Czesc, przenioslem sie do Werony po 7 latach spedzonym w Londynie i z tej perspektywy teraz probuje oceniac rzeczywistosc oraz image Polski tutaj we Wloszech.
1. Sprawa portali i wiadomosci na nich prezentowanych jest oczywiscie podyktowana checia pozyskania klikniec i wiadomo, ze tytul musi byc "chwytliwy" i wiadomo tez ze 4 pijaczkow z Polski rozrabiajacych w Anglii ma wieksza "czestotliwosc klikniecia myszka" niz 40 pijanych Anglikow rozrabiajacych np. na Slowacji czy 400 pijanych Wietnamczykow rozrabiajacych w Malezji. Portale internetowe celuja tez pewnie w inny "rynek" niz np. Gazeta Wyborcza.
Nie widze wiec zadnego powodu by nie lubiec WP a przeciez zawsze mozna sprawdzic Onet czy cos tam innego jeszcze, wolnosc prasy jest powszechnie wskazana i wiadomo, ze nie kazdy np. Anglik czyta The Times'a... The Sun jest ciagle jednym z najpopularniejszech dziennikow i jest przeznaczony dla innej grupy ludzi niz pierwsza pozycja.
2. Tak tylko od siebie chcialem dodac: Mieszkajac w Londynie mialem zupelnie inne wyobrazenie Italii. Przed przyjazdem tutaj w zeszlym roku (maj 2008), mialem wielu, i nadal mam, dobrych przyjaciol Wlochow w Anglii, ich mentalnosc po kilku latach spedzonych w Londynie jest jednak nieco odmienna od ogolu spoleczenstwa tutaj (w moim przypadku- Werona). Powodem dla ktorego jestem tutaj jest moja dziewczyna, ktora musiala tutaj z roznych powodow wrocic wiec przyjechalismy razem. Zawsze gdzies tam pociagala mnie ta cala cywilizacja, kultura, zawsze bylo fajnie na wakacjach we Wloszech. Mysle, iz wiele osob w Polsce postrzega Wlochy tylko przez ten pryzmat (wakacje na plazy albo narty. Przed przyjazdem do Werony (na powiedzmy dluzszy okres czasu) bo od kilku lat przyjezdzalismy tutaj odwiedzic "tesciow", myslalem o wiekszej otwartosci i tolerancyjnosci Wlochow. Poczatkowo musialem odpowiadac na pytania w stylu "Czy w Polsce je sie nozem i widelcem?" i od razu padalo nastepne "Dlaczego poslugujesz sie tak dobrze nozem i widelcem?". I tak do pierwszej wizyty moich "tesciow" w Krakowie i Warszawie, ktorzy stwierdzili, iz Polska to calkiem ladny kraj, ktorego Niemcy i Rosjanie nie zdazyli do konca zniszczyc i ze nie sa to przedmiescia cywilizacji. No wiec wszystko zalezy od ilosci informacji, ktora posiada sie na dany temat. W Londynie, moim zdaniem, traktuja nas lepiej w sensie takim, iz wiedza o nas wiecej i sami maja ogromna immigracje z roznych zakatkow swiata. Poza tym w Londynie relatywnie latwo jest znalezc ciekawa prace jezeli ma sie wyksztalcenie i jezyk. Dostrzeglem tez, iz Wlosi szczegolnie tu na polnocy sa strasznie zamknieci w sobie, boja sie obcych, ktorzy przez przypadek moga byc lepsi od nich samych, przeradza sie to w wielu przypadkach w ksenofobie i... bijmy zlego murzyna, ktory ukradl batonika... zapomina sie przy tym, iz murzyn jest we Wloszech nie z dobrego serca samych Wlochow lecz za sprawa srodkow pomocowych z Unii Europejskiej.
O ile wiele nas laczy (jako narody) historycznie, religijnie i kulturowo o tyle nasz temperament jest zupelnie odmienny i my lubimy przeciez TE rzeczy jak np. napic sie troche, pobic kobiete w ciazy...no moze przesadzilem, nazwijmy to robienie czegos by nie bylo nudno... no cos musi sie dziac. Co moga zaoferowac nam Wlochy???
Dicho z duza ilosci zelu na wlosach i jednym drinkiem w cenie wstepu, gre w monopoly i papke telewizyjna typu luxuria...
Sprawa zasadnicza jest jednak to, ze jako jednostki jestesmy inni i powinnismy szanowac swoja odmiennosc, nie widze powodu dla ktorego mialbym potepiac pijana blondynke z Polski jezeli tylko lubi sie napic i ma na to pieniadze, w dodatku jezeli jest uprzejma jest pewnie 100 razy milsza osoba niz niejeden zadbany, zadufany w sobie fagas, ktorego calym zyciem jest to ze urodzil sie bogaty i tak juz pozostanie.
No i na koniec gdyby, ktos z Was mieszkal przypadkiem w Weronie, chcialby pogadac czy napic sie piwa:)) bez nokautowania staruszek i kobiet w ciazy to niech da znac, bo piszac od siebie troche mnie teskno czasami za ta nasza czasami spaczona ale nasza, polska (miedzynarodowa coraz czasciej) mentalnoscia... Pozdrawiam slowami "Z ziemii polskiej do wloskiej".
*przepraszam za brak ogonkow, literowki itd.