a ja smiem twierdzic, ze wloszki i wlosi niczym sie od polek i polakow nie roznia.
spotkalem tutaj wielu wspanialych ludzi.
kraj pochodzenia nie determinuje charakteru czlowieka. znam wlochow cichych i glosnych, materialistow i tych, ktorzy do pieniedzy wagi nie przywiazuja. charakter ksztaltuje srodowisko w jakim przebywamy.
to samo odnosi sie do polek i polakow tak samo sa madrzy i tylko inteligentni.
nieporozumiena zdarzaja sie w kazdej z nacji. z czlowiekiem porozumiewajacym sie innym jezykiem, dorastajacym w innym otoczeniu nie jest latwo sie porozumiec.
od kiedy mezczyzni rozumieja kobiety i na odwrot... a multiplikowac ten brak zrozumienia przez poszukiwanie kogos z innego kraju jest ryzykowne.
ta zasada dotyczy wlochow, azjatow, arabow a nawet warszawiakow. bo oni sa inni niz ja.
porozumiewajac sie obcym jezykiem wymieniamy tyklo informacje, nie wymieniamy uczuc. dlatego ''TI AMO'' nie zawsze znaczy to o czym myslimy. tak samo jak kobiece ''NIE'', wcale nie musi znaczyc NIE.
osobiscie wole polki bo mniej je nie-rozumiem