nie zostawiaj tak tego! I nie zatrzymuj sie na swoim smutku ale bierz juz gazete i szukaj nowych ogloszen. Zajmij czyms glowe bo to najlepsze wyjscie w tej sytuacji. Napisz nam jak sie potocza sprawy. Trzymaj sie mocno!!!!
Weba, nie przesadzaj. Dziekuje.

Milego popoludnia wszystkim!
dzien doberek!!dzis naprawde lepszy niz wczoraj o tej porze:)przespalam sie z tym i coz, stalo sie, juz niczego nie zmienie!!a tak jak mowicie, znajde cos lepszego:)oby:)ota mama zamiar posluchac twych rad i zaczne buszowac w kodeksach pracy itd...bo chyba naprawde cos mnie w konia zrobili...na pewno was poinformuje co i jak...choc domyslam sie,ze nie bedzie to latwe i potrwa to troche....w najgorszym razie wroce do mojego poprzedniego pracodawcy, czyli mojego ex ex italiano:)zawsze to jakies wyjscie:)
a wam kochane dziekuje za wsparcie:)bylo mi to wczoraj potrzebne, nie ukrywam:)
teraz uciekam na miasto, troche pomoc w zakupach mamie:)wpadne wieczorkiem!!zycze ciepelka, bo u nas zimno i znow zaczal padac snieg:)
MILE PANIE WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO PRZEDE WSZYSTKIM ZDROWIA,SPELNIENIA MARZEN,I OCZYWISCIE MILOSCI ZYCZE WAM Z CALEGO SERCA WRAZ Z RODZINA.
POZDRAWIAM MARIO
witaj mariusz. super ze sie odezwales. napisz co u ceibie? jak sobie radzicie? jak dzieci? no i czy znalazles prace? pozdrawiam cie serdecznie.
witam serdecznie i gorąco z zasypanego śniegiem dolnego śląska.
Na wstępie wyrazy współczucia dla Alisy- świnie ! taki numer wykręcić na początku roku, straszne,żeby szybko im ten cały sklep padł na pysk, niech jak najszybciej zbankrutują!Chociaż tyle sprawiedliwości by było.Głowa do góry, nie jest tak strasznie, na pewno coś znajdziesz, sądząc po twoich wpisach jesteś zaradną osóbką, pozdrawiam i życzę ci pogody ducha mimo wszystko.

Mario jeśli to czytasz to troszkę mało tego wpisu od ciebie, szkoda,że nic więcej nie napisałeś, my tu wszystkie głodne wieści od ciebie i twojej żonki, popraw się następnym razem co?Czekam nie tylko ja niecierpliwie.

Weba- machnę ,machnę, jakby co jakiś problem natury medycznej, pytaj jak dam radę pomogę, przynajmniej mam 15 lat praktyki w pracy z małymi dziećmi,powiem wam,że boję się włoskiej konfrontacji z dorosłym pacjentem.POcieszam się,ze człowiek uczy się do śmierci więc mam jeszcze sporo czasu na naukę.
Apropo nauki- jutro właśnie jak co środę zajęcia we wrocławiu, jak ten czas szybko leci, juz praktycznie kończę, jeszcze kilka spotkań powtórkowych , no i teścik!

dziewczyny napiszcie jaka pogoda w itali, wcześniej mówili,że tam też dotarła zima, jak to znosicie we włoskiej rzeczywistości?

Pozdrawiam i następnego wpisu!
Temat przeniesiony do archwium.
91-120 z 148

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia