Sorry, ze odgrzewam kotleta, ale ostatnio natknelam sie w internecie na wywiad z profesorem Miodkiem, w ktorym porusza temat Polakow mieszkajacych za granica...
Cyt.
A jak Pan ocenia zachowania Polaków mieszkających za granicą, jeśli chodzi o ich dbałość o zachowanie czystości języka?
Czasami wychodzą ludzkie słabostki – zdarzają się bowiem tacy, którzy po miesiącu pobytu za granicą, pytają, wskazując na lampę, jak to się nazywa. Jest to groteskowe i snobistyczne. Nie można zapomnieć ojczystego języka. Tak jak nawet po 50 latach przerwy ten, kto nauczył się jeździć na rowerze, będzie na nim jeździł. Ale spotkałem w Stanach Zjednoczonych czy w Kanadzie osoby, które ostatni raz były w Polsce w 1935 roku i nigdy nie było im dane do niej wrócić, a które mówią po polsku jak pani, jak ja.
Calosc tutaj: http://www.polonia.sk/index.php/monitor-polonijny/wywiad-miesica/47-wywiad-znprofesorem-janem-miodkiem-dla-qmonitora-polonijnegoq.html
Swoja droga, przesympatyczny czlowiek z tego Miodka. Uwielbiam czytac wywiady z nim :)
Na pocieszenie wszystkim, ktorym czasem zdarza sie popelnic jakis blad, polecam ten wywiad:
http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/2[tel]/WYWIADY/37[tel]
Kazdego dopada czasem amnezja jezykowa :D