Milosc na odleglosc

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 81
Karinka,uszyj to co masz uszyć ;-) i idż spać....albo nie,siedz na tym Skypie bo usnę bez Ciebie:-)))
O dio ,sei grande. Rozkminilas mnie. Powiem wam szczerze,dziewczyny,jestem raczej milczkiem,dlugo sie rozkrecam,duzo czsu spedzam w samotnosci. Zapewne to jest przyczyna moich niedociagniec plus klawitura powichrowana,ktora sama robi czasem co chce.Chyba maly diabelek tam mieszka.Zmienialyscie kiedys worda?Wiem o swoich slabych punktach.Za duzo...ze.Ale to tylko forum.Pragniemy wzajemnego kontaktu,nie jestem tu po to by sie dowartosciowywac, leczyc jakies kompleksy,ale by sie uczyc.Popatrzec na swiat oczami/ekranem innych forumowiczow,by mimo mich zlych przezyc poczuc jeszcze raz piekno Itali.
A co do potoczności....wstyd się przyznać,rzucanie mięsem w moim wykonaniu często wykracza poza kobiece normy...każdy ma jakiegoś bzika..lalalala....trzeba sobie zasłużyć na miano Strega w pracy;-) no ale inaczej,dziewczyny,nudno by wam było beze mnie
świetnie cię rozumiem, Stokrotko. Zmieniałam we Włoszech i wiem jak to jest... Laptop poszedł do formatowania - takiego bałaganu narobiłam. A tępienie niechlujstwa popieram!!! pozdrawiam Was obie.
sorki za literowki,to nie ja to diabelek,rokita.
nawet nie wiesz jak cie lubie... tylko dlaczego mieszkasz tak daleko,co?
ej,kobitki a gdzie są nasi PANOWIE?? Stokrotko,piszesz często o rozczarowaniu doznanym we Włoszech,jak zechcesz się podzielić...my z Kariną jako nowe posłuchamy,co Karinka?
jasne
myślałam,że śpisz....nie ma Cię na Skypie...buu
zaczelam sie wyłączać program po programi... nie było sie i nie było...
A Stokrotka to ma dzisiaj rocznicę zarejestrowania się na fiolecie,wiecie??jakieś rymy mi się włączyły.
Orsa,kliknij na nicka danej osoby to ci wyjda poprzednie posty,poczytasz.
ok.masz rację...jestem teraz w pracy,może sobie druknę..będzie co czytać jak odeśpię nockę.Bo widzisz,ja jestem właśnie przed popełnieniem ''włoskiego kroku''a że człowiek uczy się na błędach...
kazda milosc jest pierwsza.
ojoj...czytam o (sorry)Twoim włoskim psycholu...dobry był!Ja o mało nie skończyłam jak on z tym szpiegowaniem,to choroba,fakt.Tylko,że ja miałam powód i zdobywając niezbity dowód wycofałam się z dalszych poszukiwań.
jescze raz chce odczuc piekno Itali
piękno Italii....jestem zatwardziałą Polką,taka co widzi bród, smród i ubóstwo a i tak będzie mówiła,że ta przaśno-buraczana Polska ma to coś,nie Italia.Czy sądzisz,że to pozwoli mi żyć tam?
Nie wiem... też się nad tym zastanawiam... Myślę, że TY sobie poradzisz... Wierzysz w ludzi i wierzysz w ten świat, mimo tego, że zycie próbowało cie złamać...
bierzmy sie wiec z zyciem za bary, z wloskim zyciem tu,z polskim zyciem tam..samo zycie :D.Dobrej nocy dziewczeta,ide do parku z moim jamniorkiem.
o tej porze? widzę, że znasz Bajora... :) miłego spacerku...
Stokrotko nie tylko ja jak pisze po polsku to wstawiam niektore slowa po wlosku ale zapewniam Cie nierobie to dlatego ze chce Ci cos lepiej wytlumaczyc ale dlatego ze niekiedy zapominaja mi sie wyrazy polskie..wiem ze to nieladnie ale staram sie jak tylko moge..naprawde uwierzcie mi.
Ok poprawiajcie mnie w ten sposob sie naucze ale po to zeby mi pomoc a nie con cattiveria(ze zloscia prawda?)
Przykro mi ze moj temat zamienil sie w "klutnie"...
Ja tez umiem sie przyznac do bledu..malo czytam a raczej przwie nic..dlatego pewnie te moje braki..postaram sie zmienic ale jak stokrotaka napisala"badzmy dobrzy dla siebie..plis...
można by rzec, susa, że przychodząc na to forum, wpadłaś w paszczę lwa.
Tu prawie każdego się ktoś czepia, ale nie przejmuj się, Ty przecież też możesz kogoś zaatakować jakby co ;-)
stokrotko ja tez cie bardzo lubie :D wiem ze robie bledy, postaram sie poprawic :D
Susa dziecko zlote, z mej strony gwarantuje ci. ze nie ma cattiveri w moich slowach,pisze posty,usmiechajac sie podspiewujac pod nosem,np Sen o Warszawie...pisze starajac sie dawac przyklady na logike,jak tem o wlosach..Cenimy wstawianie wloskich,slow i fraz...Ale w momentach gdy ktos o to poprosi,sa dzialy do tego np.tlumaczenia.I jak mozesz to skorzystaj zawsze z rad i doswiadczen innych,bo po co doswiadczac cos niemilego samemu,skoro ktos juz to przerobil.Buzka
Kozystam z kazdych rad innych..jesli robie jakies bledy to owszem poprawcie mnie to nastepnym razem postaram sie tego bledu niezrobic(czlowiek uczy sie na bledach)Ale Ty tez niebadz"przemadrzala"i spruboj zrozumiec inne osoby ktore Cie otaczaja..i prosze Cie niemow do mnie dziecko owszem skonczylam dopiero19lat ale nie mosisz mi tego wypominac Ty tez kiedys bylas w tym wieku zapomnialas juz?(zapomnial wol jak cieleciem byl)Ale Ty tez kozystaj z rad innych!Zrobimy"pace"?
hmm... to jaki byl temat???:) susa, jestem femmina:)
No wlasnie byl...sama go zakladalam...ale pewna osoba tu namieszala i nikt juz niechce pisac na moim temacie:(
susa co robilas jak cie nie bylo? :)
Kiedy?
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 81

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia