Ja nie dramatyzuję, nie uważam tego za coś groźnego. Każdy robi to, co lubi, co mu sprawia przyjemność lub go bawi. Z tym talerzem może trochę przesadziłem, ale nie miałem na myśli tego, że z tego talerza trzeba będzie jeść, to byłby tylko taki numer, gwóźdź programu. Później oczywiście właściwe dania byłyby podawane w czysty i estetyczny sposób.
"Co ch..., nie widzisz, gdzie są drzwi do srocza? Tam, gdzie leci talerz z gównem....ziiuuu, chlast...o, właśnie tamte drzwi proszę pana":))