cytat:
"po pierwsze rozmowa byla nie o mlodych dziewczynach ale o gosposiach domowych..."
_________________
To zdanie potwierdza Twoje rozeznanie w temacie - nie masz i nie miałeś nigdy kontaktu z osobami "z niższej półki" - chodzi o stanowiska zajmowane przez "emigrantów zarobkowych" z Polski.
Często pracy jako pomoc domowa szukają dziewczyny nawet dwudziestoletnie.
Młody chłopak z Ciebie - szkoda, że już "zwłoszczony" co tylko świadczy o Twoim charaktarze i podatności na wpływy większości wśród, której przebywasz.
"Jeśli wejdziesz między wrony musisz krakać tak jak one - ale co gdy wrony w nienawiści wyuczone..." Kazik
Cytat piosenki do Twojego pierwszego chyba postu (polacy, ukraińcy, rosjanie) - gratuluję światopoglądu - masz to samo podejście jak niektórzy Włosi > bezpodstawne poczucie jakieś wyższości i dystansu. Zauważasz tylko cechy negatywne z upodobaniem przytaczasz wybrane przypadki - o wtrącaniu włoskich słów chyba w każdym poście nie będę wspominał.
Właśnie o zagrożeniach takiej "integracji" często piszę.
Włochy z reguły nie dają wyboru - albo "wtapiasz" się w nie ze wszystkimi plusami i minusami (w tym podejście do swej nacji czyt. polactwo) albo jesteś zmuszony długo i konsekwentnie iść do przodu ze swoimi poglądami ucząc się samemu - co tu jest złe a co dobre.
Dajesz ALESSIO da SPQR jakieś infantylne przykłady z liceum na temat Oświęcimia - zwróć uwagę ilu ludzi sie poddało i zginęło - wpadli w apatię i przestawali pracować lub sami rzucali się na druty pod napięciem.
Podejrzewam, że nigdy nie przepracowałeś dnia w swoim życiu, nigdy nie byłeś w sytuacji, że nie miałeś co do ust włożyć czy byłeś zmuszony spać w obcym mieście pod gwiazdami.
Ty - młody mężczyzna - więc nie wiesz co może czuć kobieta gdy pozostaje jej tylko taka alternatywa - bez pieniędzy / bez niczego.
Inna sprawa, że często sie zdarza, że kobieta jeszcze przed "skonsumowaniem" lub gdy chce odejść jest szantażowana "karabinierami" - "Ukradłaś pieniądze, za kilka lat zobaczysz swoją Polskę i swoje dzieci"
Nigdy się nie dowiesz - wyobrazić też sobie nie umiesz (wniosek po przeczytaniu Twoich postów) co w takim momencie czuje człowiek w obcym kraju ledwo co znający język.
Ty myślisz, że kobiety/dziewczyny przyjeżdżają tutaj tylko się "ku...ić" ???
Czy szukać mężów - wszystkimi dostępnymi sposobami?
Spotkałem sie z takimi poglądami wśród Włochów z "niższej półki" jeśli chodzi o poziom intelektualny - gratuluję towarzystwa.
Co kobieta/dziewczyna to inny charakter, wychowanie, przypadek, sytuacja ...
Ja widzę w tym artykule diametralnie inne przesłanie niż Ty - trzeba mieć dużo szczęścia lub znajomości by znaleźć godną pracę w Rzymie.
A to świadczy raczej o osobach, który taka "rzeczywistość" stworzyły a nie o osobach, które takie warunki zastały po przyjeździe.
Jeśli Ty masz podejście do problemu w pełni "włoskie" - to jak napisałem wyżej... jest zasługą Twojego "elastycznego kręgosłupa", jako, że jesteś studentem medycyny pozwolę sobie wyjaśnić, że to "metafora" nie chodzi część układu kostnego ....
Dobra, zaczynam robić się złośliwy - nie będę więcej pisał - mam jeszcze kilka uwag ale nie chcę Ci zostawić urazu na psychice, chociaż zasługujesz...
P.S.
Jeśli czujesz się zawstydzony (podejrzewam że po kilku latch pobytu) zachowaniem niektórych Polek,
chyba jeszcze w pełni nie poznałeś (nie chodzi mi "osobiście") "moralności" włoskiej... ale trzeba mieć "oczy otwarte".
Podejrzewam, że to trudne - będąc w swoim mniemaniu kimś gorszym od potencjalnych "obiektów" obserwacji.