A moze ona przyjechala z zascianka? My Polacy / co widac czesto na tym forum / uwazamy Wlochow i Wloszki szczegolnie za glupkow i idiotow, a potem dajemy sie wpuszzac w takie maliny. Nie znam ludzi, nie oceniam. Wiem jedno: bez znajomosci jezyka daleko sie nie zajedzie. To, ze rodzina mysli o sobie, a pod nowa zona kopie dolki, to prawda stara jak swiat. W Polsce tez tak jest, ale Wloszki sa mistrzyniami.
Makowska tak opisuje swoja sytuacje, ze ja wciaz nie wiem co jest z tym majatkiem po slubie. Mam nadzieje, ze ona wie.
Po drugie, Wlochow z dziecmi i byla zona, chetnych do zeniaczki jest na kopy i wiadomo dlaczego. Rozsadna kobieta zastanowi sie tysiac razy zanim sie na takie malzenstwo zdecyduje. Na poczatku wygladalo na to, ze wzieli slub po to, aby w razie czego nie przepadla emerytura po nim. Bzdura. Po pierwsze facet jeszcze nie jest emerytem, a INPS zanim komus da emeryture, to najpierw niezle go wydoi. Jak juz dostanie emeryture, to i tak zonie w razie czego przypadnie tylko 60% emerytury / dla pelnego obrazu z 1000 euro emerytury zona dostaje po zamrlym mezu tylko 600 euro /. Do tego jest jeszcze exzona z 23letnim stazem i przynajmniej na razie wygrywa 23:1. Nie chce krakac, ale jesli 24letnie pachole zamiast robic dlugi zapisze sie na studia to chyba tez bedzie mialo prawo do udzialu w rencie. Nie wiem w czyim mieszkaniu mieszkaja: mam nadzieje, ze nie w tym nalezacym w polowie do zony. Nie chce roztaczac scenariusza jak sie to moze skonczyc. Jesli to sa wszystko przeslanki do slubu, to ja dziekuje. Mam nadzieje, ze w ogole nie zrozumialam o co chodzi.