Wypowiem się.. :) Na wstępie zaznaczę, że mam błękitne oczy, a moje włosy chyba kwalifikują się do tych z pod znaku BLOND ;D Moja dziewczyna jest... i tutaj nie znam tego słowa.. SARDYNKĄ? xD ...w kazdym razie pochodzi i mieszka na Sardynii :) Na tej wyspie o ile kobiety się farbują i - można powiedzeć - że blondynki SĄ, to facetów o tym kolorze włosów - NIENTE, naprawdę, dosłownie NIENTE. Zdradziła mi, że na Sardynii blondyni stanowią na tyle deficyt że ona osobiście nie zna żadnego naturalnego blondyna ani blondynki z jej miasta [no dobra, wsi :P (Iglesias - południowo zachodnia Sardegna)]. To niezła egzotyka, serio... Mówiła, że nie miałbym najmniejszego problemu znaleść przygodę na jedną noc lub jakiś romans, nawet, gdybym był ŚREDNIOprzystojny, a wyposażony w w miarę wysoki wzrost, blond włosy i jasne oczy.
No a teraz moja teściowa jest wniebowzięta, a koleżanki mojej dziewczyny zazdroszczą jak cholera ;) ;) ;)
A tak ogólnie... W Polsce na brak powodzenia napraweę nie narzekam, ale we Włoszech tojeszcze bardziej nie narzekam :) ...i ten fakt tłumaczyłbym sobie właśnie kolorem włosów i oczu :)
Pozdrawiam,
Mikele