Hey wszystkim! :)
Mieszkam w Catanii 3 miesiace przeszlo, wczesniej bylam na 2 miechy zima zeby wszystkie ciuchy przetransportowac :) Przeprowadzilam sie na stale.
Powod = ukochany :) i ciepelko. Chociaz szczerze mowiac jesli ktos sie chce tutaj wyprowadzic to lepiej niech sie 5 razy zastanowi i niech lepiej smiga do Florencjii, Rzymu, Milano byle jak najdalej...
Zycie tutaj nie nalezy do latwych, tak jak wszystkie mowicie, bez wloskiego ani rusz... ja akurat wloski znam, ale szczerze mowiac to do niczego mi sie nie przydal jeszcze... pracy jak szukam tak szukam i wszscy maja mnie gdzies.
Najbardziej jednak wnerwiajacym jest to ze w urzedach nic nie mozna zalatwic, w sklepach maja olew totalny na klientow, a na poczcie to cudem mozna odebrac paczke (jesli w ogole dojdzie)!!!
PIAAANO PIAAAAANO.... nikomu sie nigdzie nie spieszy...
Kierowcy na ulicy to wariaci i samobojcy... A zeby nie stac w korkach przez 5 godzin to jedyna opcja to motor albo skuter!
Wydaje cos mi sie ze jest tutaj dosc duzo polakow :) co chwilke kogos na ulicy mozna spotkac gadajacego po naszemu. Czyli mozliwe ze mozna sie do afrykanskiego stylu zycia przyzwyczaic :P
Chociaz z zeznan moich znajomych iz znajomych mojej rodziny, to wszyscy predzej czy pozneij wracaja. Nawet jeden z lekarzy u ktorego bylam w Polsce, wrocil po 4latach (a zarobki mial niezle) bo stwierdzil ze z 3cim swiatem nie da rady wytrzymac :)
Pozdrawiam :D