kuchnia włoska-co o niej sądziecie? ;)

Temat przeniesiony do archwium.
151-168 z 168
| następna
no to po przeczytaniu opini na temat wigilii wiem,że mieszkac we włoszech mogę ale święta zdecydowanie w polsce-e basta!! mój tez mi mówił,że tu nie ma opłatka-he he czyli jednym słowem we włoszech "wigilia" wygląda jak zwykły dzień..Ja tu byłam tylko per Capodanno-siedzą i jedzą prawie całą noc..Nie,nie święta tylko w polsce...
kurcze chyba znowu was zaskocze ale rodzina mojego meza jak najbardziej obchodzi wigilie, co prawda nie ma oplatka- tz nie bylo zanim ja sie pojawilam
a jedzenie jest pyszne: wegorze duszone w lisciach laurowych (zlowione i przyrzadzone przez mojego tescia), zupa rybna, salatka z owocow morza, jeszcze cos z warzyw co sie nazywa gobbo di natale, zawsze chodzimy na pasterke
atmosfere oczywiscie nie ta, no i po wigilii tez wyciagaja karty co mnie do tej pory "skandalizuje" no ale trudno to ich tradycja
witam wszystkich, pozwole sobie wtracic kilka slow:) ja i moj konkubent:D spedzamy zawsze swieta w polsce, zarowno wigilie jak i wielkanoc:) co prawda leo preferuje wielkanoc, bo jest biala kielbasa, cwikla, zurek - jego przysmaki, wigile lubi ze wzgledu wlasnie na atmosfere: rodzina sie zjezdza specjalnie na ten czas, jest oplatek, kolacja, mikolaj a pozniej koledy albo jakies tam pogawedki przy stole:) zupe z suszonych owocow nazywa "zupa spalinowa" no i kluski z makiem to powinny byc na deser:) tak wyszlo ze w tym roku zostajemy tutaj (poniewaz za kilka-kilkanascie dni urodze synka!:)) i przyjezdzaja moi rodzice z bratem, bardzo trudno bylo mi wytlumaczyc mojej mamie ze tu nie ma wigilii i nikt na kolacje nie przyjdzie, wiec bedziemy sobie siedziec w malym gronie i zjemy to co przywioza z polski:) wiec mam nadzieje ze damy rade zorganizowac PL wigile w IT;)
100noga to rzeczywiscie niespotykane...fajnie masz:)
ale wy lubicie generalizowac... jezeli 100nogo twoj wyciaga karty to nie znaczy, ze to wloska tradycja, tak samo jak jedna polka puszcza sie, ze wszystkie juz sie puszczaja :))
Ja od kiedy mieszkam we Wloszech zawsze spedzamy Wigilie
tutaj, tak sie sklada ze do polski jezdzimy w wakacje.
W zeszla wigilie byl nawet karp, mama z siostra podaly mi
paczke ze wszystkimi specjalami.W moim regionie pochodze
z lubelszczyzny na swieta do pierozkow, bigosu i innych
potraw daje sie specjalny olej rzepakowy z pierwszego
tloczenia, ktory ma niepowtarzalny smak.
wszystkie ryby maja osci, ale karp to ma naprawde duzo..
Z tym olejem to nie slyszalam,pewnie dlatego ze jestem mloda:)My tez w tym roku jedziemy na swieta do Polski,moj facet-lubi prawie wszystko.Za to do kazdej zupy-czy to krupnik,pomidorowa,rosol-dodaje parmezen;)
a wlasnie ze karp ma nieduzo osci..chyba, ze bierzesz ta czesc od ogona tam jest nawiecej tych malych..ja lubie te czesci od glowy ,sa tam osci ale tylko kilka i to duze latwo sie je wyciaga..
zupa posypana parmezanem,chmmm ciekawe-musze spróbować:)))
jia xin twoje porownanie bylo dosc "ciekawe" choc nie generalizowalam, bo granie w karty, tombole czy tym podobne w okresie Bozego Narodzenia to tradycja, ktora istnieje na terenie calych Wloch, powiedzmy , ze to sposob na spedzanie czasu w gronie rodzinnym taki wloski odpowiednik koledowania...;)
...Ten parmezan prawie do wszystkiego pasuje....
Ja tez jestem z lubelszczyzny!Ach ten olej...mniam!!!
jasne, ze do wszystkiego.. a w sczegolnosci do podnoszenia sobie cholesterolu! :D
od tego jest numero 1!!!! ;-D
Zgadzam sie z mulino,wloska wigilia jest be,chociaz jeszcze takowej nie spedzilam,ale po opowiesciach mego "niewolnika" odechcialo mi sie raz na zawsze.Przyzwyczajona od dziecka jestem do naszej tradycji,mysl o wigilii spedzonej w gronie wylacznie przyjaciol(dla mnie to imprezka) bez rodziny jest nie do przyjecia.Nadchodzace swieta spedzamy w Polsce,mam nadzieje,ze tak mu sie spodobaja,ze tylko takowe bedzie chcial ;)
Co do karpia,kiedys w jakims programie wypowiadal sie ktos tam,ze w przeszlosci w Polsce karpik byl dostepny dla kazdego,najtansza rybka,a rybka na wigili obecna byc musiala i jakos tak sie stalo,ze wszedl do naszej tradycji.Cos takiego.
Co do lusek moja mamusia zawsze wkladala do portfela i zawsze gubila.Portfel.Zaprzestala wiec tej czynnosci.Raz wlozyla osc,miala najwieksza,a to podobno przynosi pieniazki.Po krotkim okresie mamusia wybrala jakas wieksza sume pieniazkow i akurat w ten dzien porfelik ukradli.Od tamtej pory nie wklada juz osci :)
Moj luby po sprobowaniu barszczyku do tej pory nie moze sie nadziwyc,ze jemy zupe w kubku!Jacyz my jestesmy dziwni!
Może ktoś tutaj zajrzy i będzie znał odpowiedź na moje pytanie: opowiadano mi niedawno o włoskim cieście (chodzi o coś słodkiego), które jest robione z ciasta takiego jak pizza i dosyć podobnie wygląda, osoba, która o tym mówiła, jadła to w Toskanii. Nie była to pizza ze słodkimi dodatkami tylko ciasto przypominające wyglądem pizzę. Może ktoś wie, jak się toto nazywa ?
Czyżby focaccia? Jest taka jej słodka odmiana, wpisz w google: focaccia dolce. :)
Dziękuję ślicznie. Już wpisuję:-)
Temat przeniesiony do archwium.
151-168 z 168
| następna

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia