Przyjaciele!:)

Temat przeniesiony do archwium.
61-82 z 82
| następna
czy ja tez moge sie przylaczyc do bokotu?W zyciu nie ma ukrytych znaczen. Cos co kochass pusc wolno , jezeli wroci to na zawsze.Jezeli nie nie stracisz czasu i godnosci pozdrawiam. una delusa donna pollaca
czyli cala jestes na "nie"lacznie z nickiem...protestujesz...a moze opowiesz nam swoja historie?chetnie wysluchamy!
"Życie jest jak gra w szachy gdzie za przeciwnika ma sie los ale ważne jest by ostatni ruch należał do Ciebie"
Mężczyźni są jak czekolada......... Słodzcy czasami gorzcy czasami też można sie uzależnić.
O matko, jaka głupota bez treści!!:DDDD

"Życie jest jak gra w szachy gdzie za przeciwnika ma sie los ale
ważne jest by ostatni ruch należał do Ciebie"

Znaczy się, ważne, żeby w razie czego samemu se w łeb strzelić? :)))))
zamykasz również książkę mott
BANALNY
WITAM!Wiecie...dzis wrocilam do budy po niecalych 2 tygodniach choc mama mi kazala jeszcze zostac w domu bo mam jeszcze goraczke(bardzo dziwne, raz nie mam, a raz mam,ale nie wiecej niz 38!)ale poszlam bo mialam sprawdzian z francuskiego, mama na to tym bardziej powinnas zostac bo zostalas w tyle z programem,ale to byla "lettera dell'ordine del cliente al fornitore" co umialam wiec poszlam:)Poszlo spoko, ale nie wyobrazacie sobie..dzis facet z ekonomi aziendale zaczal pytac, zapytal 7 osob w godzine!W tym mnie!On jest malto di mente!Mial cala klase a zapytal mnie co niebylam na ostatnich lekcjach i jak mialam sie uczyc jak bylam chora?Ale ksiazke otwozylam i dostalam 4,5, wiem nie ma sie co chwalic, ale powiedzial mi ze sto al di sopra della media:)bo inni dostali 2, 2,5 3, 3,5 noi dwoje secchioni 6 7.A pomyslec, ze na mnie mowili ze jestem "secchiona"!
Wiem, ze Was nie interesuje moje zycie, ale tak se napisalam:D
pisz susa pisz chetnie wyslucham:)
coraz lepiej piszesz Susa,ode mnie masz 5
No witam!Co tam u Was slychac?A wiec tak jak pisalam wrocilam 26 do szkoly, ale pozniej znow caly tydzien niechodzilam.Siedzialam w domu i leniuchowalam i uchodzilam sie..to do doktora, to do szpitala, bo mnie wyslal zrobic przeswietlenie, to znow do niego na odczytanie wynikow i zwolnienie i wiecie co?Dzis jak wrocilam z jazdy zmiezylam goraczke i znow 37,3, wiem to nie goraczka tylko stan pod goraczkowy, ale juz 3 tygodnie tak mam(a w ciazy niejestem:D)Moze ktos wie co to moze byc?Bo ten doktor rodzinny sie nie zna!
Dowiedzialam sie ze 6 sa scrutini w szkole wiec mam duuzo nauki i jak zwykle nie moge sie skoncentrowac..mam tego baardzo duzo i to mnie przeraza(apropo zna ktos tabletki "sesja"na koncentracje?), oprocz szkoly mam na glowie 19 egzamin z jazdy wiec robie sobie jazdy z instruktorem, noi jak zwykle "sempre in mezzo" moj chlopak z ktorym "jak zwykle" mam problemy.
No tak..19 egzamin a 21 wyjezdzam do Polski na swieta "moj" mial mi zafundowac bilet no ale narazie sie nieodzywa(my).
Ale mam dola!A moze mnie ktos pochwali chociaz, ze robie postepy w pisowni?:D Alem ze sie upisala...Pozdrawiam
Jeszcze mam pytanie..(moj chlopak mowi ze jestem upierdliwa)podobno w Polsce o studia trzeba skaladac dokumenty jakos do maja..wiecie jaki jest termin dokladny?I co ja powinnam zrobic jak swiadecto maturalne(jesli oczywiscie zdam)dostane dopiero w lipcu?
Odpiszcie...Prosze...Buziaki
Hejka!Wiecie co sie stalo?Zamienili egzamin co mial byc jazdy na testy:(Wiec jak pojade do Polski nie bede miala prawka:(No wiem..niepowiedziane zebym zdala, ale chociaz bym wiedziala, ze sprubowalam.Mam nadal stan podgoraczkowy..rozmawialam z nauczycielka od w-f powiedziala, ze ona tak tez miala ze stresu(i jej przeszlo jak odeszla z domu od meza:))Smieszne, ale realne.Pozdrawiam
Powiadamiam wszystkich formulowiczow...dzis zdalam egzamin z jazdy i prawko mam juz w rece:D
Gratuluję susa
witam po długiej absencji...Gratulacje,uważaj na drodze....wszyscy uważajmy.Inf2 zmieniłeś nick??
gratulacje susa
Inf.nie zmienil nicka...wrocil do korzeni...odmienil image...wyszlachetnial niczym pierwszy apostol...po prostu Piotr/skała/etc etc..
yhyy..rozumiem,poważna sprawa...a co tam u Ciebie Stokrotko?Jak piesek(jamniczek?)
a dzisiaj pierwszy raz zaliczyl weterynarza ,problem z paluszakmi w lapce od 11 dni,/chyba mu ktos lapke przydeptal/zaczal mi kulec.. wczesniej lizal.lizal,dzien i noc ,moje smarowanie tribiotic nic nie dalo,trzeba bylo kase wybecelowac na konowala wloskiego,wizyta masc,tabeletki p.bol.razem poszla piecdziesiatka.Teraz ma skarpetke na tasmie samoprzylepnej,aby nie wylizywal i na rekach go nosze na spacerek krociotki,leje deszcz a jemu nie wolno zmoczyc lapki..no to mu owijam jeszcze folia kanapkowa /na spacerek tylko/..mam problem na pare dni..ehh
a ile lat ma Twoja "paróweczka"? Mój piesio niedługo skończy 10lat i nadal głuuupi jak szczeniak(nie jest jamnikiem)....Nawet nie jest zaszczepiony...weterynarz się poddał po kilku próbach...jak nie chce to co go będę zmuszała..;-)
stokrotko mogę cię zaprosić na "słówko na stronie"? [gg]
Dziekuje wszystkim! Milego dzionka!
No to i dzisiaj Susa ..gratuluje,gratuluje patentu..czyli mowisz masz patent..na cale zycie?..niezle brzmi..a jamnik ma 6 i pol roku
Temat przeniesiony do archwium.
61-82 z 82
| następna

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie