Skoro przez pare dni gorzala na forum zacieta i pelna stereotypow dyskusja na temat wloskich mezczyzn, to postanowilam zglebic ten temat z drugiej strony – jak Wlosi generalizuja na NASZ temat. Uzywajac zbiorczego okreslenia “my”, mam na mysli tzw. “kobiety ze Wschodu” („donne dell’est”), bo niestety tak jestesmy tu postrzegane i nasze bohaterskie proby przesuniecia srodka ciezkosci na srodek Europy (gdzie w rzeczywistosci lezy nasza ojczyzna) z gory skazane sa na niepowodzenie. Jestesmy “ze Wschodu”, koniec, kropka.;-)
W ramach wyzej wspomnianych badan udalam sie na wycieczke po wloskich forach. Wnioski, jakie wyciagnelam z tej, jakze pouczajacej lektury sa niezwykle ciekawe… i kompletnie pozbawione elementu niespodzianki.;-)
Wypowiadajacych sie mozna podzielic na dwie podstawowe grupy - mezczyzn i kobiety:
1. MEZCZYZNI
- wschodnie dziewczyny sa latwe, wiec nie trzeba sie zbytnio wysilac, zeby zaciagnac taka do lozka
- sa niebywale urodziwe i kobiece
- nie mamy pojecia o znaczeniu slowa “feminizm”, dlatego zapewniamy mezczyznie to, czego wyzwolone Wloszki dac mu nie chca: szacunek i “prawdziwa rodzine”
- jestesmy mniej wymagajace od Wloszek, co sprawia, ze jestesmy bardzo poszukiwane: zadowolimy sie byle czym
- wloscy faceci maja dosc uzerania sie z wloskimi kobietami, wiec wola poszukac sobie “dziewczyny ze Wschodu”, poniewaz jestesmy potulne, oddane, nie mamy wlasnego zdania, calkowicie opieramy sie na mezczyznie i wpatrujemy sie w niego jak w obrazek, nie negujac niczego, co powie
- wloskie kobiety zatracily “dawne wartosci” (termin ten przewija sie zadziwiajaco czesto), wiec mezczyzna zmuszony jest szukac partnerki w krajach, gdzie nedza zmusila kobiety do poswiecen, przez co nie w glowie im kariera, a najwiekszym ich marzeniem jest kochajacy maz i gromadka pociech, jak rowniez duzo garnkow do gotowania mezowi i dzieciom obiadow; jestesmy przy tym najszczesliwsze na swiecie, mogac wysluchac relacji meza z jego pracowitego dnia, po czym zabieramy sie do glaskania go, pieszczenia i okazywania w nader wymyslny sposob naszego uwielbienia
- wloskie kobiety sa zimne i wyrachowane, a my przynajmniej mamy w sobie blizej niezdefiniowane cieplo, ktore to wyrachowanie nieco przyslania
2. KOBIETY
- wschodnie dziewczyny sa latwe, co oznacza, ze sa zwyklymi dziwkami
- przyjezdzamy do Wloch tanczyc w night clubach (ach, te hostessy…), bo jestesmy pozbawione mozgu i nie potrafimy robic nic poza rozbieraniem sie
- nasza moralnosc jest rowna zeru, przyjezdzamy tu tylko i wylacznie w celu wyrwania sie z biedy panujacej w naszych krajach i glownie zajmujemy sie polowaniem na naiwnych, bogatych i najczesciej podstarzalych Wlochow w celu uwiedzenia ich, poslubienia, zdobycia obywatelstwa i zwiania z calym majatkiem (to akurat opinia wyrazana przez obie plci)
- nie interesuje nas wyglad ani osobowosc faceta, wazne, zeby mial wypchany portfel i mieszkanie wlasnosciowe
- generalnie jestesmy biedne jak myszy koscielne, Wlochy to dla nas raj na ziemi i robimy wszystko, by sie tu dostac i nigdy nie musiec wracac do naszej strasznej ojczyzny
- oczywiscie istnieja wyjatki, ale one tylko potwierdzaja regule
- zdarzaja sie szczesliwe zwiazki i zakochane “wschodnie”, ale w kazdym wypadku trzeba miec oczy szeroko otwarte i pilnowac portela
- zawsze, bez wyjatku, wloskim mezczyznom zwiazanym z nami predzej czy pozniej wyrastaja rogi, bo taka juz nasza natura
- nasze glowne cechy to nieuczciwosc, arogancja, namolnosc, niewychowanie, brak inteligencji i kultury
- niektore Wloszki proponuja nam czestsze mycie sie
- po ukonczeniu 30 lat stajemy sie brzydkie, grube i szczerbate
Oczywiscie znalazlo sie pare osob protestujacych przeciwko generalizowaniu i wrzucaniu wszystkich do jednego garnka, ale – podobnie jak na naszym forum – znalazly sie one w mniejszosci… ;-)