kierunek ---> Catania

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 78
poprzednia |
Widzę że trochę nas jest więc sugeruję własne miejsce na forum :)
już panny wyemigrowały?? gdzie się wszystkie podziałyście??!! ;)
Jesli emigrować to na pewno nie do Katani :-))Czuje się tam jak w jakimś trzecim świecie :-( Ale ok serce wybrało i o miejsce zamieszkania lubego nie pytało...eh (a może powinno) A Ciebie co łaczy z Katania?
Miłość mnie łączy... z dobrej woli przecież bym do "trzeciego świata" się nie wybierała ;) Co najwyżej na wakacje /najbliższe pod koniec lutego :))) /. A Ty co tam porabiasz?
PS. Vonda S to ja.
Mam tam faceta. Przez jakis czas tam mieszkałam. Pracowałam w szkole podstawowej. I tak od 6lat żyje w burzliwym zwiazku z Katania ;-)) Ale nie widze tam dla siebie przyszłości a to z powodu braku pracy, innej mentalnosci i wszechobecnego syfu :-(
Ja jestem na początku drogi. Najbliżej za rok, najdalej za 3 być może i ja będę tam właśnie. Mój makaron właśnie znalazł prace, ale chyba między wierszami będzie szukał innej. I chyba raczej już nie w Katani... Ja narazie ucze się języka /z nim rozmawiam po angielsku/. Czas pokaże... 6 lat? kupa doświadczeń jak widze :) Jaka tam temperatura pod koniec lutego? Bo nie wiem co do walizki wsadzić ;)
Juz powinno być ciepło. Cos kolo 16 stopni jak sadze.A na ile jedziesz? I jak sie poznaliście?? My w Londynie. I mowisz ze jestes na poczatku drogi? Ile ze soba jestescie?I co robisz w Polsce? Pracujesz, studiujesz? Ja jestem anglistka. Duzo tych pytan wyszlo ;-))
Kopiuje co o sobie napisałam /nick zmieniłam bo mniałam problemy z logowaniem/.

Pospiesznie melduje co następuje:
Imie: Marta
Lat: 23
Miejsce zamieszkania: Kraków
Zajęcie bieżące: studentka /pracująca/

;)

Poznałam mojego makarona...przez internet! Strasznie zawiła historia. W skrócie: on był tu na erasmisie 2 lata temu /nie znaliśmy się jeszcze/. Rok temu szukał kontaktu z kimś przez skypa kto pomoże mu załatwić niejsce w "żaczku" bo po skończeniu studiów uczelnia zaproponowała mu pisanie projektu tutaj. Padło na mnie :) I tak już zostało...
/żaczek to dom studencki w Krk/

Co do reszty to kolejno: jadę tylko na 8 dni...studiuje więc na więcej nie moge sobie pozwolić :( Jadę pierwszy raz. Początek drogi = ponad półroczny staż dopiero. Dlatego napisałam "Czas pokaże". Narazie lekko nie jest, ale wszystko przed nami chyba jeszcze. Plany dalekosiężne niestety odpłyneły w siną dal narazie. On tu był 3 m-ce - od czerwca ub. roku. Miał zostać 5, ale niestety zdrowie odmowilo posłuszeństwa i musiał wracać wcześniej. Spędziliśmy razem ponad tydzień /sylwester/ - przyjechał do mnie. Teraz czas na zmianę ;) Ja - tam .
jak juz napisalam jestem w catanii dosc czesto...
no hej ;-) i powiedz jak Ci się tam zyje? Zamierzasz wrocic do Polski czy tam to juz na stale wemigrowalas? I jak z praca?
Widze,ze jestem poszukiwana:) Tylko niestety juz nie pojawiam sie jako kaja,od momentu jak trzeba sie rejestrowac na stronce, teraz jestem amertil:) chyba faktycznie musimy zalozyc jakis klub dzieczyn,ktore maja facetow z Catani, z Sycyli:) Moze stworzymy swoje ugrupowanie kiedys polityczne we wloszech, hm?...Ja na razie jestem z Krakowie, szukam pracy,zeby potem moc pracowac z Catani musze miec(conajmniej roczne) doswiadczenie w moim zawodzie:( Inna sprawa,ze przede mna nostryfikacja(bez tego tez nici z pracy) dyplomu,ktora troche trwa:(
Po wielokrotnych rozmowach z moim makaronem: od Rzymu w górę są duże szanse na prace. Reszta to jak już cytowałam "kraj trzeciego świata". Niestety jak ktoś ma wykształcenie, ambicje nie będzie zadowolony ze sprzątania, opieki nad dziećmi na czarno itp. Poza tym koszty życia zabiją prędzej czy poźniej... No i trzeba znać język - z jego opowiadań prawie nikt tam nie mówi po angielsku! Ja jestem na 3 roku Akademii Ekonomicznej, poza tym pracuje /coby mieć trochę grosza na bilety samolotowe ;) , angielski - prawie perfect ;) tylko co z tego jak dialektu sycylijskiego czas się zacząć uczyć? Po 4 latach francuskiego zamieniłam go od 2 m-cy na włoski. Idzie całkiem...sprawnie! Francuski nie poszedł w las ;)
Aż się nie spodziewałam że nas tyle! Ugrupowanie polityczne? Super! To może...przeniesiemy stolice do Catani? hahhahaha ;)
Wiesz co chyba troche przesadzasz, nie jest az tak zle:) wiesz ze np. w Catani swoje studio dentystyczne jako jedna z nielicznych kobiet(bo raczej faceci na poludniu sie ksztalca) ma wlasnie polka. A tak idac dalej ile mlodych ludzi w polsce po studiach nie ma pracy,hm? Pracuje za 800 zl? Tez nie jest ciekawie, moze nie powinnam sie wypowiadac,bo mam zawod,ktory daje mi wieksze zarobki i prace w kazdym mysle! kraju.
no wiec ja tez sie dopisuje
wiek:23 lata
w Polsce mieszkam na Pomorzu, ale w sumie mozna powiedziec, ze narazie przenioslam sie na stale do Wloch.
poznalismy sie na dyskotece(malo oryginalne i romantyczne§).
jako glowne cechy mojego Sycylijczyka moge wymienic szalona wprost upartosc i zarozumialosc.czy wy tez to zauwazylyscie?
poza tym to kochany facet:))))
Mój makaronek uparty? Nie....pomówienia ;) A tak poważne... jak osioł! Nie znam drugiego takiego ;) Koszmar ;) Zresztą miałam okazje poznać kilkoro jego znajomych - te same modele. Zarozumiały - akurat nie bardzo się to tyczy jego. Ale za to "mały egoista" pasuje idealnie ;) To by było na tyle co mam cieplutkiego /hahhahha/ do napisania ;)
"Poza tym to kochany facet" ;)
Zgadzam sie z Toba w 100%. Moj facet tez jest baaardzo uparty( testa dura!!!) i zarozumialay( wszystko co wloskie jest najlepsze, moze poza dziewczynami:)),ale poza tym ma ogrome poczucie humoru, potrafi mnie rozbawic do lez i jeszcze nikt nigdy sie o mnie nie troszczyl tak jak on,wiec beneralnie jest...o.k:)
testa dura, maly egoista...te slowa odpowiadaja w stu procentach.moze jeszcze miedzy nami dochodzi roznica wieku 11 lat, a wiec on, jakby od gornie, jest bardziej doswiadczony zyciowo..._(wedlug niego oczywiescie).
nigdzie nie jest tak pieknie jak na Sycylii, nigdzie nie je sie tak dobrze, ludzie nigdzie indziej nie sa tak usmiechnieci, otwarci i szczerzy, nigdzie nie ma tak dobrze...wpiszcie co chcecie.wedlug Misia wszysto naj,naj, naj...to Sycylia.
z dobrych cech wymienie np.duze poczucie odpowiedzialnosci za rodzine i partnerke, meskosc, opiekunczosc, otwartosc i poczucie humoru.
wlasnie powiedzialam mojemu , ze jest piccolo egoista..a on na to z niewinym usmieszkiem,,perche?,,......ma lui sa perche...
ojjj to u mnie troche lepiej :) Sycyli wcale nie jest taka wspaniała wg niego. Nie ma sie co czarować o prace, mafia też życia nie ułatwia. Tylko...pizza jest BUONA ;)
no dziewczny ,gdzie jestescie?
u mnie wiadomosc dnia..chyba sie wyprowadzam na Sycylie.
sama nie wiem.
no,ale przed tym, chyba podroz do Meksyku.
bedzie czas na przemyslenia.
milego dnia
Jak ja Ci zazdroszcze:) niestety w moim przypaku ani przeprowadzka ani podróż nie wchodzi na razie w gre:(( dopiero za rok, choc serce ciagnie,ale na razie trzeba sie rzucic w wir pracy...A do Meksyku jedziesz ze swoim mezczyzna? Wiesz moze jakie sa szanse( ile kosztuje, ile m itd) na wynajecie mieszkania w Catani? Od znajomych wiem,ze od 300 do 500 euro,w zaleznosci od ilości metrow....
dowiem sie i ci napisze.moj , ciagle zapracowany, wiec podroz, ma byc chyba jakas rekompensata dla mnie:)
mam takze kolezanke w Messinie, moze ona ma jakies swieze informacje.
kaja ja wynajmuje mieszkanie w katani na via mario rapisardi (ta ta dluga szeroka ulica nad piazza roma), zeby je miec jak przyjezdzam wiec sluze informacjami :-) Tylko musialabys powiedziec jakie chcesz mieszkanie? Samodzielne? Z kims? Cena nie tyle zalezy od metrow co od ilosci pokoi. Ja dziele mieszkanie z 3 dziewczynami. Kazda z nas ma osobny pokoj. placimy 150 euro+ condominio, ktore wynosi 16 euro. Kawalerka to wydatek cos ok 4[tel]euro. Tez wynajmowalam kiedys ale sie nie oplacalo. Zbyt drogo. Duzo zalezy tez od dzielnicy...No ale wez wynajmij mieszkanie np w Cibali. No niby tanie ale strach ;-( Najwazniejsze to wynajac mieszkanie blisko miejsca pracy bo jesli nie masz auta to amen. Jestes skazana na tamtejsza komunikacje miejska. Ja najpierw szukalam parcy a pozniej mieszkania. W rezultacie do pracy mialam 10 min spacerkiem.Pozdrawiam
Aha mowilas o szansach na wynajecie. Nic prostszego. Bierzesz np gazete la sicilia, sprawadzasz ogloszenia i dzwonisz. A jesli chcesz coś tanszego to idziesz na uniwerek i tam na tablicy ogloszen jest mnostwo ofert. :-))
Dzięki za wyczerpujacą odpowiedz(zbieralam inf. dla kolezanki,ktora che przyjechac do Catani i na wlasna reke cos wynajac,a opinia polek, ktore tam mieszkaja jest w tym momencie najwlasciwsza:)),hm...Cibali to kolo stadionu? Mówisz ze jest niebezpiecznie? Moj facet mieszka na początku via galermo,wlasnie od strony stadionu, stadion widzimy z tarasu. Fajnie,ze udalo ci sie znalesc prace a potem mieszkanko blisko:) W moim przypadku to bedzie ciezko,moj facet kupil mieszkanie w Gravinie(ponoc to jeszcze nalezy do Catani),a tam chyba nie ma nawet zadnej apteki:( a jak jest to prawdopodobienstwo ze beda szukali kogos jest minimalne,wiec bede musiala jezdzic samochodem,co juz mnie przeraza.
pytanie do JULIe bella. piszesz, ze nie czulas sie dobrze mieszkajac na Sycylii.czy mozesz napisac cos wiecej? i moze kilka plusow mieszkania tam, tak aby nie popadac w pesymism?
z gory dziekuje
hej kaja tak gravina jak najbardziej nalezy do katani. Nawet nazywa sie gravina di catania.To bardzo fajna dzielnica. Mam tam kilku znajomych :-) To tylko 5-7 drogi samochodem od via etnea. Bliziutko centrum. Alez tam jest apteka.Osobiscie w niej kupowalam krem do opalnia ;-)A druga apteka masz kolo etna baru. Ona niby podpada juz pod san g.galermo no ale te dzielnice sasiaduja ze soba wiec w sumie to tylko 5 min jazdy tyle, ze w druga strone. Aha nasze zwierzeta jezdza do graviny do weternynarza :-))
Plusy mieszkania w katani? Ojej ;-))) ummm. Zawsze jest cieplej niz u nas. Bardzo podoba mi sie pomysl stworzenia takich miejsc jak "paninaro" gdzie zawsze mozna sobie kupic kanapke z czym tylko sie chce. Masz obok morze. Nawet zima, ktora tak wlasciwia nie umywa sie do naszej zimy ;-), mozna sie przejsc brzegiem to sie czlowiek uspokaja.To mi teraz przychodzi do glowy.
Nie czuje sie tam dobrze ze wzgledu na inna mentalnosc, ciagle ploty.Irytuje mnie ich stosunek do zwierzat. Strasznie sie smutno robi patrzac na te masy bezpanskich psow koczujacych na rondach.Wszechobecny syf. Via etnea jest ok ale zapuscic sie w ktoras z odchodzacych od niej uliczek to przezycie niemal ekstremalne. Raz jakas pani malo co mi na glowe nie wylala pomyj.Kolega mnie na szczescie odepchnal :-))Pozdrawiam
Witaj z tego co wnioskuje i czytam to mieszkasz we włoszech i jestes zorientowana jak wynajac mieszkanie i znalesc prace,chcialbym wyjechac do palermo ,badz catani, lecz nie wiem gdzie mam sie udac,zdobyc informacje dotyczace wyjazdu,w konsulacie warszawskim czy tez na miejscu w palermo,sek w tym ze nie znam włoskiego, a włosi w urzedach nie znaja angielskiego,jesli trafgi sie jedna osoba znajaca w miare-komunikatywnie ten jezyk to jest sukus,bylem niedawno w palermo i bardzo a to bardzo mi sie tam spodobalo,ludzie sa mili, i "inni",niz my polacy,wiec jesli posiadasz i mogła bys mi takowe informacje udostepnic lub skierowac gdzie moge sie udac był bym nie zmiernie wdzieczny,pozdrawiam
Ja 6 miesiecy temu wyprowadzilam sie z mezem z Sycyli mieszkalam tam 4 lata mieszkalam w miasteczku 30km od Catani do Catani jezdzilam tylko na kurs wloskiego dla cudzoziemcow.Teraz mieszkam na polnocy (blizej Polski!!!) i wiecie co ciesze sie z tego okropnie i szczerze mowiac nie chcialabym juz wrocic na Sycylie.Na Sycyli jest fajnie ale jak sie jedzie na wakacje i tyle.
hej ;-)Jesli moglabym Ci cos poradzić to nie wyjezdzaj bez znajomosci jezyka wloskiego.Nieznajomosc wloskiego na Sycylii uniemozliwi Ci zycie zwlaszcza jesli chcesz jechac tam sam i nie bedziesz miec w nikim oparcia. Bedziesz skazany na najgorsze prace. Nawet w barze nie dostaniesz pracy bo jak zrozumiesz klientow? Naprawde musisz miec jakies podstawy jezykowe. Sycylia nie jest miejscem gdzie mozna jechac na zywiol.Tam nikt nie mowi po angielsku. Z wynajeciem mieszkania to najmniejszy problem. Wezmiesz gazete i znajdziesz mnostwo ogloszen ale znowu jak dogadasz sie z wlascicielem? Naprawde odradzam Ci wyjazd w tym momencie. Lepiej poswiec chociaz rok na nauke jezyka i wyjedz jak juz bedzisz miec jakas jezykowa "baze".Pozdrawiam
julie bella 2001-hmmm,masz racje moja znajomosc powoli rosnie ale to nic,myyslalem o wyjezdzie do wloch poniewaz mam obywatelstwo wloskie,jezeli to mi cos umozliwi to chyba krok na przod?, w polsce nie widze przyszlosci dla mojej rodziny a jezdzenie za "chlebem" za granicy nie jest dobre dla zwiazku,tak jak napisalas poznac wloski i pojechac,bylem tam z zona i stwierdzilismy ze ludzie tamtejsi sa bardzo a to bardzo przyjazni,klimat dobry i odpowiadalo by nam to miejsce,chcialem sie zapytac jak tam jest z praca? z zarobkami,bo co do urzedow to mam wielki dystans probowalem cokolwiek zalatwic ale tam jest gorzej niz u nas,potezna biurokracja,pozdrawiam i czekam na jakas odezwe
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 78
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia