ŻONY WŁOCHÓW

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 49
poprzednia |
żonki włoszków ujawniamy się!!!:)
jestem pierwsza?

pozdrawiam z umbrii
aga
[gg]
hej umbryjka:)napisz coś więcej o sobie:)
Witam serdecznie :) mam na imię Olivia ( Torino )
Olivka a Ty już tu:Dcio tak skaczesz z tematu na temat:)ah witamy Panią:D
aaa tak jakoś z nudów ;-)
widzę tu wiele ciekawych temwtów ,a może rozpoczniemy nowy ...
' jak udomowić włocha' ;-)
a ja tak sobie mysle , ze chcialabym miec meza wlocha :) tylko ze zwiazki na odleglosc nie maja szans przetrwania... mozna pomarzyc ehh
hmmm, ta odleglosc. wedlug mnie to jeden ze sprawdzianow milosci. Ja tez przez to przechodzilam i bylo ciezko ale oplacilo sie. wytrwalismy te pare miesiecy a teraz juz ponad od roku jestesmy malzenstwem i naprawde czuje baaardzo szczesliwa.
pozdrawiam
[gg]
Umbryjka ... ponad rok ? to tak jak ja ! :D
Ja tez bym chcial za wlocha , ale chlopcem jestem
wiesz jeszcze nic straconego..wspolczesna chirurgia czyni czyni cuda.. a tak poza tym "nikt nie jest doskonaly"
ja tez mam męza włocha od 30 lat no i co????
po 30 latach i tobie się uda udomowić włocha
Ja też chciałabym mieć włocha za męża:)szczęściary z was dziwczyny:)Pozdrawiam serdecznie:)
Azja oczywiscie,ze maja.Widac,ze nie wiesz co to cierpienie i bycie silnym,a moze nie potrafisz lub nie znasz tego;)
a co to włoch to jakiś ...inny ? ;-)
żadne to szczęscie z takim charakterkiem wytrzymac tyle lat ale mnie jakos sie udało
jasne że tak:)mówi po włosku;)
error nie wiem na szczescie co to cierpienie, ale z tymi zwiazkami na odleglosc to zawsze jest tak ze sa niepewne, ile razy w ciagu roku moglabym latac do wloch ?? i jak dlugo taki wloch czekalby na mnie ? rok dwa, a potem to zawsze by sobie kogos znalazl kto bylby na miejscu, oni nie lubia sobie zycia komplikowac:)
a moze ktos chce mojego???
jako maz, mozna powiedziec ze nowka, jeszcze przed trzydziestka, stan prawie idealny. w prezencie dam jeszcze jego mamusie:)
A bez mamusi się nie da?
no nie, nie da sie:)to jest jedna calosc: maz wloch i jego mamusia!
Bez mamusi to może bym wzięła ale tak to rezygnuję,nawet gdyby umiał gotować(bo ja nie potrafię).A czemu chcesz go oddać w dobre ręce?
bo zle kuchnie posprzatal i musialam poprawic:))
oj kobitki ja tu sie czuje troche jak malo lata ale wlosi nie sa latwym materialem na meza.co do ich mamusiek to juz tak jest ze oni swoje mamusie sluchala i strasznie kochaja.ale z jednej strony to nawet dobrze.a co do czekana,jezdzenia do siebie itp.to nie uwazam zeby to byl jakis problem jesli sie kocha to mozna czeka.cos o tym wiem:)
Czy mogłabyś mi powiedzieć ,jak to jest z obywatelstwem włoskim? Czy urodzenie się dziecka na terytorium Włoch ,z rodziców obcokrajowców ma jakiś wpływ na obywatelstwo dziecka? Byłabym wdzięczna za odpowiedż.
a własnie jak to jest z Waszymi teściówkami?tworzą jedność z małzem?heheh i jakie były Wasze poczatki w komunikacji?znałyście włoski perfect?
ja nie mam teściów i bardzo mi przez to przykro z powodu mojego męża ,chociaż on czasem żartuje ,że dzieki temu nie mam problemów ;-)
olivka,szczesciara jestes:Deh "moj"baaaaaaaaaaaardzo kocha mamunie:/
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 49
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia