ale, ale..jest jedno male 'ALE'..Podobno Włochowi wystarczy 30 sekund, by odebrać kobietę innemu mężczyźnie. Nie ważne przy tym, jak ów Włoch będzie wyglądał. Może być małym, owłosionym gnomem z płaskim nosem i wargami jak połówki arbuza....fragment:..Od dawna mieszkańcy Italii mają opinię wyśmienitych kochanków, przylgnęła ona do nich dawniej jeszcze, niż Europa usłyszała o wyczynach niejakiego Casanovy, rodowitego wenecjanina. Tyle że to, co kiedyś było sympatycznym folklorem i podniecało znudzone arystokratki, dziś jest wulgarne i zwyczajnie niebezpieczne. We Włoszech panuje bowiem przekonanie, że przyjeżdżające tam dziewczyny marzą tylko o jednym - by kochać się z chłopcami z Rzymu lub Mediolanu. Niestety na nieszczęście dla tych dziewczyn nie zawsze jest tak, jak to sobie wyobrażają........fragment:Do niedawna we włoskim domu nie wywoływał zdziwienia fakt, że kobieta czyści swojemu mężowi buty. To przecież normalne, on jest głową domu i ona musi go słuchać. Jeszcze po drugiej wojnie światowej we Włoszech nie przywiązywano zbyt dużej wagi do edukacji dziewcząt. Nawet dziś wiele starszych kobiet słabo czyta i pisze. Społeczna rola kobiety była jasno określona i w niczyim interesie nie leżało, by ją zmieniać.
Kto tu prowokuje
Włosi, którym przytacza się panującą w krajach północnych opinię na ich temat, wybuchają śmiechem albo reagują wściekłością. Nikt bowiem nie lubi, kiedy się go szufladkuje i dorabia gębę. Jasne jest, że nie wszyscy Włosi to rozedrgani emocjonalnie erotomani. Wystarczy jednak, że w sezonie letnim ktoś dopuści się gwałtu, a wtedy kilka nastolatek z Wielkiej Brytanii czy Niemiec od razu opowie reporterowi lokalnej gazety w swoim mieście o tym, co im się przydarzyło na adriatyckim wybrzeżu. I już cały świat dziwi się temu, jacy z tych Włochów babiarze. Tymczasem oni sami postrzegają to zupełnie inaczej.
- Ciekawe, co być zrobił - mówi Marco, student z Rzymu - gdyby co roku zwalała się na twoje podwórko gromada piegowatych, rudych, wrzeszczących dziewuch, z których każda właściwie ma ochotę rozkładać nogi na jedno skinienie. Kiedy nie korzystasz z okazji, patrzą na ciebie, jak na geja albo impotenta. No to co my mamy robić, do cholery? Przecież nie będziemy się tylko przyglądać. To prawda, że chłopcy zachowują się wobec dziewczyn z Anglii czy Niemiec dość obcesowo, ale wierz mi, że to tylko wobec nich. Żaden z moich znajomych nie zaproponowałby wprost seksu Włoszce. Co innego Niemki - one są łatwe i nie robią problemów, potem tylko wygadują różne głupstwa. Nie wierzę w to, że kobiety przyjeżdżają do mojego kraju po to, by oglądać zabytki i papieża. One tu przyjeżdżają po przygody i ostry seks. I przeważnie znajdują, czego chcą.
Opinia o łatwych kobietach szukających wakacyjnych przygód jest zapewne tak samo krzywdząca, jak opinia o Włochach erotomanach. Nie wszyscy są tacy, ale uczciwie przyznajmy, że bardzo duża część. Włosi nie mogą przejść obojętnie obok kobiety i nie gwizdnąć lub się za nią nie obejrzeć. Pojawiające się latem na ulicach i palcach Rzymu dziewczyny, nawet nastoletnie, zadziwiająco łatwo dosiadają skuterów, na których rozbijają się włoscy podrywacze.
Kim jest kobieta?
Istotą problemu jest oczywiście stosunek do kobiet w ogóle. We Włoszech kobieta jest obiektem adoracji, zabiegów, nieraz gwałtownych i energicznych - to prawda, ale przyznajmy uczciwie, większości kobiet wcale one nie ubliżają. Kobieta jest tam także podporządkowana mężczyźnie, choć nie widać tego już tak wyraźnie jak jeszcze dwadzieścia czy trzydzieści lat temu. Ma to dość znaczące konsekwencje, takie na przykład, że włoskie dziewczyny są zwykle bardzo atrakcyjne i kobiece, może wydają się trochę za bardzo lekkomyślne i niezbyt mądre, ale to tylko pozory. Nie ma we Włoszech znanego w innych krajach gatunku istot zwanych babochłopami. Nie przeżyłyby bowiem w tym klimacie emocjonalnym ani godziny. Tam po prostu jest miejsce tylko dla mężczyzn i tylko dla kobiet. Można to akceptować lub nie, ale zwalczać tego nie sposób. W klimacie panującym na Półwyspie Apenińskim nie da się pozostać obojętnym wobec spraw płci. Kiedy jest gorąco, człowiek chcąc nie chcąc myśli o seksie i nabiera na niego ochoty, widząc porozbierane dziewczyny na ulicach. To nie jest Warszawa z zaśnieżonymi ulicami i kobietami opatulonymi po samą szyję, które ciągną Nowym Światem z oczami wbitymi w chodnik. Życie w ciepłym klimacie rządzi się po prostu innymi prawami. A gwałty? No cóż, są niewątpliwie złem i należy walczyć z tą plagą. Kłopot chyba w tym, że sędziowie, którym przychodzi rozstrzygać o winie lub niewinności oskarżonego o gwałt, wolą się dziesięć razy zastanowić, znają bowiem dokładnie i na wskroś mentalność swoich rodaków, tak mężczyzn, jak i kobiet. Łagodne wyroki wymierzane gwałcicielom powinny mieć wyraźną granicę - co innego oskarżony o gwałt 14-latek, który sam dobrze nie wie, co zrobił, bo wydaje mu się, że świat jest pełen łatwych kobiet, a co innego ojczym gwałcący nastoletnią pasierbicę. Włoski sąd wydał w takiej spawie wyrok uniewinniający, argumentując, że dziewczyna nie była już dziewicą i dlatego gwałt dokonany przez opiekuna prawnego nie uczynił jej psychice żadnej szkody. Tego rodzaju orzeczenia nastrajają nas ponuro, bo z jednej strony mamy przed oczami urocze południowe kobiety i sympatycznych uśmiechniętych mężczyzn, którzy dużo mówią o miłości, a z drugiej społeczne przyzwolenie na bestialstwo.
calosc tu: http://doza.o2.pl/?s=4097&t=11559 a tu spora dyskusja:http://forum.o2.pl/temat.php?id_p=5686227