nieuzywany jezyk ojczysty zanika

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 54
poprzednia |
Zaczelo sie od tego jak ktos mnie skrytykowal za banalny blad ortograficzny jaki popelnilam wypowiadajac sie na forum. Ja odpowiedzialam ze nie uzywajac jezyka niestety zapominam go, dlatego ten blad.
Ktos inny napisal ze ojczystego jezyka nie mozna zapomniec. Oczywiscie, nie chodzi o to by ten jezyk zaponmiec, ale nie uzywajac go niektore slowa czy regoly ida w zaponmienie.
Pierwsze co mi 'wyszlo' to akcent, U mie jest tak ze jak jade do Polski to czuje lekka fatyge wyslawiajac sie, pozniej to mija...
Znam osoby ktore tez tak maja. I mysle ze na tym forum nie jestem jedyna z tym 'problemem'.
Jak to jest u was. Podzielcie sie waszymi doswiadczeniami.
edytowany przez bombolona: 13 gru 2012
A tak na marginesie mysle, ze rowniez ojczysty jezyk mozna kompletnie zapomiec, jesli sie go wogole nie uzywa. Jakby tak nie bylo to kazdy jezyk obcy wkuty na pamiec w podstawowce, do tej pory bysmy pamietali.
* reguły

Po pierwsze - czym różni się banalny błąd od niebanalnego błędu?

Jeśli chodzi o zapominanie języka - zapomina się języki obce, ojczystego nie.
Mam ciocię, która od 30 lat mieszka w Kanadzie i pisze poprawnie po polsku.

Znam też we Florencji Polaków, którzy mieszkają we Włoszech od 15 lat i też nie walą w co drugim zdaniu byków.
To zapominanie języka ojczystego, to wyświechtana wymówka osób, ktore tak naprawdę nigdy nie potrafiły pisać po polsku (wtórny analfabetyzm).
Nie obraź się Bombolona, ale w Twoim przypadku ciężko mi jest uwierzyć, że po prostu zapomniałaś, bo robisz tych błędów naprawdę mnóstwo i to w prostych słowach - "objad", "otwoze", "regoly".

I nie chodzi mi o to, żeby czepiać się akurat Ciebie, ale czasem mam wrażenie, że tylu polskich analfabetów i niechlujów językowych co we Włoszech nie ma nigdzie na świecie - i to nie tylko moje obserwacje.
Zastanawiam się czemu tak jest, myślę że to może być nawet temat na rozprawę doktorską z socjologii - dlaczego Włochy stały się mekką polskiego analfabetyzmu?
I nie chodzi o to, żeby czepiać się ludzi, którzy pracują we Włoszech fizycznie, ale nawet tu na forum jest kobieta grubo po trzydziestce, która reklamuje się jako tłumacz-freelancer, a pisząc po polsku wali takie byki, że aż oczy bolą.
Jak zwykle tłumaczy to pośpiechem i literówkami - następna żałosna wymówka większości analfabetów i niechlujów językowych; ale widać jak na dłonie że te jej byki to nie są żadne literówki tylko zwykły analfabetyzm.

Zastanawiam się, co Włosi myślą o poziomie edukacji w Polsce - oddają teksty do tłumaczenia, a tłumaczka robi w swoim ojczystym języku takie błedy, jakich nie robią już nawet dzieci w 4. klasie podstawówki. Najbardziej żal mi chyba w tym momencie dzieci takich "wykształconych inaczej" pań - to musi być naprawdę ciężkie dorastać u boku matki analfabetki.

ja nie mam zamiaru z nikim sie klocic, mysl sobie co chcesz, nikomu nie musze udowadniac czy wczesniej robilam duzo czy malo bledow w pisowni czy wymowie. Z rodzinnego domu nie wyszlam jako niechluj i takowym nie jestem. Stwierdzam tylko fakt, ze widze ze jezyk mi w pewnym sensie 'ucieka'. Czyli (skoro jak wg ciebie) bylam analfabeta wczesniej, teraz czuje sie jeszcze wiekszym. Rozumiesz o co chodzi? Faktem jest ze bardzo malo pisze po polsku. Ale wymowa tez juz nie jest plynna. Mysle jednak ze odrobina cwiczen i wszystko wroci do normy.
Twoi znajomi z Florencji nie wala w co druginm zdaniu bykow, czyli jednak uzywaja jezyk polski. praktykuja. ja b. rzadko pisze po polsku i widze(!) ze mam problemy.


ps. dla mnie banalny blad to 'objad' napisany przez j.
otworzyc przez z to juz ciezsza ortografia


o widzisz ta tlumaczka to prawdopodobnie taki 'przypadek' jak moj. ja wczesniej nie mialam takich roblemow. I to nie jest analfabetyzm. Rozumiesz co znaczy te slowo?
Bardzo zle oceniasz ludzi nic nie wiedzac o nich.
Bombolona, i tak wyrózniasz się na plus spośród innych piszących tutaj.
Dostrzegasz ten problem, starasz się coś z tym zrobić - to naprawdę dużo!

Wiekszość osób sadzących byki na tym forum uważa ortografię za jakąś zbędną fanabarię.
Wiesz co, jeśli chodzi o "tłumaczkę" (tłumoczkę) to wg mnie ona nigdy nie potrafiła pisać poprawnie po polsku.
To taki typ człowieka, który robi wszystko po najmniejszej lini oporu i żyje według dewizy "co tu robić, żeby się zbytnio nie narobić".
nie wiem, moze byc tez tak ze jej tez 'jezyk ucieka', choc faktycznie bedac tlumaczka ona powinna poprawnie pisac.
Cytat: forumista_nuova
Wiesz co, jeśli chodzi o "tłumaczkę" (tłumoczkę) to wg mnie ona nigdy nie potrafiła pisać poprawnie po polsku.
To taki typ człowieka, który robi wszystko po najmniejszej lini oporu i żyje według dewizy "co tu robić, żeby się zbytnio nie narobić".

Fajnie jest oceniać innych, ale wydaje mi się, że robiąc to powinniśmy mierzyć siebie taką samą miarką:

po najmniejszej lini oporu to nie jest poprawnie.

Cytat: forumista_nuova
Wiesz co, jeśli chodzi o "tłumaczkę" (tłumoczkę) to wg mnie ona nigdy nie potrafiła pisać poprawnie po polsku.
To taki typ człowieka, który robi wszystko po najmniejszej lini oporu i żyje według dewizy "co tu robić, żeby się zbytnio nie narobić".

Jak już chcesz być taką purystką językową to poprawnie się według oraz linii .
Witamy serdecznie użytkowniczkę forumista nuova w gronie analfabetów.
edytowany przez umbryjka: 13 gru 2012
Cytat: umbryjka
Cytat: forumista_nuova
Wiesz co, jeśli chodzi o "tłumaczkę" (tłumoczkę) to wg mnie ona nigdy nie potrafiła pisać poprawnie po polsku.
To taki typ człowieka, który robi wszystko po najmniejszej lini oporu i żyje według dewizy "co tu robić, żeby się zbytnio nie narobić".

Jak już chcesz być taką purystką językową to poprawnie się według oraz linii .
Witamy serdecznie użytkowniczkę forumista nuova w gronie analfabetów.



"Wg" to nie błąd, to skrót - jakim trzeba być debilem, żeby nie odróżniać skrótu od błędu ortograficznego...

Witamy na forum "pracusiów", którzy przesiadują tu czujnie dzień w dzień.
To pewnie z nadmiaru pracy.
Napisała to wielce pracowita pani inżynier która to w godzinach pracy na forum przesiaduje i uważnie śledzi kto jakie błędy popełnia. Też pewnie z nadmiaru projektów do zrealizowania.
Cytat: umbryjka
Jak już chcesz być taką purystką językową to poprawnie się według oraz linii .

Całe wyrażenie: po najmniejszej lini oporu (niezależnie od błędu ortograficznego) jest niepoprawne. Mówi się: po linii najmniejszego oporu.
Na szczęście mam własne pieniądze i nie muszę pytać narzeczonego o to, czy pozwoli mi samej wybrać ginekologa.
http://f.kafeteria.pl/temat_s.php?id_p=4656459

O jessu ale się podjarałaś jakimś starym tematem i nawet nie wiadomo czy do końca prawdziwym jako że ponad 90% tematów zakładanych na kafeterii (w tym przeze mnie) to są prowokacje. Wie to każdy bywalec Kafeterii za wyjątkiem biednej forumista_nuova. Podrzuć jeszcze parę innych tematów i parę innych podrzucę ja. I powiem Ci które są prawdziwe a które założyłam dla zabawy.
Cytat: To_ja
Cytat: umbryjka
Jak już chcesz być taką purystką językową to poprawnie się według oraz linii .

Całe wyrażenie: po najmniejszej lini oporu (niezależnie od błędu ortograficznego) jest niepoprawne. Mówi się: po linii najmniejszego oporu.

To ja, dziękuję Ci.
Nawet nie wiedziałam, że to błąd, jestem wdzięczna że mi to uświadomiłaś.
Niestety rzadko można liczyć na taką korektę, ponieważ większość ludzi na tym forum nie potrafi napisać poprawnie 2 zdań po polsku - vide przykład umbryjki, która doczepiła się do skrótu (!), zauważyła brak "i", ale popełnionego przeze mnie błędu też nie zdołała wychwycić.

uff takie poprawianie jeden drugiego.. prowadzi tylko do klotni. bledy i literowki moga sie zdarzyc kazdemu ale tu nie chodzi o to by sie klocic ale by wymienic opinie. Ja np nie mam nic przeciwko jak ktos mi wytyka bledy, bo wole uczyc sie na bledach niz ludzic ze jestem perfekcyjna. Ale wiekszosc nie lubi jak sie ich poprawia bo przyjmuja to jako krytyke.
edytowany przez bombolona: 13 gru 2012
Cytat: umbryjka
O jessu ale się podjarałaś jakimś starym tematem i nawet nie wiadomo czy do końca prawdziwym jako że ponad 90% tematów zakładanych na kafeterii (w tym przeze mnie) to są prowokacje. Wie to każdy bywalec Kafeterii za wyjątkiem biednej forumista_nuova. Podrzuć jeszcze parę innych tematów i parę innych podrzucę ja. I powiem Ci które są prawdziwe a które założyłam dla zabawy.

"O jessu", "podjarałaś się" - to dopiero puryzm językowy...
Niestety, część wątków na kafeterii to prowokacje, ale zawsze byłam pewna, że ich autorami są pryszczaci gimnazjaliści. A tu "zapracowana", "padająca na nos ze zmęczenia" mama małego dziecka ma jeszcze czas i energię na prowokacje na kafeterii. Co też brak pracy i znajomych robi z ludźmi...
To samo mogę powiedzieć o Tobie. W godzinach pracy piszesz na forum, z uwagą śledzisz i wypominasz błędy innych użytkowników tego forum, wynajdujesz wszystkie wątki napisane przeze mnie na innych forach. Kurcze na to to dopiero trzeba mieć czas. A ty ponoć taka zapracowana i taka zajęta spotkaniami z przyjaciółmi.Chyba z tymi wyimaginowanymi.
Jestem już na urlopie w Polsce.
I rzeczywiście, nie za bardzo mam się z kim spotkać, bo wszyscy do 17 w pracy.
Mało jest ludzi, którzy tak całe Boże dnie siedzą w domu...
Chyba tylko emeryci.

Nie musiałam nic śledzić, miałaś taką samą sygnaturkę tutaj i na kafe, no i rzeczywiście mnóstwo wątków tam napłodzilaś i ciężko było na któryś z nich nie trafić. Poza tym niektóre Twoje wątki tam brzmiały rozsądnie i do pewnego momentu czytałam je z przyjemnością.

Po prostu dziwi mnie, że 30-letnia mama małego dziecka pisze prowokacje na kafe, bo zawsze myślałam, że to sprawka 13-letnich podrostków.
Ale rzeczywiście - Twój czas, Twoja sprawa.
Szanowne Panie (Umbryjka, To_ja i bombolona),
nie karmić trolla.
Będzie zdrowiej dla wszystkich.
Bombolona masz calkowita racje ,ze jezyk nieuzywany "ucieka" :D musze sie dobrze "sforsowac" by jak to ja okreslam "zmienic CD w moim mozgu"ahahaha To zalezy od danej osoby od jej koncentracji i okolicznosci w jakich zyje...stres zjada czesc pamieci..klania sie witamina B..czyli szpinak, jagody, morele, marchewka, seler,kukurydza,buraki ,ziarna slonecznika ,papryka .:D
...Silva, jest zima, zasypane, zmrożone wszystko...nawołują, żeby podkarmiać ptaki, bezdomne koty...to może trolla też trzeba :)))

...mnie najbardziej wkurzają nie tyle błędy ortograficzne, ile pisanie bez interpunkcji, bez polskich liter... dla mnie to jest lekceważenie naszej kultury, naszego języka i też lekceważenie osób do których się pisze ... ja to już jestem taka jędza, że nie dopuszczam tłumaczenia: 'przestawiona klawiatura' , bo to żaden problem, jak ci się nie chce palcem dodatkowo ruszyć, to do mnie nie pisz ....:)))
:)

...przypomniało mi się takie ogłoszenie: "obywtele bydło zdycha burmistrz zakazuje jeść jego mięsa"...
(obywatele bydło - zdycha burmistrz - zakazuje jeść jego mięsa) :)))
:)
Cytat: SettediNove
sorry przed"ze" mial byc przecinek hehehe...


...hahaha..wiesz, ja tak myślę, że każdy ma jakiegoś fi-joła...ja mam kilka...patrzę czasem w lustro, czy mam ich tyle, żeby można było już zrobić bukiet, zawiązać wstążeczką, owinąć w celofan...albo wstawić do flakona :)))
:)
Settedinove ty 'zmieniasz cd', a ja 'sie przestawiam' :)
Yamadawa jak zmieniasz klawiature? chyba tak troche niezrecznie w kolko ja zmieniac? a jak piszesz np z telefonu?
mam od paru dni nowego Hp z Windowsem 8...abrakadabra
Tez mam 8 na nowym stacionarnym, az sprawdze jak to dziala. na 7 tez chyba jest cos podobnego, ale trzeba wejsc w ustawienia. no i troche problemowo tak co chwile zmieniac jezyk, a poza tym trzeba bylo znac klawisze na pamiec.
Bombolona http://www.komputerswiat.pl/blogi/blog-redakcyjny/2011/12/tylko-u-nas-windows-8-po-polsku.aspx
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 54
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia