"zitalianizowane" Polki

Temat przeniesiony do archwium.
91-120 z 124
ja podejrzewam że Italo dziś trochę wypił (bo nawet ja go nie rozumiem)...chuchnij nam tu (o kurcze te słowo mnie przerosło i nie wiem wkońcu jak z tym h, ch)
>>A jak sie to ma zwiazek z toczaca sie dyskusja?
chuchać, przez "ch", tak samo, jak kult w kieszeni.:))
Twoj murzyn niezle mnie rozbawil:))
ale chyba u/ó się już nie zgadza??? to dla mnie jest ciagle nie pojęte:)
pan z biologi kiedyś w podstawówce uczył nas jak pisać poprawnie ten "kult" ale ja jakoś problem do tej pory mam więc używam synonimów:)
W kulcie w kieszeni jest "ch" i u zwykłe.
dziekuje tym razem postaram się przyswoić:)

ps....no i wyszło że ja się na taką pseudo włoszkę nadaje nawet nie wiem jak się piszę tak popularne słowo jak "kult w kieszeni" w rodowitym języku...o rany a po włosku wiem:)...ups:)
Nie spiesz się z tym zbytnio, to "kiedyś w podstawówce" dawno było?
próbowałeś mi dogryść ???...zależy co w Twoim pojęciu jest dawno?...
Dogryźć? Skąd! Próbowałem powiedzieć jedynie, że jeżeli od tej podstawówki minęło niewiele czasu, nie powinnaś się śpieszyć.
;)...no tak, nadal uszczypliwość tekstu poczułam (ale bez obawy fochać się i obelgami rzucać nię będe...)...może zwyczajnie nie wyczułam emocji...a odnośnie podstawówki...hmm, względnie dawno ale jeszcze nie na tyle abym zgorzkniała:):)no i jednocześnie na tyle dawno abym zapomniała poprawnej pisowni wcześniej wspomnianego słowa:)
Ależ to nie chodziło o pisownię tego słowa a to, że jeżeli podstawówka była "przed kilkoma chwilami", to jest jeszcze czas na zajmowanie się "kultami".:)

W rzeczy samej, nie mam pojęcia, kiedy skończyłaś podstawówkę.:)
italo z ust mi wyjaleś..JA TU MORDE DOSLOWNIE DRE I NA PRAWO I LEWO WYMYSLAM IM WLASNIE OD PAJACOW! Pajace pajace pajace...dre sIe jaK na staonie..ale naszym polskim pannom trzeba chyba wlaczyc wszystkie cztery jupitery,wszystkie cztery jupitery!..bo g..uzik widzą..swiatlo sloneczne nie oswietla im dobrze wloskiego pajacowania i wszystkich ich frottolii ,cantastorie nalezycie/ gli uomini italiani in genere hanno quel fascino particolare mediterraneo....sanno corteggiare! hehehehe....chce mi sie smiac..sanno corteggiare?..Oni pajacuja po prostu,wg kanonow naszego dobrego wychowania to co robia Wlosi to po prostu pajacowanie..ich kobiety tez nie sa lepsze..ogolem to ćwoki,bez dobrego wychowania...owszem nie wszyscy,ale gros tak!Np wloska tv to pajacowanie ..konstruowanie nowego prawa w parlamencie to tez pajacowanie.czy ktos sie przyjrzal ost.prawu z konca lutego stalkingowi?..jak sie zaczeli tym epatowac i pisac na pierwszych stronach..jakby nie bylo naprawde waznych problemow z zakresu przestepczosci w Itali?..pajacowanie..buuuuuuuuuuu....
Prawie...wybacz:)...wczoraj naprawdę nie chwyciłam żartu, dziś jak mi to rozłożyłeś jak dla dziecka wkońcu pojełam:)
pozdrawiam
;)
a co myślicie o uczeniu dziecka od małego jezyka, ale przez matke/ojca, dla którego ten jezyk nie był by ojczysty ale powiedzmy, że ukończył by filologie jakąś i świetnie znał jezyk. Dla przykładu rodzice oboje polacy ale jedno z nich znakomicie mówi w jakimś jezyku, chociażby włoskim i jeden rodzic mówił by do malucha po polsku a drugi po włosku. Czy to ma szanse?
Ma szanse..sama znam taka osobe, ktora w ten sposob nauczyla sie francuskiego..mama po filologii konsekwentnie mowila do dziecka po francusku i efekty sa super..
ale matka mówiła to dziecka tylko po francucku, czy pół na pół? Bo z drugiej strony wiadomo, że poszerza to horyzonty dziecka i daje szanse nauki jezyka kiedy maluch łapie takie informacje w locie;p ale chyba ciżzko non stop mówić, innym jezykiem, zwłaszcza pozostając na terenie Polskim. Przykładowa sytuacja, ide z dzieckiem do polskiego sklepu, gadam z ekspedienntką po polsku a do dziecka już inaczej?
w tej kwestii potrzebna jest konsekwencja. Wlasnie tak to sie odbywalo. Matka do dziecka mowila tylko i wylacznie po francusku. Kiedy rozmawiala z mezem, kolezanka, w sklepie oczywiscie po polsku, ale do dziecka zwracala sie po francusku. Moze to wyglada i dziwnie, ale efekty sa i to najwazniejsze.
Jestem jak najbardziej ZA by z mieszanych malzenstw-dzieci znaly jezyk matki i ojca. Mysle, ze w wieku szkolnym-beda mialy mniej problemow z nauka jezykow. Moja corka rozmawia bez problemow-w naszym ojczystym i w jez wloskim na tym samym poziomie-i zauwazylam ze lapie bardzo szybko slowka z piosenek,bajek w jez ang-ma 5 lat-wiec dziewczyny-nie sluchajcie meza,TESCIOWEJ itd :)) uczcie dzieci naszej mowy........ale mam tez inna historyjke-znalazlam sie na kolacji gdzie przebywala Polka z dziecmi-ona,nie wiem czy sie wstydzila naszej mowy czy jak cholera-a dzieci ani slowa po polsku-nie dogadywaly sie z wlasna babcia ktora ich odwiedzila-no by szlag....
WIEC SE NAWET NIE POGADALAM-NIE IDZIE MI JAKOS ROZMAWIAC PO WLOSKU Z POLKA ,JAK NIE TRZEBA PO WLOSKU......BO SA ROZNE SYTUACJE,WIEC ....CO MYSLICIE?a na marginesie-babcia-czyli jej mama w odwiedzinach-tez biedna sie zle czula.....brzydko nie myslec o uczuciach,odczuciach innych osob-przede wszystkim rodzicow,co?-no mi w kazdym razie utkwila ta kolacja-sytuacja w glowie-JAKIE GLUPIE SA NIEKTORE DZIEWUCHY-ja tez czasem :((
viki, wypowiadasz się krytycznie w tym wątku a to Ty piszesz w innym ...cytuję..MILEJ GIORNATY...
no ni w kij ni w oko...
sorry, musiałam
zza szybko mi się wysłało bo dodać chciałam że mało nie padłam jak przeczytałam że n ie chcesz dzieci ciągnąc do .....ROMA !!
LITOŚCI VIKI !!
DLATEGO DODALAM ZE JA CZASEM TEZ JESTEM GLUPIA :) NO ALE GLOWNIE MI CHODZILO BY MAMY UZYWALY JEZ POLSKIEGO DO DZIECI , NIE ROZMAWIAM Z NIMI PO WLOSKU W POLSCE ITD... CAPITO :) HE HE . A SLOWKA WLOSKIE...WTRACAM SOBIE OD CZASU DO CZASU
no ale musze przyznac ze troche racji masz. I nie chcialam nikogo krytykowac,moze nie umiem sie konkretnie wypowiadac,chyba lepiej jak przestane pisac.
Viki, bez jaj.Ja powiedziałam, Ty to przyjęłaś i koniec. Po co to "chyba lepiej jak przestane pisac" ?
Następnym razem TY mi coś wytkniesz.....itd.....
Pozdrawiam Cię
bo czasem tak zamieszam ,ze jedno mysle drugie pisze,wstane od kompa i trzecie robie,he he-no ale mam nadzieje ze nie bede musiala Ci nic wytykac....POZDRAWIAM I MILEGO WIECZORKA ZYCZE, CIAO :))
dosc zaskakujace bylo dla mnie to : milej giornaty...jakby operacja trans sekusologiczna... meski .mily dzien zminil plec na zenska milą giornate..heheheh..ale nic nie napisalam, nic...nic...usmiechnelam sie do siebie tylko..:D
NO WIDZISZ-NAWET DZIEN MIAL OKAZJE TROCHE ZASZALEC
Viki, a mogę zapytać ile lat jestes w Italii ?
Temat przeniesiony do archwium.
91-120 z 124