podwójne życie

Temat przeniesiony do archwium.
31-46 z 46
| następna
ciezko cokolwiek doradzac...wg mnie nie jestes pewna ani co do jednego ani co do drugiego...daj sobie troche czasu,ten,ktory poczeka i da ci czas,ktorego potrzebujesz darzy cie uczuciem..
poza tym powinnas stawiac na siebie i nie zapominac,ze masz dziecko,o ktorym musisz myslec
o to to!I tak trzymam
Dorosła kobieta a nie umie podjąć decyzji, ucieka przed życiem i myśli,że jak schowa problemy pod dywan, to one znikną! Może ludzie na forum mają podjąć za ciebie decyzję? To cię zwolni z odpowiedzialności za twoje życie a jak ci źle doradzą to możesz zawsze złożyć reklamację.

Boże, skąd biorą się tak niezdecydowani ludzie..? Rozumiem, że można się zakochać w dwóch osobach jednocześnie, mnie też się kiedyś zdarzyło, bo w końcu al cuore non si comanda ale ja nie uciekałam przed problemem tylko stawiłam mu czoło. Po kilku latach to chyba powinnaś wiedzieć, który bardziej ci odpowiada i z którym mogłabyś ułożyć sobie życie, albo że żaden ci odpowiada.
Czuję się rozczarowana, nie jestem pewna czy aby dokładnie zrozumiałaś wątek.Nie oczekuję,ze ktokolwiek na forum rozwiąze moje problemy.
hmm.. czasu to sobie już trochę dałaś, haniu, prawda...? W pierwszym poście piszesz, że ta sytuacja trwa już od kilku lat...co oznacza, że ten czas jest już "nie do odzyskania". W zawieszeniu można długo "funkcjonować", ale czy warto ?
Dobrze postawione pytanie
znam podobne historie...a ponieważ kilka lat minęło, mogę powiedzieć, że konsekwencje nie podjęcia żadnej decyzji przez osoby, które powinny ją były podjąć widzę już z pewnej perspektywy. I wnioski nie są budujące. Niestety.
Dziękuję
Nie ma za co...naprawdę. Serdeczności.
I dla Ciebie :) Czasem,by nie ranić innych i siebie tez (co tu kryć) odwleka się pewne decyzje.Gdy trudno juz ukryć,ze nie jest to najlepsze wyjscie,rodzi się potrzeba,by pogadać
Pogadać zawsze warto. Zdarza się, że obca osoba widzi problem jaśniej, jako że nie kierują nią - oczywiste w takich przypadkach - emocje. Wysłałam do Ciebie maila z moim adresem, jeśli będę Ci się mogła do czegoś przydać, napisz. :-).
Do Hani!
Mogę Ci opowiedziec u ilu psychologów byłam,bo byłam w podobnej sytacji,z tym ,ze mój włoch był nie najmłodszy,ale miałam poczucie bezpieczenstwa,etc.etc. postawiłam na miłosc tu w Posce i przegrałam.To mój mil [email] pozdrawiam
Jesli Ty masz podwojne zycie, to Twoj Wloch byc moze nawet potrojne. Nie ludz sie. Zdecyduj czego TY chcesz.
Gallo Italiano to on nie jest ;) Gdyby chciał związać się z kimś innym, mógłby.Wszyscy wiemy,ze układ jest niezdrowy. Jemu bardzo na mnie zalezy. Wiem o tym, bo go dobrze znam ;) ale też i na podstawie rozmów ze wspólnymi znajomymi (polskimi i wloskimi)i jego rodziną. Zamiast uganiać się za babami modernizuje dom dla nas. Gdyby był inny nie miałabym problemu z ucięciem tej znajomości.
nie mozna trzymac dwoch srok za ogon:) ile lat jeszcze bedziesz sie tak decydowac? latka leca i tracisz czas... a spokoj ducha to taki fajny stan... :)
Temat przeniesiony do archwium.
31-46 z 46
| następna

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia