Owszem, zdarzyło się, ale w Niemczech. Studiując we Włoszech pojechałam na parę dni do Niemiec, wracałam samolotem do Włoch, oczywiście bez biletu powrotnego, ba, to był dla mnie bilet powrotny! Na dodatek z nieważnym od kilku dni permesso :) Wytłumaczyłam Pani na check-in, że jak mnie nie wpuści na pokład, to już sobie tego permesso w ogóle nie odnowię, a tak w ogóle to muszę lecieć na egzaminy, i po co to zamieszanie... Popytała strażników i mnie puściła :)
Czasem sdarzają się takie historie, a nawet jeszcze dziwniejsze!