Oto treść informacji ,którą podał nam tu dzisiaj Quasi a admin ja skrzętnie wyeliminował , nie wiedzieć z jakiej przyczyny:
Hakerzy wykorzystują to co jest najbardziej charakterystyczne dla walentynek, czyli fakt, że walentynki to często wyrazy sympatii od nieznajomego. Wiele osób będzie chciała się dowiedzieć kto za taką przesyłką stoi i kliknie w link do wirtualnej kartki.
Tymczasem może się okazać że za walentynką stoi haker. A za miłą wirtualną wiadomością kryje się program którzy dostarczy mu danych o banku w którym trzymamy pieniądze.
Dlatego, według specjalistów, żeby tego uniknąć należy mimo wszystko nie otwierać każdej elektronicznej kartki walentynkowej i uaktualnić programy antywirusowe.