ech Ci Wlosi..

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 89
poprzednia |
jak to z nimi jest...jednego dnia kochaja nad zycie, na zawsze...a za kilka godzin "juz cie nie kocham....", "rozstania i powroty"....jak bumerang
...wracaja....czy zawsze sa takie emocjonalne hustawki? Jak sobie z tym radzicie?
Ja sie bardziej borykam z hustawkami z mojej strony niz ze strony Wlochow ;-) ...i tez na to narzekam ;-) ...a rozstania i powroty ... to chyba znak naszych czasow ...a nie wloskiego pochodzenia ;-)
Wlosi to taka nacja,ktora lubi TANCZYC TANIEC GODOWY..a wiadomo taki dlugo nie trwa...taniec godowy dowartosciowuje ICH EGO..niczym paw prezentujacy swoj kolorowy ogon celem oszolomienia partnerki..rajcuje ich zdobywanie partnerki..czuja adrenaline..rozstania i powroty???to tez moge wyjasnic...adrenalina..zdobywanie na nowo..by miec do niej DOSTEP oczywscie w sensie seksualnym..swiat doroslych to swiat doroslych tu wszystko kreci sie wobec seksu..czyli mowia krotko..facetowi chce sie ruchac..wiec po to wraca..po TO..po nic innego!..zdobywaja podrywaja czaruja kobiete by moc zaspokoic swe ego i to z gory ..w mozgu i to z dolu gdzie maja malego fratellino...
Sette ... i serio myslisz, ze inne nacje tak bardzo sie roznia od Wlochow? ...to co Polacym Hiszpanie czy Francuzi ...juz nie maja nic wspolnego z tancami godowymi?! ...ja jakos spotkalam takze i wielu Polakow, co tylko ich te 'tance godowe' interesuja ...a wielu Wlochow, ktorzy nie maja nic a nic z tym stereotypem.
..kazda nacja moze miec inne kolory ogona...czyli sposob by oszolomic partnerka wybrana do ewentualnego kopulowania ..swoimi komplementami doborem slow,zachowaniem..ale zawsze biega o jedno, o SEX...ci co nie tancza sa albo zestresowani tak bardzo,ze nie mysla o sexie..media podaja ze nastaly czasy ciezkie dla facetow,sa przepracowani zestresowani itp...ponadto palenie szkodzi..zreszta tanczenie wokol kobiety jest teraz kosztowne..uderza po kieszeni a czasy juz nie te co kiedys...
..hmm ..najpierw biega o sex ..potem o pranie, prasowanie, gotowanie, podawanie..itp bo do czego innego potrzebna jest facetowi kobieta????
polke maja problem z prawdziwy meczyzne :)
Cytat: SettediNove
..hmm ..najpierw biega o sex ..potem o pranie, prasowanie, gotowanie, podawanie..itp bo do czego innego potrzebna jest facetowi kobieta????

Bez względu na to, co piszesz miłość między mężczyzną i kobietą istnieje... rzeczywistość nie jest taka beznadziejna jak widocznie myślisz. Facetowi kobieta jest potrzebna dlatego że jeśli ją kocha to chce być blisko niej, ją ochraniać i uszczęśliwiać, i dlatego że w niej widzi iskrę nieskończoności i czuje siły nadprzyrodzone.
mówisz..sily nadprzyrodzone?.....:D
Mascalzone to nie tak ze Polki maj problem z prawdziwym mezczyzna..tylko kurka wodna ..ja zawsze slysze ze jestem niesamowicie twarda i dominujaca,ze moja dominacja przytlacza i przestrasza i to kogo?..wlocha.A ja tylko biore sie z zyciem za bary..zle wiesci mi nie straszne,nie poddaje sie i jesli cos chce to to mowie,chce by bylo tak jak ja lubie,w ten sposob nie daje sie 'prendere in giro'..to ze jestem dominujaca pozwala mi zyc na obczyznie z dala od kraju,od rodziny,nie zwariowac z tesknoty i strachu..w momentach zwatpienia czy podolam temu ciezarowi..jestem tylko kobieta,nie gigantem.
Bez wzgledu na to co pisze Sette.....;)
Bo jak sie tak "wzglednie" co Sette pisze, to odrazu widac ze w KAZDYM poscie, ktory wyszedl z pod palcow Sette na tym watku, jest slowo sex.
Mimo ze autorka watku, o seksie ani mru mru.
Pewnie cisnienie sie Sette podnosi tak, ze myslec ze zrozumieniem sie nie da, wiec powinna szybko jakis numerek zrobic by poczuc sie lepiej i luzniej:)
Bo jak czlowiekowi sie ulzy to i innaczej na swiat popatrzy.
A tak w napieciu to tylko przez pryzmat ch...ja na swiat patrzy:))
Mysle ze w sumie chciala pestrzec mlodsze kolezanki, ze czesto gdy zaczyna sie seks to konczy sie rozmawianie, koncza sie pomysly na wspolne spedzanie czasu, patrzy się tylko gdzie jest lozko:))
A w lozku mozna tez poznawac siebie, szeptac mile slowa pod wplywem chwili, ale tez pod wplywewm chwili bierze sie to wszystko za deklaracje milosci i te milutkie emocje zaslaniaja realia, i powstaje zwiazek ze pozal sie Boze.
I po jakims czasie on czy ona stwierdzaja ze "nie chce mi sie juz":))))
Ja tak juz nie jeden raz stwierdzilam:))
edytowany przez Magdalena-Malpa: 01 gru 2011
Cytat: MascalzoneLatino
polke maja problem z prawdziwy meczyzne :)

Ja jak wyglada prawdziwy mezczyzna?
Jakie ma cechy charakteru?
Jak sie zachowuje?
PRZYKRO mi, ale starsz sie byc dowcipny, ale kiepski jestes w tym.....
Jesli prawdziwy mezczyzna to schowinistyczna swinia, to tak mam problem.
Jesli ten prawdziwy mazczyzna nie docenia kobiet i nie szanuje, to mam problem.
Ale w przeciwienstwie do Sette, ciesze sie ze mam z tym problem:))
Cytat: SettediNove
Mascalzone to nie tak ze Polki maj problem z prawdziwym mezczyzna..tylko kurka wodna ..ja zawsze slysze ze jestem niesamowicie twarda i dominujaca,ze moja dominacja przytlacza i przestrasza i to kogo?..wlocha.......

Ciekawe gdzie to slyszysz:)))))
Nawet z twego ostatniego postu razi uleglosc.
BO AKCEPTUJESZ ze LM pisze w sumie ze ci Wlosi sa prawdziwymi mezczyznami, a my z tym prpoblem mamy.
Ty ulegle tlumaczysz te Polki:))
Ml, sprawe widzi jasno, ze chlop ma miec uprane, ugotowane i juz!
Chyba ze zle cos zrozumialam.
edytowany przez Magdalena-Malpa: 01 gru 2011
Asik007, czy mi sie wydaje, czy liczylas na jakas ciekawa dyskusje???

Szkoda czasu, to nie na tym forum...

skor jedno jest wpracy drugie jest wpracy i wmiedzy czasie trzeba zakupy zrobis ,sprzatnac ugotowac wyprac wyprasowac bo pan codzien ciuchy zmienia niczym bell figo to gdzie ten zwiazek ma byc?..przy desce do prasowania czy przy kuchennym zlewie?..bo chyba nie we wspolnej pralni?,,jasne, ze w lozku i tylko raczej w lozku..o ile ktos nie jest padniety.popatrzcie na to realnie,zyciowo..jasne ze wlozku..skoro wloskie kaloryfery nie funkcjonuja 24 na 24 tylko na orario troche rano, troche w poludnie i po 19 do 22..potem mieszknie sie wychladza...dla mnie 19/20 stop to jest ZIMNO..No i skad ta pruderia mowienia o rzeczach ludzkich jakim jest sex????boicie tego tematu jak ognia,, udajecie, ze nie istnieje.. udajecie ,ze partner tylko w oczy wam patrzy i za raczke was trzyma i po co to???????Ja nazywam rzeczy takimi jakimi sa..jest zwiazek jest i intymnosc..czyli sex.taka jest realna rzeczywistosc w swiecie ludzi nieobludnych nazywajacach sprawy po imienieu i mowiacych jak sie rzeczy maja..no chyba, ze wy macie zwiazki aseksualne..platoniczne!! Temat byl o Wlochach..watpie zeby byl tu choc jeden zwiazek platoniczny z fioletowym forowiczem/ka... platoniczny byc moze z niemocy seksualnej..ktora w danym przypadku jest juz nieuleczalna,bez nadziei na wyzdrowienie.
sorry za literowki..platonicznyzwiazek (od: Platon) - oparty na skłonności wyłącznie duchowej, pozbawiony zmysłowości; uduchowiony np. platoniczny związek, platoniczna miłość...miłość platoniczna, wolna od seksu i zmysłowości, przyjacielska, bezinteresowna, lojalna i wierna. Platon w "Uczcie" opisuje historię opowiadaną przez Arystofanesa o bardzo silnej istocie ludzkiej o dwu twarzach, czterech rękach, czterech nogach, plecach i piersiach naokoło, zagrażającej bogom. Zeus znalazł sposób, by, nie zabijając ludzi (jak chcieli inni bogowie), osłabić ich przez przecięcie każdego na dwie połowy. Od tej pory każdy szuka drugiej połowy, a gdy ją znajdzie, druga osoba, choć obca, staje się nagle bliska.
Nie jestem wielofunkcyjnym robotem kuchennym i mam ciekawsze rzeczy do roboty niż pranie i prasowanie koszul faceta. A oczekiwanie od nowoczesnej kobiety, że będzie panu i władcy z Bożej łaski usługiwać to jakieś mrzonki i przejaw wygodnictwa i nieporadności życiowej a nie żaden przymiot prawdziwego mężczyzny. I ja nie mam żadnego problemu z tym z rzeczy faceta są nieuprane czy nieuprasowane. To jego rzeczy i jego problem.
Ostatnimi wpisami Sette udowodnila ze jest dominujaca w kuchni i w praniu gaci dla chlopa:)))
Napewno trafi ci sie prawdziwy mezczyzna, ktoremu na widok michy i czystych gaci pala stanie:))
Przepraszam...musialam:))
Zaraz napisze jak ja to widze, mimo ze to nie to forum....;)
edytowany przez Magdalena-Malpa: 01 gru 2011
Dla mnie prawdziwy mezczyzna to ten, ktory mi poda reke jak wysiadam z auta.
To ten przy ktorym moge sie posmarkac z zalu i ktory mi wytrze nos i powie ze bedzie dobrze....
A jak usne na kanapie na modzie na sukces...to on przykryje kocem i zauwazy ze ziemniaki stoja na gazie i trzeba pilnowac zeby dom sie nei spalil.
Jak juz wyczerpe wszystkie sily, to mnie przekona ze będzie ok..i nawet mu uwierze.
On zawsze sprawdzi olej w samochodzie i chlodnica zawsze bedzie pelna wody zebym nie splonela w aucie w centrum miasta stojac w korku...
Nigdy nie bede musiala zarowki wkrecic:))
I mogla bym takich rzeczy napisac milion, ale na pamiec sie nikt tego nie nauczy, bo do tego potrzeba prawdziwego chlopa i potrzeba instynktu i intuicji...takiej Meskiej Prawdziwosci..o ktorej wszyscy slysza a nikt jej nie widzial jak kwiat paproci:)))
I oczywiscie ma kochac i ma mu stawac ta pala na moj widok w kazdej sytuacji, nie talko jak prasuje:)))))))))))

edytowany przez Magdalena-Malpa: 01 gru 2011
I oczywiscie ponawiam pytanie do ML, co to znaczy prawdziwy mezczyzna?
Ja sie przyznaje, mam problem :))
Choc cos mi mowi ze ML, ma wiekszy problem.
Jesli mezczyzna potrzebuje tylko baby do gotowanie i sprzatania, to zle o nim swiadczy jako mezczyznie, przeciez taki to zwykly dupek co lubi pelna miche i cieple wyrko
Przeciez prawdziwy mezczyzna potrzebuje kobiety do zycia i emocji i nawet spelnienia, no nie:))
edytowany przez Magdalena-Malpa: 01 gru 2011
Cytat: Magdalena-Malpa
I oczywiscie ponawiam pytanie do ML, co to znaczy prawdziwy mezczyzna?

...a mi sie wydaje, ze MascalzoneLatino ...to tylko zazartowal ;-)
Cytat: slonce_poludnia
Asik007, czy mi sie wydaje, czy liczylas na jakas ciekawa dyskusje???

Szkoda czasu, to nie na tym forum...

coz, dyskusja sie rozwinela, ale odbiega nieco od tematu....
Chodzilo mi nie o to do s=czego facetowi potrzebna kobieta, ale o buzliwosc, lub nie waszych mieszanych zwiazkow, zwlaszcza tych poczatkujacych........kocha, kocha...potem ma atak zazdrosci, bo z kims mialam isc do kina ( ok z facetem, ok po kinie miala byc kolacja...o kolacji juz nic nie wspominalam...wiec zgadzam sie, ze cel kolegi byl raczej podrywczy; i tak na kolacje bym nie poszla); potem: nie mam zaufania, koniec, bawisz sie ze mna.....a potem ok....czy wielu Wlochow tak reaguje? o to mi chodzilo, a nie o przydatnosc kobiet w kuchni....
Asik, masz racje ze nie na temat pisalismy,
Ja juz calkiem zeszlam na zla droge:)
Po prostu tak sie rozmowa potoczyla.
Nie wiem czy dobrze zrozumialam twoj ostatni post...
Nie wiem jak reaguja Wlosi, ale ja bym juz nie chciala faceta ktory z inna chodzi do kina;)
I nie chodzi mi tu o zazdrosc, ale o to ze przeciez on nie powinien miec czasu na takie rzeczy, bo ciagle tylko chce byc ze mna....jakiego bym chciala;)
edytowany przez Magdalena-Malpa: 02 gru 2011
Cytat: Asik007
Chodzilo mi nie o to do s=czego facetowi potrzebna kobieta, ale o buzliwosc, lub nie waszych mieszanych zwiazkow, zwlaszcza tych poczatkujacych........kocha, kocha...potem ma atak zazdrosci, bo z kims mialam isc do kina ( ok z facetem, ok po kinie miala byc kolacja...o kolacji juz nic nie wspominalam...wiec zgadzam sie, ze cel kolegi byl raczej podrywczy; i tak na kolacje bym nie poszla); potem: nie mam zaufania, koniec, bawisz sie ze mna.....a potem ok....czy wielu Wlochow tak reaguje? o to mi chodzilo, a nie o przydatnosc kobiet w kuchni....
Chyba nie ma tu reguly....reaguja tak jak sobie na to kobieta pozwoli.
kocha, atak zazdrosci i tym podobne storie to swiadczy o niedojrzlosci emocjonalnej wiec najlepiej zaraz takiego spisac na straty. Sette bardzo racjonalnie przedstawila tu symbioze w zwiazku i czy sie to komus podoba czy nie , to ma swita racje.
Cytat: cri09
"..........kocha, atak zazdrosci i tym podobne storie to swiadczy o niedojrzlosci emocjonalnej......"

Jesli nie bede zazdrosna ze moj ukochany chodzi z innymi kobietami do kina wiedzac ze one chca cos wiecej, to bedzie oznaka ze jestem dojrzala?
Hmmmm, ciekawe do czego dojrzala?
I nie chodzi mi ze ja jestem zazdrosna o te kobiety.
Juz pisalam ze nie o zazdrosc mi chodzi, ale o to ze nie jestem dla miego ta z ktora chce czas spedzac i w oczy patrzec...;))))
Ja po prostu, miala bym watpliwosci co do jego uczucia, a tego bym nie znosla.
Dojrzalosc to nie zawsze dobra cecha, czasami dojrzewa sie do znieczulicy TEZ.
edytowany przez Magdalena-Malpa: 02 gru 2011
I jeszcze cos powiem, nie na temat z pozoru:))
Prawdziwy mezczyzna powinien dawac kobiecie bespieczenstwo uczuciowe.
To bezpieczenstwo to jest takie przekonanie o tym ze we dwoje z tym kims, jest mi prosciej, latwiej, przyjemniej, milej, cieplej i lepiej niż samej...
Czy musze dojrzec zeby czuc sie bespiecznie jak on z inna w kinie siedzi i wie ze czeka go kolacja nawet mozeze sniadaniem;)
No moze sie myle, moze niedojrzala jestem...
NIE CHCE BYC DOJRZALA do takich plytkich uczuc....
Zaufanie, ze on i tak w tym kinie o mnie mysli...Do tego warto dojrzec:))
Ale zaufanie ....nie, to by bylo nie na temat;)
edytowany przez Magdalena-Malpa: 02 gru 2011
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 89
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka