dobrze pisze, wziela slub z separazione dei beni. Wloch nie w ciemie bity, dzieci mu podpowiedzialy dobrze, adwokat tez pewnie i kazal jej podpisac, gorzej, ze nie omowili tego wczesniej. Z tym seperazione dei beni to tez nie jest takie oczywiste, teoretycznie rzeczy nabyte podczas zwiazku malzenskiego naleza do malzonka, ktory wylozyl na nie pieniadze np. samochod, ale jesli drugi malzonek powie i udowodni, ze jego pieniadze tez na to poszly, to mimo, iz wlscicielem na papierze jest jedno, sad moze orzec,z e jest wspolwlasnoscia.