____Obawa przed stratą kogoś sprawia, że jesteśmy kapryśni i zachowujemy się egoistycznie.
Często tym sposobem traci się z pola widzenia bycie razem a wzrok zakleszcza / przykleja się do szczegółu, który robi różnicę. (?)
Dziś ta lekkość jest jedynym sposobem by stopić więzy / sznury, które obciążają myśli, które sprawiają, że myśli stają się sterylne//bezpłodne… nieruchome…. niszczycielskie.
Jednak być lekkim nie oznacza bycia powierzchownym.
Czy można być szczerym, gdy ,,pluje się’’ w twarz prawdą będąc obojętnym na to czy w ten sposób się kogoś zrani?
To nie świat jest fałszywy.. to człowiek , który nie potrafi ściągnąć filtra, który ma przed oczami, wiec pomnaża (wymysla sobie) nieporozumienia i kaprysy/humory… mnoży ofiary i katów.
Bywają trudne dni oraz te w których… lekkość pozwala dostrzec różnorodność i chcieć spojrzeć wewnątrz, by kontynuować rozumieć (nie przestawać próbować zrozumieć, mimo tej odmienności).
Jasne.. może można też żyć w dokładniejszy i bardziej pedantyczny sposób, tylko że wtedy nie byłoby sensu (nie byłoby to warte zachodu).
Proszę :)
P.S. jeśli twój przyjaciel się tak naprodukował, to chyba chce ci pokazać swój sposob patrzenia na rzeczy, żeby cie tym czegoś nauczyć ;)
edytowany przez I_heart_RoccaPaolina: 29 wrz 2011