drugi stolik cz.4

Temat przeniesiony do archwium.
451-480 z 577
hej moni..ciesze sie bardzo ze znalazlas taki fajny kurs szybko sie nauczysz no a poza tym stala praktyka w domku i praca sama sie znajdzie
wiem ze musze przywyknac do dzieciakow..albo pozostanie kupno domku..bo inaczej raczej ciezko liczyc ze wszyscy beda siedziec cicho w mieszkaniach..moze jakas wyspa bezludna albo co;))
przyznam ze ja tez lubie latac w skarpetach..ale tupie tylko piwnicy (powiedzialabym ze szczurom ale osiedle jeszcze zbyt nowe wiec szczurow na razie nei ma)
ja od marca zaczynam studia uzupelniajace..wiec tez bede miala jakies zajecie
oj cosik mi dziisiaj komputerek szwankuje...az dwa razy mi sie wyslalo
jutro..jade na 2 dni do ostrowa swietokrzyskiego...ah
catti wiele miast polskich zwiedzisz;)ja nawet nad baltykiem nigdy nie bylam,ale powiem ci ze nawet mnie nie ciagnie.moni tez bym chciala taki kursik wloskiego zaliczyc.ostatnio nawet dzwonilam ale w mojej miescinie nie bylo chetnych na wloski wiec zrezygnowali.
catti polecam mieszkanie w domu. poprostu cudownie, zadnych uciazliwych sasiadow, swoboda.ani ja nikomu nie przeszkadzam ani mi nikt.
pewnie ze domek najfajniejszy...ale skad pieniadze na ten domek :((
Witajcie znowu... Marzenko widziałam kwestionariusz zgłoszeniowy tej firmy, bo nam Pani pokazywała i potrzebują też sprzątaczek, kucharzy, barmanów i wiele innych chętnych. Możesz napisać, ale język to podstawai warunek przyjęcia. Moja Pani mnie proponowała, bo z włochami sie dogadam, ale zdrowie nie pozwala mi pracować a tam nie ma lekko. Szkodami Ciebie, bo musisz marznąć. Catti - wiem jak to z dziećmi bywa, bo mamy dwóch urwisków, przynajmniej dobrze, że czujesz sie ciut lepiej. Witaj Isa... miło, że dołączyłaś do nas... wiecie, ja też bym chciała pomieszkać troche w Italii ze względów językowych, by poznać kulture, zabytki... nie ze względu na prace... no cóż pomażyć można, prawda?
Z rozpędu napisałam pomzrzyć przez wybaczcie...
Catti - Marzenka ma racje, nie ma to jak domek własny... ja też mam domek swój i rodzice i siostra wszyscy mamy domki i nie chcemy do bloków... a skąd pieniążki? Może kredycik, albo oszczędzanie do skarpety i zaciskanie pasa...? Żartowałam, ale tylko troszkę. Może jakiś bogaty przyszły mąż...
catti moi rodzice wybudowali maly domek w latach 80 tych za komune. brali kredyt na 20 lat. oboje pracowali.wtedy to kazdy mial prace w prl-u.teraz ludzie malo sie buduja, bo z praca ciezko, zarobki niskie dla osob fizycznych.itd.meg napisalam do tej firmy, ale napewno nie opisza ze wzgledu ze znam slabiutko podstawy jezyka.
Marzenko - nigdy nic nie wiadomo, a może zaproponują Ci jakiś kursik, byś mogła podszkolić język. Dobrze by było opisać w skrócie sytuacje napisać że Ci bardzo zależy na jakiejś pracy, a może pójdą na rękę. Trzymam kciuki by sie udało...
meg bardzo bym chciala. dziekuje ze potrzymujesz mnie na duchu. wlasnie sie wykapalam.zaraz uspie oliwke bo bawi sie na calego.
Marzenko - podobno jeśli sie czegoś bardzo chce i wierzy sie, że sie to osiągnie - tak właśnie jest. Trzeba wierzyć, że będzie dobrze i że sie uda. Bądź dobrej myśli, tylko musisz przekonać do siebie tych ludzi z agencji, pokaż, że Ci zależy, walcz do skutku nie zrażając sie trudnościami, by widzieli, że jesteś twarda, uparcie idąca do celu i stanowcza... Życze dobrej i spokojnej nocki. Pa! - meg.
no to moze i ja postanowie cosik bardzo bardzo chciec..chociaz nie bede marudzic..jeszcze 3 lata temu marzylam o mieszkaniu w normalnym mieszkaniu..samochodzie..i jak sie okazalo mozna..
milej nocki dobranocki pa pa
moze rano cosik napisze a tak pewnie dopiero w srode
marzenko..musisz pomoc troche szczesciu i pouczyc sie wloskiego ..nawet sama sprobuj wygospodarowac troche czasu...
hej dziewczynki
Wrocilam!!!niestety!!!!
dobrze mi zrobily te 3 dni w domku,chociaz szczerze mowiac to stanowczo za malo...ale ja jeszcze tam wroce....

Isa23 widze,ze zagladasz tutaj do stoliczka od czasu do czasu-to ja katesalvio.!!!

Szopcia ah przesadzasz z tymi 5 kilogramami-jestes szczupla jak wior...mam gazetke wiec to znak ,ze nasze spotkanie tuz tuz

Mcera nareszcie cosik sie ruszylo u ciebie....podszkolisz jezyk na tym kursie a pozniej praca bedzie sama do ciebie sie walila...(pisala do mnie daga,proszac o twoje namiary-ale chyba zapomniala ,ze mnie nie bylo,wiec nie moglam odpisac-chciala spotkac sie z toba wczoraj...no nic,poczeka do przyszlej niedzieli-ale juz bedziemy wszyscy razem)

Catti nie zazdroszcze tych halasow pochodzacych z pietra wyzej...ani tego zeba-choc przyznam ,ze i ja nacierpialam sie z zabkami i wydalam kapital na nie.....
catt-studia od marca-swietna decyzja-gratulacje-no i milej nauki po nocach...i workow pod oczkami rankiem...no i uczucia,ze twoj mozg juz nic wiecej nie przyjmuje od nadmiaru wiadomosci-no i po 10ciu kawach dziennie pomimo zmeczenia ciezko jest zasnac....ale to tylko pestka...najwazniejsze jest chciec i wytrwac...PoWoDzEnIa...

Marzenka a ty wez sie w koncu w garsc kochana...widze,ze strasznie marzy sie tobie ta Italia...no wiec na co czekasz..ucz sie jezyka.....
buziaki dla Oliwki..

Meg a tobie kochana,pomimo twoich ciezkich zabiegow ,ktorym musisz sie poddawac-dziekuje za twoj nieustanny optymizm i dobre slowo na kazdym kroku i dla kazdego....dziekuje....

pozdrawiam was..milego dnia...zmykam na wyklady za chwilke...
pa
witajcie dziewczyny!
zagladam po baardzo długiej przerwie. Niby mam neta w domu, ale ciągle zajmuje go mój mezulo, jak ja się dorwę i wstukam naszą fioletowa stronę to słyszę płacz Jędrka z sypialni i musze leiceć go usypiać (piernik jeden tylko przy mnie zasnie), a potem to ja z nim zapadam w głeboki sen i tak wyglada moje surfowanie. śmiechu warte. wczoraj o dziwo posiedziałam dłuzej bo do północy, ale czytałam opinie o kempingach we Włoszech. marzą mi się włoskie wakacje, ale ze wzgl. na Jędrka muszę połączyć dwa w jednym. podejrzewam ze on wolałby pogrzebać w piasku na plaży, ja znowu chciałabym coś zwiedzić. i jestem oczywiscie w kropce. na co się zdecydować. po pierwsze checlibyśmy pojechać przed sezonem tzn, poczatek czerwca; na pewno środek Włoch, nie południe (okolice neapolu), a więc okolice z prawej strony czyli Rimini, albo lewa strona i Bella Toskania.
dziweczyny które tam jesteście i które tam byłyście - co mi radzicie?
wierzę w Was! do usłyszenia i pozdrwiam Meg, Catti, Szopcie, Kasię z milano, Isę, Marzenke, panne Tulipanne, Monikę ,itd.
Hej Krafniaczku ja z mojej strony odradzam rimini i okolice dla mnie to takie rejony typowo przystosowane dla turystow..hotele, hotele i jeszcze raz hotele.
natomiast lepsze strona to zachodnia..tam i plaze i zabytki ladny piaseczek od toscani az do neapolu...i kampingi bardzo sympatyczne
catti !molte grazie za twoje rady, właśnie o tym piasku dużo się naczytałam, że to nie to co nad bałtykiem, ale mówisz że po zachodniej lepszy to ci wierzę. tylko znowu słyszałam coś o skorpionach, w starych kamienicach, wiec na kempingach nie powinno ich być. Toskania chodzi za mną od dłuższego czasu, raczej o hotelu jeden przy drugim to nie marze i tłumach turystów. a teraz pytanie z serii głupawych: w czerwcu w tych rejonach to kąpanie w morzu na porządku dziennym tak? bo nad polskim morzem to wtedy można jeszcze zamarznać.
calkiem fajne kampingi sa w viareggio bylam tam w tym roku piasek jak na polskich plazach, szerokie plaze..
mozesz ewentualnie jechac do sabaudii..tam tez jest kilka campingow..plaze sliczne (tam na ogol jezdza ludki z rzymu na weekendy) z jednej strony morze, z drugiej jezioro i park krajobrazowy zyc nie umierac
Czesc Dziewczyny,
Jak tam po weekendzie. U mnie nie najlepiej cos mnie jakies chorobsko dopada, ale walcze i sie nie poddam. Catti tak zebys poczula sie lepiej to ja nad soba mam chyba teraz jakas wojne, generalne porzadki czy cos w tym stylu.
Kasiu ciesze sie ze wypad do domku sie udal. Ja teraz szukam jakiegos polaczenia ale musze poczekac na promocje. Generalnie razem z Faustem mamy zaplanowany wypad pod koniec kwietnia ale on zaproponowal zebym sobie teraz jakos sama pojechala a potem razem.
Dzisiaj pierwszy dzien kursu - sluchajcie czuje sie jak pierwszoklasista i mam takiego samego stresa (a moze nie )...
ha ha...kasiu to tylko studia zaoczne..wiec raczej nei bede sleczec po nocach..przyznam ze licencjata przeszlam bez niedosypiania uff...mam nadzieje ze teraz tez tak bedzie
znow zamierzam popracowac nad praca na materialach wloskich..moze cosik o outsourcingu..i amministrazione del personale na razie ogladam sobie stronki o pracy, zasadach wynagradzania..moze cos mi sie urodzi..w koncu mam tylko poltora roku zeby cos madrego napisac a temat musze miec przygotowanyjuz na pierwsze zajecia..ah jakbym chciala postudiowac na dziennych
no zbieram sie do pociag milych ploteczek pozdrawiam
Kasiu, jak masz jakies namiary na dage to przeslij prosze, jakos nie widze jej ostatnio na forum. Okazalo sie ze (jesli nie pomylilam co u mnie raczej normalne) ze daga pracuje dwa kilometry od miejscowosci w ktorej pracuje Faust - bliziutko.
witajcie dziewczyny. jestem na moment. jestem strasznie chora, obudzilam sie o 4 rano, ledwo stanelam na nogi, goraczka ponad 38 st, bole zalodka. chyba to grypa zoladkowa. caly dzien w lozku, a teraz dopadlo moja mame, strasznie sie meczy. boze co za straszna choroba.wymiotuje.dziewczyny pierwszy raz dopadla nas taka choroba.co robic? trzeba isc do lekarza?
przepraszam ze tak nie na temat.
k
?
dziewczyny uciekam juz spac,znowu goraczka mnie lapie.mam nadzieje ze do jutra przejdzie mi. pozdrawiam was sredecznie. zycze milego wieczoru. do jutra,
hello laski! I ja jestem. ale oczka mnie bola bo dzis w nocy nie spalam.
ojej chyba juz nikogu przy stoliczku nie ma...
Dziewczynkiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!!!!!!!!! Czesc wszystkim, to ja, dawno sie nie odzywalam bo w tej ... grrrrrrr italii wszystko dziala nie tak jak powinno no i jeszcze nie mamy internetu.... Ale tra poco.. W kazdym razie u mnie wszystko w porzadku, nie za bardzo mam czas zeby sobie poczytac nasze ploteczki, ale juz nie dlugo nadrobie zaleglosci, jestem ciekawa co u was slychac, widze ze choroby sie szerza.... Dziewczyny u mnie wszystko fajniutko i cieplutko... tylko mam klopoty z dokumentami... nie mam zadnych i nikt nic nie wie i nikt mi nic nie chce dac... boooohh Takze sobie jestem jako turysta i tyle. Bedziemy dalej kombinowac co robic. To tyle, pozdrawiam was serdecznie z ciepelka, pa paaaaaaaaa
czesc dziewczyny. widze ze jest was tu sporo ( a czy moge wiedziec gdzie jestescie?) .....tak nawiasem. dawno mnie juz tu nie bylo wiec czuje obowiazek odnowic dla tych wszystkich co wybieraja sie do rzymu pomoc w roznych sprawach. podaje moje namiary e-mail [email]
gg-2452424
Temat przeniesiony do archwium.
451-480 z 577

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia