APEL Studia dla samodzielnych

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 66
o przypomnialo mi sie, znalazlam fajne ale niestety na stronach ministerstwa obrony:))) odpada:))
Ja nie mówię o podyplomówce - tylko nowych studiach od początku :)
A to moja słodka tajemnica, jak za parę miesięcy wszystko dobrze pójdzie - opublikuję to :)
podziwiam, szczerze podziwiam:)!!!
skad bierzesz energie na to wszystko????
mi juz sie nie chce. poki co znalazlam jeszcze zapal na podyplomowke lub inna specjalizacje. jestem na etapie szukania. mam jeszcze tylko nadzieje, ze zapal mi nie wygasnie:)
melatrata pierwszy etap poszukiwania kierunku:
http://ed.sjtu.edu.cn/rank/2005/ARWU2005TOP500list.htm
http://www.webometrics.info/top500_r&d.asp.htm
reszta rankingów sie nie liczy. Czy jeszcze ci w czymś pomoc
:)))inf., wielkie dzieki:)))))
sprobuje cos znalezc po twojej mysli. czyli, na pierwszy ogien cambridge???
posiedze nad tym:) jeszcze raz bardzo dziekuje. musze sie przyznac ze poleglam na przeszukiwaniu forum angielskiego:>(
druga sprawa
http://www.socrates.org.pl/socrates2/index1.php?dzial=10&node=10&doc=1000165
Ja Ci polecam Londyn do nauki. do cambridge byś musila do 15 pazdziernika wszystko zlozyć. A swoja droga poziom nauczania języków we Wloszech jest tragiczny. Szkoda czasu na studia. Ja Wlochy traktuje tylko jako przyjemnośc turystyczną. wiem ze może moj Polski nie jest wyjatkowy ale po 13 latach staram sie go uczyć.Pozdrawiam. A moze chcesz wiedziec po jakich kierunkach nie będzie problemow z dobra pracą
https://www.ang.pl/Z_czym_do_Anglii_35980.html
Tu więcej wyjasnilem. Pozdrawiam
woow, dzieki:))) tez bardziej sklaniam sie na londyn. z czysto praktycznych wzgledow,prace i mieszkanie mam od reki. natomiast tez chce dokladnie przeanalizowac liste top (stronki, ktore dales). jak cos mnie porazi (w pozytywnym znaczeniu),bede probowala cos wywalczyc (transfer, znajomosci???, buuuuu). szukam czegos na przyszly rok, w tym mam juz za duzo na glowie i nie dam rady. wiec siedze we wloszech i sie grzecznie ucze. z kierunkow mysle o kartografi (programy GIS itd.). ale bardzo interesuje mnie Twoja lista?
jeszcze raz dzieki:)!!!
dobry kierunek jest kartografi, ale bardziej polecam KOGNIWISTYKĘ
http://www.francuski.ang.pl/Warto_uczyc_sie_jednoczesnie_dwoch_jezykow_5448.html
Tu sie troche rozpisałem jak trzeba uczyc sie języków. Pozdrawiam
Sam teraz obralem jako jeden z kierunkow Marketing polityczny.
A to moja prywatna lista zawodow z przyszlością:
• kierownicy małych i średnich zakładów pracy
• sprzedawcy i demonstratorzy
• pracownicy ds. finansowych i statystycznych
• specjaliści do spraw biznesu
• pracownicy usług ochrony
• architekci, inżynierowie
• nauczyciele nauczania ponadelementarnego
• pracownicy obsługi biurowej
• robotnicy budowlani robót wykończeniowych
• robotnicy budowlani robót stanu surowego
• sekretarki
• pracownicy obrotu pieniężnego
• kierowcy pojazdów silnikowych
• pracownicy do spraw finansowych i handlowych
• pielęgniarki i położne
• agenci biur pomagających w prowadzeniu działalności gospodarczej i pośrednicy handlowi
• gońcy, bagażowi, portierzy
• specjaliści nauk społecznych
• pracownicy usług domowych i gastronomicznych
• technicy, personel obsługi komputerów
• mechanicy maszyn i urządzeń
• opiekunki
• malarze, pracownicy czyszczący konstrukcje budowlane
• specjaliści ochrony zdrowia
melatrata ostatnia moja rada najlepiej trzymac sie i uczyć od ludzi genialnych w swoim zawodzie. wtedy nie bedziesz miala problemów w tym wysciugi szczurow. to bym uznal ża najwazniejsza poradę. Powodzenia
dzieki inf.:)))
sorrki, nie bylo mnie w domu. kogniwistyka??? musiam poszukac w googlu co to jest. ale to nie dla mnie:( wybitnie nie jestem humanistka :) chodzi mi po glowie kierunek zblizony do moich studiow (jestem po licencjacie z geografii i koncze specjalizacje meteorologia i klimatologia). psychologia, filozofia, ekonomia- wogole sie w tym nieodnajduje. natomiast kartografia zaczyna mnie wciagac:))
ale lista zawodow to mnie zabiles:)))
Z pewnością osoby pracujące muszą liczyć się w przyszłości z koniecznością zmiany zawodu nawet kilka razy w swoim życiu.

Wszystko to bezpośrednio wiąże się z trendami na rynku pracy XXI wieku, czyli z:
umiędzynarodowieniem działalności gospodarczej
globalizacją działalności gospodarczej
rozwojem i upowszechnieniem technologii teleinformatycznych
wzrostem znaczenia sektora usług
funkcjonowaniem w warunkach zmian
zmieniającym się systemem wartości (np. chęcią poświęcenia więcej czasu bliskim)
zwracaniem większej uwagi na ochronę zdrowia i środowiska naturalnego
wzrostem poziomu wykształcenia i stałym podnoszeniem kwalifikacji
częstymi zmianami miejsca pracy
obniżaniem się wieku rozpoczęcia pracy (praca już na studiach)
wzrostem samozatrudnienia, czyli koniecznością tworzenia sobie miejsc pracy

Do wszelkich zmian na rynku pracy trzeba będzie się dostosować. Poszukiwani będą pracownicy z wiedzą i doświadczeniem charakterystycznym nawet dla kilku różnych dziedzin
A masz jakis adres swojej skrzynki pocztowej
;-)
Co agatkaf ?
melatrata a tu mala przestroga
19 lipca w brytyjskim MSW powstał dokument, który kreśli apokaliptyczną wręcz wizję skutków napływu na Wyspy pracowników z nowych krajów Unii, w tym z Polski.

Jego autorka, pani wiceminister Joan Ryan, opatrzyła go klauzulą tajności, co oznacza, że jego zawartość mogli znać tylko najwyżsi urzędnicy. Dziennikarzom gazety "Mail on Sunday" dotarcie do niego zajęło 11 dni.

Do tej pory po 1 maja 2004 r. pracę na Wyspach znalazło 600 tys. obywateli nowych krajów UE, z czego 300 tys. to Polacy. Raport przestrzega, że jeśli ta fala imigracji - już okrzyknięta największą w najnowszej historii Wielkiej Brytanii - utrzyma się w 2007 r., to zacznie się sypać system opieki zdrowotnej, szkolnictwa i świadczeń socjalnych.

A że się utrzyma, nie ma wątpliwości. Prawdopodobnie 1 stycznia 2007 r. obywatelami UE zostanie 30 mln Bułgarów i Rumunów. Tak jak w naszym przypadku hołdująca wolnemu rynkowi Wielka Brytania nie zamierza wprowadzać ograniczeń w ich dostępie do swojego rynku pracy.

Według minister Ryan szpitale nie dadzą sobie rady z tysiącami środkowoeuropejskich pacjentów, a szkoły z dziećmi imigrantów nieznających angielskiego. Trzeba będzie zatrudnić dla nich "armię nauczycieli", co obciąży budżet państwa.

Wielki worek z pieniędzmi miałby się rozpruć, jeśli sądy wymuszą na rządzie równe traktowanie imigrantów w dostępie do świadczeń socjalnych. Obecnie przysługują one tym, którzy legalnie przepracowali co najmniej rok. Zgodnie z obawami pani minister zasiłki, dodatki mieszkaniowe, rodzinne itp. dostawałby każdy, kto przyjedzie i zarejestruje się do pracy na Wyspach. To oczywiście skusiłoby kolejnych imigrantów, więc presja rosłaby dalej.

Rząd brytyjski nie komentował wczoraj treści raportu. Zdaniem dr Macieja Duszczyka, który zajmuje się europejskimi rynkami pracy w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej, raport ma się nijak do rzeczywistości. - Wielka Brytania sama przedstawiała Komisji Europejskiej wyliczenia, z których wynikało, że pracownicy z nowych krajów UE w niewielkim stopniu korzystają z tzw. socjalu - przypomina dr Duszczyk. - Z badań wyraźnie wynika, że celem tej imigracji jest praca, a nie nabycie świadczeń.

Nie wiadomo też, dlaczego nagle to imigranci z krajów Europy Środkowej mieliby tak obciążyć brytyjskie państwo. Co roku na Wyspach osiedla się dużo więcej Afrykanów i Azjatów - głównie Hindusów, sikhów i muzułmanów. Integracja - zwłaszcza tych - ostatnich przebiega opornie, dochodzi do zamieszek na tle rasowym i etnicznym.

Zaledwie kilka dni temu prasa brytyjska pisała o szkole w południowej Anglii, w której uczą się dzieci z całego świata mówiące 26 językami. Większość pierwszoklasistów zaczyna tam rok szkolny bez znajomości angielskiego. Tymczasem szkoła radzi sobie z nimi bez problemu i ma świetne wyniki w nauczaniu.

Polacy przyjeżdżają najczęściej tylko do pracy, więc dzieci zostawiają w kraju. Zdaniem dr Macieja Duszczyka powinniśmy patrzeć na doświadczenia Hiszpanów, którzy w latach 80. i na początku 90. też jeździli do pracy do innych krajów UE, potem jednak szybko następowała fala migracji powrotnej. Szacuje się, że na dłużej zostanie w Wielkiej Brytanii tylko mniej więcej 30 proc. tych, którzy ostatnio tam pojechali.

Pani minister Ryan wydaje się być niechętna imigracji w ogóle. Kilka dni temu pod jej nadzorem sporządzono "czarną listę" 45 tys. Bułgarów i Rumunów, których nie należy wpuścić na Wyspy po otwarciu rynków, bo mogą stwarzać zagrożenie.

W Wielkiej Brytanii coraz częściej pojawiają się też głosy, że imigranci z Europy Środkowej zabierają pracę miejscowym. Według szanowanych instytutów jak Rada Badań Społeczno-Ekonomicznych (ESRC) czy Centrum Studiów Politycznych (CPS) jest mitem, że Polacy, Litwini i inni są zatrudniani tylko tam, gdzie brakuje rąk do pracy. Ich zdaniem częściowo przyczynili się do tego, że przez ostatni rok bezrobocie na Wyspach wzrosło o 120 tys.

- W sektorach, w których najczęściej są zatrudnieni Polacy, bezrobocie nie wzrosło, wręcz przeciwnie - twierdzi dr Duszczyk i podkreśla, że np. bez polskich robotników wielu Brytyjczyków nie mogłoby pozwolić sobie na budowę domu czy remont mieszkania. - Obecny boom mieszkaniowy jest spowodowany m.in. tym, że Brytyjczycy zobaczyli, jak tani są nasi robotnicy.

Niestety, nie do obrony są statystyki policyjne, z których wynika, że imigranci z naszego regionu nie sprawują się w Wielkiej Brytanii najlepiej. Według najnowszego raportu policji pojawiają się nowe dobrze zorganizowane gangi zajmujące się np. prostytucją, które zakładają obywatele z krajów Europy Środkowej. Przypadki takie miały miejsce m.in. w Kornwalii, w rejonie Bostonu i Lincolnshire.

W Boston mieszkańcy narzekają, że imigranci z nowych krajów Unii są hałaśliwi i dużo piją. W Lincolnshire drogówka odnotowała, że 97 proc . kierowców, którzy popełnili wykroczenia, to pracujący w okolicy imigranci.
wiesz co :)
Ta slucham. Wiesz że liczę sie z Twoim zdaniem
Hej ilecka.Odkrylam wasza stronke i jest naprawde super(szkoda ze tak pozno).Mam pytanko i prosze o odpowiedz.z gory serdecznie dziekuje.Od prawie 2 lat(bez 3 miesiecy)jestem na Sycylii.chcialam teraz zaczac tu studia(dokumenty w Polsce zalatwilam,info z uniwersytetu w Palermo mialam powiedzmy na biezaco.Jedynym moim problememe jest strach i obawa ze nie dam rady.tak bardzo chcialabym tu podjac studia ale brak mi wiary w siebie.Chcialabym wiedziec na jakim poziomie bylas z jezykiem wloskim jak zaczelas studia?Ile napotkalas trudnosci?Kierunek ktory sobie obralam(asistente sociale) jest z egzaminem.Tu jestem pewna ze nie dam rady.kupilam jakas beznadziejna ksiazke i niestety nie rozumie jej.Z jezykime nie mam problemow w porozumiewaniu sie,ale jesli chodzi o rzeczy bardziej skaplikowane to niestety nie rozumie.Czy mam szanse?w najgorszym wypadku wybiore kierunek bez egzaminu.Jestem zmartwiona:(Prosze jesli mozesz odpisz mi na e-maila.Dzieki wielkie i serdeczne [email]
witam inf.:)
widze, ze po nocach nie spisz;) ha, ha, ha
niestety znam sytuacje na wyspach. jestem w londynie kilka razy w roku. ostatnim razem jak wrocilam w lutym juz bylam zalamana (niewiem czy dobrego slowa uzylam, nie chce nikogo obrazac). a slyszalam, ze teraz jest jeszcze gorzej. podobno (?) w sklepach pojawily sie nawet karteczki z polskimi napisami, tak na wszelki wypadek dla polakow, ktorzy nie znaja angielskiego.to nawet nie chodzi o to ze ktos jedzie i nie zna jezyka, to chodzi o to ze ktos pojechal dwa lata temu i wciaz nie zna jezyka. pochodze z wroclawia i jak bylam ostatnim razem, po raz pierszy zobaczylam pustki na wroclawskim rynku (wolne stoliki w weekend) . w odpowiedzi uslyszalam, ze przeciez wszyscy w londynie. dlugo mozna pisac;). koniec koncow smieje sie, ze polski w londynie zaczyna byc bardziej slyszalny niz angielski:)

i jeszcze, doczytalam ze zrobiles dyplom online w oxford? moge spytac sie z czego? i nie moge uwierzyc ze dyplom online jest rownorzednie traktowany z innymi


a moze zmienimy forum????
bo przeksztalcamy temat o studiach we wloszech na temat a slyszalas jak jest w londynie? ;))))))
Chincycy i Hindusi niedadza mi spać. Jest równożnaczny z normalnym dyplomem. Ten sam program Ci sami wykladowcy co na dziennych. A jednak taniej. Specjaliżacje w e-learningu. Tam moze lepiej zmienic forum
ok, zmieniamy forum. zaloz, prosze, jakis temat, tak zebym Cie mogla znalezc. na angielskim jestem macu, nie melatrata. teraz musze konczyc, bede na forum angielskim po 21, ok????
https://www.ang.pl/Z_czym_do_Anglii_35980.html
Na tym temacie sie odezwij. ok.
ok:)) do zobaczonka:)
ok do zobaczenia. A swoja drogą dziwie sie że na Polskim zacofaniu nie dostrzega się nieograniczonych mozliwości rozwoju osobistego.
Podbijam, niech chętni studenci przeczytają bo ostatnio też zadają pytania banalne.
ilecka nie boisz sie ze znów zepsuje ci watek. A tak na marginesie to za 3 miesiące pojawi wam sie konkurencja z Bułgarii i Rumunii. Wielka Brytania zrobiła im limit w wysokości 60000 osob. Wiec jest pewne ze obiorą Włochy i Hiszpanie . Juz ci nie przeszkadzam
jak widac nie zdajesz sobie sprawy jakie sa koszty wyjazdow na studia... raczej Rumunia ani Bulgaria nie bedzie wielka konkurencja.
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 66

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia